Najnowsze informacje
Strona główna / Korporacje prawnicze i trybunały / Dziewiąte podejście do SN

Dziewiąte podejście do SN

„W Sejmie dziewiąta od 2017 nowelizacja ustawy o SN! Rząd znów idzie na konfrontację z UE. Przepisy te mają unicestwić pytania prejudycjalne do TSUE. Zmiany dotyczą też zaostrzenia postępowań dysc. wobec sędziów oraz wyboru Pierw. Prezesa. Imperium kontratakuje” – napisał na Twitterze Michał Wawrykiewicz z inicjatywy „Wolne Sądy”. A prof. Wojciech Sadurski dodał: – „Potwierdza się, co przewidywałem wcześniej, a co cytuje w tym artykule GW: KRS postawiona ponad prawem. Izba Dyscyplinarna staje się wszechwładną Inkwizycją z potężną władzą. Ósma nowelizacja, pospiesznie, bez zapowiedzi, bez dyskusji, tuż przed Świętami”.
Na stronie Sejmu opublikowany został projekt nowelizacji ustawy o SN autorstwa PiS. Z projektu wynika, że decyzje o uchyleniu immunitetów sędziów m.in. sądów powszechnych w pierwszej i drugiej instancji miałaby podejmować Izba Dyscyplinarna SN. Projekt przewiduje również, że gdyby Zgromadzeniu Ogólnemu sędziów SN nie udało się wyłonić dla prezydenta pięciu kandydatów na I prezesa SN, prezydent dokonywałby wyboru spośród wszystkich sędziów tego sądu. Ponadto nie byłoby już możliwości wnoszenia odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa zawierających wnioski o powołanie przez prezydenta wyłonionych kandydatów na sędziów SN
Projekt został zgłoszony przez posłów PiS, a nie przez ministerstwo sprawiedliwości. Wszystko po to, aby uniknąć konsultacji i skorzystać z szybszej ścieżki legislacyjnej. Poseł Marek Ast z PiS, który jest przedstawicielem wnioskodawców, w rozmowie z „GW” przyznał, że nie wie, kto dokładnie przygotował nowelizację. Wie natomiast, że ustawa może zostać przyjęta na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zmiany miałyby wejść w życie po siedmiu dniach od ich ogłoszenia.
Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego uważa, że pisowska nowelizacja może być niezgodna z Konstytucją. – „Możliwość powołania I prezesa SN przez prezydenta bez uchwały Zgromadzenia Ogólnego sędziów SN wydaje się być rozwiązaniem sprzecznym z art. 183 ust 3. Konstytucji, który mówi, że prezydent powołuje prezesa SN spośród kandydatów wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN” – powiedział Michał Laskowski.
Podobne obawy ma w stosunku do zapisów, dotyczących decydowaniu przez Izbę Dyscyplinarną SN o odbieraniu immunitetów sędziowskich. – „To jest zmiana, która dotyczy wszystkich sędziów kraju. O odebraniu immunitetu i ewentualnym tymczasowym aresztowaniu będzie decydować wyłącznie Izba – zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji. Immunitet jest po to, aby nie inicjować postępowań karnych przeciw sędziom, którzy z różnych powodów są niemili władzy. Sąd bada, czy dowody uprawdopodobniają popełnienie przestępstwa. Jeśli takich dowodów nie ma, postępowanie nie powinno się toczyć. Takie postępowanie łatwo zainicjować i można je długo prowadzić, eliminując sędziego z orzekania. Immunitet przed tym chroni” – stwierdził sędzia Laskowski. „GW” zauważa, że w Izbie Dyscyplinarnej zasiadają m.in. dawni prokuratorzy Zbigniewa Ziobry.

