Będzie proces dealera

Grzegorz G. ma 29 lat i jest dealerem. Nie samochodów, ale narkotyków. Złapany przez policje ?dogadał? się z prokuratorem i chciał poddać dobrowolnie karze. Prokurator zgodził się z podejrzanym, że jeżeli sąd zaaprobuje karę 2 lat pozbawienia wolności ( z warunkowym zawieszeniem wykonania na 3 lata) a on dodatkowo zapłaci 1.000 złotych grzywny, nie będzie potrzebna rozprawa. Sąd nie wyraził zgody i w przyszłym roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu odbędzie się proces dealera.

Grzegorz G. został oskarżony o to, że w nieokreślonym czasie i miejscu, to znaczy od 2005 do 2008 roku w Poznaniu, co najmniej sześciokrotnie sprzedawał znajomym i znajomym znajomych tabletki extazy.
Sąd zdumiała wysokość proponowanych kar, na przykład prokurator zaproponował, a podejrzany wyraził zgodę na karę jednego roku więzienia za sprzedaż…4 tabletek extazy. Czasami sprzedawał jedną taką tabletkę. – Kara łączna jaką sąd miałby zatwierdzić – mówił sędzia Mariusz Sygrela jest absolutnie nie do przyjęcia. Sąd spostrzegł, że prokuratura nie dokonała właściwej kwalifikacji prawnej zarzucanych czynów; a nadto jest wielce prawdopodobne, że mamy tutaj do czynienia z przestępstwem ciągłym.
Dlatego, aby wyjaśnić te wszystkie okoliczności, a przede wszystkim charakter i rozmiar samych czynów przestępczych niezbędny jest proces.

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …