Sąd Rejonowy w Gliwicach zdecydował o rozwiązaniu Stowarzyszenia Duma i Nowoczesność. Jego członkowie mieli współorganizować „urodziny Hitlera”, co zostało nagłośnione przez dziennikarzy „Superwizjera” TVN. Wcześniej usłyszeli oni zarzut propagowania nazizmu.
fot. Superwizjer TVN – screen
W środę w południe Sąd Rejonowy w Gliwicach zdecydował o rozwiązaniu stowarzyszenia Duma i Nowoczesność – informuje TVN24. Decyzja zapadła po złożeniu wniosku, w którym opisano wydarzenia zarejestrowane przez dziennikarzy „Superwizjera”. W reportażu ze stycznia 2018 roku ujawniono, jak członkowie stowarzyszenia biorą udział w obchodach 128. rocznicy urodzin Adolfa Hitlera. Zdaniem śledczych to oni byli ich organizatorami. Członkowie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność zimą 2017 roku mieli też zorganizować w Katowicach happening, podczas którego powiesili na szubienicach wizerunki polskich europosłów.
Zgodnie z orzeczeniem wydanym przez gliwicki sąd stowarzyszenie Duma i Nowoczesność nie może już legalnie istnieć. W uzasadnieniu sąd podkreślił, że nie miał najmniejszych wątpliwości, iż stowarzyszenie musi zostać zdelegalizowane. Przychylił się do wniosków starosty wodzisławskiego i prokuratury, która przekonywała, że działalność organizacji i udział w organizacji urodzin Hitlera wiązało się z rażącym naruszeniem prawa i statutu stowarzyszenia. W chwili ogłoszenia postanowienia lidera Dumy i Nowoczesności nie było na sali.
To nie koniec procesów toczących się w sprawie organizacji neonazistowskich obchodów „urodzin Hitlera”. 1 lipca przed sądem w Wodzisławiu Śląskim rozpoczął się proces sześciu członków zdelegalizowanego stowarzyszenia, których oskarżono o propagowanie nazistowskiego ustroju państwa. Na pierwszej rozprawie stawiło się pięciu z sześciu oskarżonych. Sąd przesłuchał lidera stowarzyszenia Mateusza S., który nie przyznał się do winy i deklarował, że „jest patriotą i przestrzega prawa”, a prokuraturze zarzucił, że oskarżenia nie są poparte dowodami. Dodał także, że interesuje się historią, a Trzecia Rzesza go fascynuje, do czego ma prawo. Za propagowanie nazizmu i nielegalne posiadanie amunicji grozi mu do 8 lat więzienia.