Adwokat Bernard Rozwałka, Rzecznik Dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu rozmawia o etyce adwokata i rzetelności wykonywania zawodu zaufania publicznego. – Znany warszawski adwokat zgorszył opinię publiczną wulgarnie odnosząc się do dziennikarza, a następnie przeraził wszystkich oświadczając, że może mieć dwa prawa jazdy. Czy takie zachowania rzutują tylko na daną radę adwokacką?
– Złe zachowania adwokatów, w tym również ich niefortunne wypowiedzi rzutują na całe środowisko. Każde takie zachowanie, czy wypowiedź, za pośrednictwem mediów dociera do obywateli, a ci w oparciu o takie informacje wyrabiają sobie negatywne opinie o całym środowisku adwokackim, a tak nie powinno być. Z tego co wiem przeciwko temu adwokatowi toczy się postępowanie dyscyplinarne.
– Kim jest rzecznik dyscyplinarny?
– Rzecznik dyscyplinarny na poziomie Izby Adwokackiej jest organem władzy adwokatury i czuwa nad przestrzeganiem przez adwokatów i aplikantów adwokackich prawa oraz zasad etyki adwokackiej i godności zawodu. Adwokaci jako osoby wykonujące zawód zaufania publicznego muszą bezwzględnie przestrzegać tych zasad wykonując jak najlepiej i sumiennie swoje obowiązki zawodowe. W przypadku stwierdzenia, że dany adwokat dopuścił się naruszenia zasad etyki, wszczynam postępowanie dyscyplinarne i kieruję do Sądu Dyscyplinarnego przeciwko obwinionemu adwokatowi akt oskarżenia.
– Czy klienci adwokatów wiedzą o tym?
– Wiedzą, bo świadczą o tym liczne skargi kierowane do Rady Adwokackiej, do Dziekana, czy nawet Naczelnej Rady Adwokackiej, a ostatnio coraz częściej zdarzają się skargi adresowane wprost do Rzecznika Dyscyplinarnego, pisane językiem prawniczym, z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
– Czego zatem dotyczą skargi?
– Różnych kwestii, od zarzutów co do sumienności adwokatów w wykonywaniu ich obowiązków, na przykład, że adwokaci zbyt późno składają w sądzie pisma czy wnioski, nie składania środków odwoławczych, rozliczeń finansowych, nieobecności adwokatów na rozprawach i tym podobne. Są również takie skargi, które są wyrazem niezadowolenia klientów z orzeczeń sądów czy organów państwowych bądź samorządowych. Klienci w tych skargach obarczają adwokatów winą za złe rozstrzygnięcia i najczęściej są to skargi bezzasadne. W tym roku do Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu wpłynęło już około 180 skarg, z czego do mnie trafiło 70. Są to duże liczby, ale z roku na rok jest coraz więcej adwokatów i tak w Poznaniu obecnie zawód wykonuje około 500 osób, a w całej Wielkopolsce jest nas 750.
– Czy trafiały się tak drastyczne czy też skandaliczne sprawy jak w przypadku zięcia zmarłego prezydenta RP?
– Dla mnie skandaliczne jest już to, że adwokat bez uzgodnienia z klientem nie sporządza skargi kasacyjnej, bądź nie robi tego, pomimo iż tak się umówił, albo informuje klienta na kilka dni przed upływem terminu na wniesienie skargi kasacyjnej, że jej nie sporządzi, a klient już nie ma czasu na szukanie pomocy prawnej u innego adwokata.
– Co grozi adwokatowi za złamanie zasad wykonywania zawodu?
– Sądy dyscyplinarne jako organy izb adwokackich rozpatrując w postępowaniu dyscyplinarnym sprawę danego adwokata w przypadku uznania go za winnego mogą wymierzyć mu jedną z następujących kar zasadniczych: karę upomnienia, nagana, karę pieniężną, zawieszenie w czynnościach zawodowych i wydalenie z adwokatury.
– Zdarzały się takie przypadki?
– Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat czterech adwokatów wydalono z adwokatury. Trzech dopuściło się popełnienia przestępstw, a czwartego wydalono bowiem pomimo stosowania wielu innych kar wykonywał on nienależycie swoje obowiązki.
– Jak często sędziowie zawiadamiają adwokacki samorząd o uchybieniach adwokatów?
– Dość często. Najczęściej dotyczy to nieobecności adwokatów na rozprawach. Na adwokacie ciąży obowiązek zawiadomienia sądu o nieobecności i należytym jej usprawiedliwieniu. Jeżeli jest to choroba, to fakt ten musi potwierdzić lekarz sądowy.
– Czy składane skargi są zasadne?
– Około 30 ? 35 procent skarg jest zasadnych. Najwięcej z nich dotyczy nieobecności adwokatów na rozprawach. Wiele innych skarg, szczególnie tych pochodzących od osób fizycznych, jest niezasadnych i wynika to z tego, że ludzie ci piszą skargi nie znając prawa, ani obowiązków adwokata i swoje niezadowolenie z niekorzystnego rozstrzygnięcia przenoszą poprzez skargę na adwokata. Także w sprawach finansowych niezadowoleni klienci żądają zwrotu w całości bądź w części umówionego i zapłaconego wcześniej wynagrodzenia. Samorząd adwokacki nie ma jednak uprawnień do ingerowania w sprawy rozliczeń pomiędzy adwokatem a klientem i z tego powodu nie są to skargi, które skutkowałyby wszczęciem postępowania dyscyplinarnego. W tych kwestiach każdy klient, który domaga się zwrotu pieniędzy od adwokata może skierować pozew do sądu powszechnego.
Sprawdź także
Skończmy z delegacjami
Sędzia Krystian Markiewicz – „Trzeba skończyć z delegowaniem sędziów do Ministerstwa Sprawiedliwości” Czekacie na prawomocny …