Bluzgające uniewinnione

Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Izabelę Dudziak-Dorożko i Grażynę Kretkowską od zarzutów umieszczenia nieprzyzwoitych słów w miejscu publicznym. Kobiety w akcie solidarności z Joanną Jaśkowiak, żoną prezydenta Poznania, przesłuchiwaną przez policję za publiczne stwierdzenie „Jestem wkur***na”, przyszły przed komisariat z transparentami „#Ja też jestem wkur***na”. Policja chciała ukarania kobiet grzywną.
– „Dążąc do wyrażenia swojej dezaprobaty, obwinione sięgnęły po wulgaryzm, najmocniejszy środek ekspresji językowej. Ale samo użycie wulgaryzmu nie powinno przysłaniać faktu, że był jedynie środkiem do celu, jakim jest wyrażenie swojej niezgody na traktowanie przez organy ścigania współobywateli za korzystanie z przysługujących im wolności wypowiedzi” – powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Taberska. Zdaniem sądu, takie manifestowanie mieści się w konstytucyjnym prawie do swobody wypowiedzi.

Sądu uznał także, że odpowiedzialności za wykroczenie może podlegać tylko ten, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy. – „Warunkiem odpowiedzialności jest zatem społeczna szkodliwość, choćby znikoma. Jednak w tym wypadku tej szkodliwości w ogóle nie ma. Użycie takiego środka ekspresji nie miało charakteru frywolnego, niepotrzebnej zabawy słownej, nie było pustym, infantylnym wyrażeniem eksponowanym dla zwrócenia na siebie uwagi, motywowanym pensjonarską niedojrzałością. Wręcz przeciwnie, było jasnym komunikatem kierowanym przez grupę zaniepokojonych obywateli w stronę władzy publicznej, wynikającym z troski o stan praw i wolności obywatelskich w państwie i mieści się w dopuszczalnych granicach swobód obywatelskich” – stwierdziła sędzia Ewa Taberska.
„Cieszymy się z tego wyroku, ale nie chodziło tu o osobistą satysfakcję. Chciałyśmy dać innym przykład, że nie należy się bać obecnej władzy, która wszędzie nas zastrasza. Należy walczyć” – skomentowała wyrok w rozmowie z „GW” Izabela Dudziak-Dorożko.

Przypomnijmy, że Joanna Jaśkowiak została prawomocnie uniewinniona we wrześniu 2018 r. Sędzia Sławomir Jęksa w uzasadnieniu swojego wyroku mówił m.in. – „Obwiniona użyła słów wulgarnych, które były słyszane przez dzieci, co jest oczywistym złem. Ale znacznie większym złem jest to, co dzieje się w Polsce. Mamy ciąg naruszeń Konstytucji w związku z ograniczaniem wolności zgromadzeń, przejmowaniem instytucji konstytucyjnych, czyli Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, w chwili obecnej Sądu Najwyższego, naruszaniem zasady trójpodziału władzy”. Za te słowa powołany przez Ziobrę rzecznik dyscyplinarny Przemysław Radzik domagał się ukarania Jęksy. Jednak sędzia Mariola Głowacka, zastępczyni rzecznika dyscyplinarnego przy poznańskim sądzie apelacyjnym, nie dopatrzyła się przewinienia dyscyplinarnego w zachowaniu sędziego Jęksy i zdecydowała, że nie będzie prowadzić w jego sprawie postępowania dyscyplinarnego.

Źródło: wyborcza.pl

Sprawdź także

Doroczny raport AI

50 tysięcy osób odwiedziło naszą stronę internetową w poszukiwaniu rzetelnych informacji w dniu ogólnokrajowego referendum …