Strona główna / Aktualności / Batalia o patrona trwa

Batalia o patrona trwa

Sąd Najwyższy – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości – po raz kolejny podzielił stanowisko ministra sprawiedliwości i uchylił uchwały samorządu notarialnego, anulując m.in. uchwałę Rady Izby Notarialnej w Poznaniu.

W nawiązaniu do informacji z dnia 18 marca 2010 r. i 14 maja 2010 roku Wydział Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości informuje, że w dniu 9 czerwca 2010 r. Sąd Najwyższy rozpoznał kolejne skargi ministra sprawiedliwości na uchwały rad izb notarialnych. Sąd Najwyższy podzielił w całości zarzuty zawarte w skargach ministra sprawiedliwości i uchylił jako sprzeczne z prawem uchwały Rady Izby Notarialnej w Poznaniu i we Wrocławiu. Uchwały te zostały wydane w związku z wystąpieniem ministra sprawiedliwości w sprawie wyznaczenia patronów dla osób, które uzyskały wpis na listę aplikantów notarialnych i powinny rozpocząć aplikację od 1 stycznia 2010 r. W zaskarżonych uchwałach rady odmówiły wyznaczenia tym osobom patrona. Sąd Najwyższy uchylając i przekazując do ponownego rozpoznania wskazane uchwały w ustnych motywach ponownie podkreślił, że na radach spoczywa obowiązek organizowania szkolenia, co oznacza, że rada winna objąć patronatem wszystkich aplikantów wpisanych na listę aplikantów.
Sad najwyższy zaznaczył, że stosownie do art. 17 ust. 1 Konstytucji RP jest to obowiązek spoczywający na samorządzie zawodowym o charakterze publicznym, a istotą samorządności jest to, że rada wykonuje swoje obowiązki przy pomocy swoich członków.
W zakładce KORPORACJE PRAWNICZE w artykule ” Aplikacja notarialna bez patrona?” piszemy o decyzji ministra sprawiedliwości w sprawie wyznaczenia terminu rozpoczęcia szkolenia tych aplikantów, którzy zdali egzamin na aplikacje notarialne, a nie rozpoczęli zajęć z uwagi na brak patronów; zamieszczamy tam także wypowiedź w tej sprawie notariusza Tadeusza Paetza, prezesa Poznańskiej Izby Notarialnej.

Sprawdź także

Sądowe roszady w Poznaniu

Minister Adam Bodnar powołał właśnie troje nowych prezesów w sądach w Poznaniu. Tutejsze i krakowskie …