Pisowską nowelizację ustawy o SN ostro krytykuje opozycja. – „Nie ulega wątpliwości, że te przepisy naruszają zasady, standardy polskiej Konstytucji i naruszają standardy praworządności zawarte w traktatach unijnych. Jest to kolejny krok do wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej, praktycznego wyprowadzania standardów unijnych z Polski” – stwierdził rzecznik PO Jan Grabiec.
Źródło: wyborcza.pl, Twitter

RPO Adam Bodnar w Poranku Radia TOK FM

Czemu PiS bierze się za ustawę o SN? RPO zwraca uwagę, że coraz bliżej do orzeczenia TSUE i wyborów. Trzeba się zabezpieczyć . Nie ma przypadku, że właśnie teraz pojawił się ósmy projekt nowelizacji przepisów o Sądzie Najwyższym. Jak ocenił w TOK FM Adam Bodnar, PiS chce się zabezpieczyć na wypadek utraty władzy. Ale też, jak podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich, rządzący szukają sposobu na wypadek niekorzystnych dla siebie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Prawo i Sprawiedliwość przygotowało ósmą już nowelizację przepisów dotyczących Sądu Najwyższego. Podobnie jak w przypadku poprzednich zmian, to projekt poselski. Zakłada on między innymi, że prezydent będzie mógł sam wskazać pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, jeśli zgromadzenie sędziów się nie zbierze lub nie wyłoni kandydata.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwrócił uwagę na to, że projekt, który pozwala rządzącym na obsadę kluczowych stanowisk w SN, pojawił się właśnie teraz. Jak mówił w Poranku Radia TOK FM, chodzi o zagwarantowanie, w perspektywie jesiennych wyborów, wpływu na sytuację w Sądzie Najwyższym. – Żeby na koniec mieć kontrolę nad tym, co będzie się działo w SN. Co z punktu widzenia przyszłości, chociażby tego, co mogłoby się dziać po zmianie władzy, może mieć istotny wpływ, kto będzie pierwszym prezesem i prezesami pozostałych izb SN – ocenił Bodnar.
Co zrobić z orzeczeniami TSUE?
Przeforsowanie nowelizacji da też obecnie rządzącym wpływ na losy spraw, którymi zajmuje się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Bo jeden z przepisów zakłada, że „niezakończone postępowania w sprawie odwołań dotyczące powołań do SN podlegają umorzeniu z mocy prawa”. Dotyczy to np. sprawy, w przypadku której niedługo TSUE ma wydać orzeczenie – pytania prejudycjalnego złożonego przez Naczelny Sąd Administracyjny.
W sierpniu 2018 roku NSA zapytał unijny trybunał, czy „dochodzi do naruszenia zasady państwa prawnego oraz prawa do (…) skutecznej ochrony sądowej” w sytuacji, gdy de facto nie ma możliwość rozpatrzenia odwołań od uchwał KRS wyłaniających kandydatów do SN w sytuacji niezaskarżenia postępowania przez wszystkich uczestników postępowania kwalifikacyjnego.
Ponadto Naczelny Sąd Administracyjny wskazał w swoich pytaniach, że do naruszenia zasad państwa prawnego może dochodzić w sytuacji, gdy skład Krajowej Rady Sądownictwa, która ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, „jest kreowany w ten sposób, że przedstawiciele władzy sądowniczej w tym organie wybierani są przez władzę ustawodawczą”.
Dlaczego pośpiech? Na 14 maja zaplanowana jest rozprawa przed TSUE, w której będą uczestniczyć przedstawiciele KRS. Żeby nie dopuścić do wydania orzeczenia, będą zapewne powoływać się nie tylko na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, ale też pokazywać najnowszą nowelizację i twierdzić, że w ogóle nie powinno się zajmować tą sprawą – powiedział Adam Bodnar.
Zdaniem RPO prawnicy i społeczeństwo obywatelskie powinni reagować na to, co próbuje przeforsować Prawo i Sprawiedliwość.
Źródło: Radio TOK FM

Sprawdź także

„Dewianci” a pogrzeb bliskich

Opinia „amicus curiae” Rzecznika Praw Obywatelskich do ETPC w sprawie udziału pacjentów KOZZD w pogrzebach …