Najnowsze informacje
Strona główna / Aktualności / Coraz mniej praw obywatela

Coraz mniej praw obywatela

Już nie tylko konkretne organy państwa, ale także inne, nieokreślone ustawowo podmioty będą miały prawo do informacji o dowodach osobistych obywateli – wynika z „tarczy antykryzysowej”
W ocenie RPO oznacza to zbyt daleko posuniętą swobodę w udzielaniu dostępu do danych osobowych obywateli

Rzecznik Praw Obywatelskich z troską przygląda się zmianom prawa, które w przyszłości w poważny sposób mogą zmienić zakres konstytucyjnie gwarantowanych praw i wolności. Z tego punku wątpliwości wzbudziło wiele rozwiązań „tarczy antykryzysowej” – ustawy z 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.

Wprowadziła ona w ustawie z 6 sierpnia 2010 r. o dowodach osobistych zmianę dopuszczającą, by inne podmioty (poza wskazanymi w ustawie organami państwa) mogły mieć dostęp do danych o obywatelach w trybie ograniczonej transmisji danych – jeżeli wykażą w tym interes faktyczny.

A chodzi o przekazywanie takich informacji, jak imię, nazwisko; numer PESEL; seria i numer dowodu osobistego; data jego wydania i termin ważności. Odbywa się w formie potwierdzenia, czy istnieje ważny dowód osobisty zawierający dane, o które pyta podmiot żądający albo w formie odmowy potwierdzenia, że taki ważny dowód osobisty istnieje.

Teraz takie informacje mogą być dostępne nie tylko dla wskazanych w ustawie organów państwowych, ale i dla innych podmiotów – a ustawa nie definiuje, o kogo chodzi. Te inne podmioty musza zaś wykazać interes faktyczny, a nie prawny by uzyskać określone potwierdzenie lub odmowę potwierdzenia danych.

Mimo, że dostęp do tych danych następuje na podstawie decyzji ministra, zastąpienie przesłanki interesu prawnego (znanej w orzecznictwie) koniecznością wykazania interesu faktycznego (a więc niedookreśloną kategorią trudno do weryfikacji), może w niebezpieczny sposób ułatwić dostęp do danych.

W ocenie RPO oznacza to zbyt daleko posuniętą swobodę w udzielaniu dostępu do danych osobowych obywateli podmiotom, które taki interes faktyczny wykażą. Stwarza to duże ryzyko nadużywania tego uprawnienia, w celu otworzenia swobodnego dostępu do tych danych.

Z art. 51 ust. 2 Konstytucji wynika, że władze publiczne nie mogą udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. W tym kontekście kategoria interesu faktycznego nie jest więc wystarczająca. Udostępnienie danych musi także realizować inne konstytucyjnie wartości, które uzasadniają poświęcenie autonomii informacyjnej jednostki. Z tego punktu widzenia klauzula interesu faktycznego w żadnej mierze nie mieści się wśród tych klauzul, które uzasadniają ograniczenie konstytucyjnych praw podmiotowych jednostki (art. 31 ust. 3 Konstytucji).

Dlatego RPO poprosił Mariusza Kamińskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji o stanowisko i o wyjaśnienie, dlaczego dotychczasową przesłankę interesu prawnego zastąpiona nie mającą umocowania konstytucyjnego przesłanką interesu faktycznego.


Koronawirus. Karty wyborcze już w druku – choć ustawy o wyborach prezydenckich jeszcze nie ma. RPO pyta o podstawę prawną min. Dworczyka
Data:
2020-04-23

Zaczął się już druk kart do głosowania zgodnie ze wzorem ustalonym wcześniej przez Państwową Komisję Wyborczą
Tymczasem według przygotowywanych dopiero przepisów wzór karty ma określić swym rozporządzeniem minister aktywów państwowych - po zasięgnięciu opinii PKW
Jeśli ustawa o wyborach prezydenckich, nad którą pracuje Senat, wejdzie w życie, pojawi się zatem problem, czy już wydrukowane karty będą odpowiadały nowemu stanowi prawnemu – wskazuje RPO

Minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych zaczęła już druk kart wyborczych w wyborach na Prezydenta RP. Druk został rozpoczęty decyzją Prezesa Rady Ministrów, wydaną na podstawie specustawy „koronawirusowej” z 2 marca 2020 r. Odbywa się według wzoru ustalonego przez PKW.

Tymczasem z ustawy z 6 kwietnia o wyborach prezydenckich w 2020 r. (obecnie procedowanej w Senacie) wynika, że to minister ds. aktywów państwowych – po zasięgnięciu opinii PKW – określi w drodze rozporządzenia wzór karty do głosowania, w tym sposób oznaczenia jej autentyczności.

W związku z tym, jeśli ustawa będąca obecnie przedmiotem prac senackich zostanie uchwalona i podpisana przez Prezydenta RP, pojawi się oczywisty problem, czy już wydrukowane karty do głosowania będą odpowiadały nowemu stanowi prawnemu.

A w świetle ustawy będącej przedmiotem prac Senatu, to nie PKW, lecz administracja rządowa wraz z Pocztą Polską będą rzeczywistymi organizatorami wyborów.

Ponadto zgodnie z Kodeksem wyborczym na karcie do głosowania w wyborach na Prezydenta RP drukuje się odcisk pieczęci PKW. Pojawia się zatem zasadniczy problem, czy PKW swoją pieczęcią na karcie do głosowania może autoryzować wybory – jeśli nie jest ich głównym organizatorem.

Opinia w tym zakresie będzie należała do samej PKW uczestniczącej w procesie wydawania rozporządzenia, o którym mowa w przygotowywanej ustawie. Nie można jednak wykluczyć, że już choćby z tego powodu wzór karty do głosowania nie będzie mógł odpowiadać dotychczasowym wymogom wynikającym z prawa wyborczego.

Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się o wyjaśnienia do ministra Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera.

Sprawdź także

Wybraliśmy samorządy

PiS oczywiście przegrał te wybory, jeśli przez przegraną rozumiemy utratę części władzy. Jego stan posiadania …