Najnowsze informacje
Strona główna / Temat Tygodnia / Anarchia czy kucharka

Anarchia czy kucharka

Sześciu sędziów chce wyboru nowego prezesa TK. Nie uznają już Julii Przyłębskiej

Prezes TK (z nadania PiS) Julia Przyłębska podczas konferencji 'Miejsce Niemiec we współczesnej Europie i Świecie'. Poznań, 2 grudnia 2022 r.

Prezes TK (z nadania PiS) Julia Przyłębska podczas konferencji 'Miejsce Niemiec we współczesnej Europie i Świecie’. Poznań, 2 grudnia 2022 r.(Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl)

Sześciu sędziów Trybunału Julii Przyłębskiej żąda zwołania Zgromadzenia Ogólnego i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa – pisze „Rzeczpospolita”.

We wniosku, który wysłali sędziowie do Julii Przyłębskiej oraz Andrzeja Dudy, wskazano, że na podstawie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym kadencja Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa dobiegła już końca.

Pismo zostało podpisane przez: Wojciecha Sycha, Jakuba Stelinę, Mariusza Muszyńskiego, Andrzeja Zielonackiego, Zbigniewa Jędrzejewskiego oraz Bogdana Święczkowskiego.

Jak pisała „Gazeta Wyborcza”, wtorek 20 grudnia był ostatnim dniem Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Właśnie wtedy upłynęło sześć lat od objęcia przez nią urzędu, a tyle trwa kadencja prezesa zgodnie z ustawą. Z TK płyną jednak sygnały wskazujące na to, że Przyłębska wcale nie zamierza odejść. Uważa, że przepis o sześcioletniej kadencji jej nie dotyczy.

Więcej na wyborcza.pl

J. Przyłębksa: Jestem i będę prezesem”

W czwartek rano Julia Przyłębska przekazała Polskiej Agencji Prasowej treść pisma, stanowiącego odpowiedź na postulat sześciu sędziów TK, którzy uważają, że jej kadencja na stanowisku prezesa dobiegła końca. Według Przyłębskiej prośba, którą otrzymała „nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowa”.

W swoim piśmie przekonuje, że została wybrana na prezesa TK 21 grudnia 2016 r. na mocy przepisów, które nie regulowały kadencyjności tego stanowiska. Z kolei przepis przewidujący sześcioletnią kadencję wszedł w życie 3 stycznia 2017 r., kilkanaście dni po dniu jej powołania. Zaznaczyła też, że ustawodawca nie wprowadził regulacji, aby kadencyjność miała zastosowanie do urzędującego prezesa.

Zdaniem Przyłębskiej niedopuszczalna jest wykładnia, zgodnie z którą zastosowanie mają przepisy z mocą wsteczną, gdy o takiej mocy ustawodawca jednoznacznie nie postanowił.

Sprawdź także

Trzy lata w łagrze

Andrzej Poczobut, dziennikarz i aktywista polskiej mniejszości na Białorusi, przebywa w więzieniu już od trzech …