Strona główna / Relacje z sądów - aktualności / Dwie porażki rządu w ETPC

Dwie porażki rządu w ETPC

W dniu 11,18 i 23 stycznia 2018 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał trzy wyroki w sprawach przeciwko Polsce, tj. 1. Małek przeciwko Polsce (skarga nr 9919/11), w którym analizował zasadność skargi pod kątem zarzucanego naruszenia art. 6 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności w związku z zarzucanymprzez skarżącego naruszeniem domniemania niewinności,
2. Oller Kamińska przeciwko Polsce (skarga nr 28481/12), w którym analizował zasadność zarzutu naruszenia art. 8 Konwencji w związku z brakiem efektywności postępowania w przedmiocie spowodowania niezwłocznego powrotu dziecka, toczącego się przed sądem krajowym na podstawie Konwencji Haskiej w sprawie cywilnoprawnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę (Dz. U. z 1995 roku, nr 108, poz. 528),
3. Kuchta przeciwko Polsce (skarga nr 58683/08), w którym analizował zasadność skargi pod kątem naruszenie art. 6 § 1 i 3 (d) Konwencji w związku ze skazaniem skarżącego na podstawie zeznań współoskarżonego bez możliwości jego przesłuchania.
W wyroku w sprawie Małek przeciwko Polsce skarżący podniósł, że w uzasadnieniu postanowienia w przedmiocie zażalenia na przedłużenie stosowania wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania sąd użył sformułowania przesądzającego o popełnieniu zarzucanych mu czynów, co stanowiło w ocenie skarżącego naruszenie przysługującego mu domniemania niewinności. Trybunał nie uznał argumentów Rządu wskazujących na incydentalność kwestionowanego sformułowania w świetle całokształtu pozostałych, użytych przez sąd sformułowań, a także jego nieistotność w świetle zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia, częściowo uwzględniającego odwołanie skarżącego i skracającego okres tymczasowego aresztowania. Podkreślił w tym kontekście szczególne znaczenie doboru słów używanych przez sędziów w ich stwierdzeniach dotyczących osoby, która nie została jeszcze osądzona i skazana za określone przestępstwo. Jednocześnie, z uwagi na brak żądania zasądzenia słusznego zadośćuczynienia, czy też poniesionych ewentualnych wydatków, Trybunał poprzestał na samym stwierdzeniu naruszenia Konwencji.
W sprawie Oller Kamińska przeciwko Polsce mąż skarżącej, obywatelki polskiej, mieszkającej na stałe w Irlandii, zabrał ich dziewięcioletnią wówczas córkę na wakacje do Polski, po zakończeniu których odmówił powrotu. Skarżąca wszczęła postępowanie przed sądami polskimi na podstawie Konwencji haskiej dotyczącej cywilnoprawnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę domagając się powrotu córki do Irlandii. Postępowanie w sprawie trwało 4 miesiące i zakończyło się odmową wydania córki skarżącej. Uzasadniając swoją decyzję sąd krajowy odwołał się do ustaleń Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno Konsultacyjnego, z których wynikało, że córka skarżącej chce pozostać w Polsce, a także, że ojciec bardziej troszczy się o jej potrzeby niż matka, która jest postrzegana przez dziewczynkę jako podejmująca działania wbrew jej woli. Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie na art. 13 b Konwencji haskiej uznając, iż powrót małoletniej z matką do Irlandii naraziłby ją na szkodę psychiczną i fizyczną. Z uwagi na powyższe rozstrzygnięcie polskie sądy krajowe odmówiły stwierdzenia wykonalności na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej orzeczenia Sądu Rejonowego w Ennis Rejon (Republika Irlandii) z dnia 15 września 2009 roku, na podstawie którego wyłączne prawo do opieki nad małoletnią przyznano skarżącej. Zapadłe w tym przedmiocie orzeczenie sądu odwoławczego uchylił Sąd Najwyższy wskazując, że oddalenie wniosku wymaga przedstawienia innego, późniejszego orzeczenia dotyczącego odpowiedzialności rodzicielskiej takiej treści, która powoduje, że orzeczeń tych nie da się pogodzić. Orzeczeniem takim nie jest jednak orzeczenie wydane na podstawie art. 13 lit. b) Konwencji haskiej oddalające wniosek o wydanie dziecka. W międzyczasie sąd irlandzki zmienił swoje pierwotne rozstrzygnięcie powierzające prawo do opieki nad małoletnią wyłącznie skarżącej orzekając, że opieka przysługiwać będzie obojgu rodzicom. Sąd ten określił jednocześnie szczegółowo sposób sprawowania opieki nad małoletnią. Małoletnia nie wróciła do Irlandii zgodnie z wyżej wymienionym rozstrzygnięciem, w związku z czym skarżąca wszczęła kolejne postępowanie na podstawie Konwencji haskiej domagając się przymusowego jej odebrania przez kuratora sądowego. Wniosek powyższy został uwzględniony, niemniej w wyniku odwołania ojca małoletniej postępowanie ostatecznie umorzono z uwagi na upływ okresu, przez który małoletnia zgodnie z rozstrzygnięciem sądu irlandzkiego miała przebywać u skarżącej. Decyzja w tym przedmiocie został następnie uchylona. We wrześniu skarżąca zabrała małoletnią ze szkoły i wyjechała z nią do Irlandii. Ostatecznie w czerwcu 2013 roku strony zawarły ugodę, w ramach której ustaliły sposób sprawowania opieki nad małoletnią. W skardze do Trybunału skarżąca zarzuciła naruszenie przewidzianego w art. 6 i 8 Konwencji prawa do rzetelnego procesu oraz poszanowania życia rodzinnego podnosząc, iż władze krajowe nie zapewniły jej natychmiastowego powrotu córki, którego konieczność wynikała z orzeczeń sądów irlandzkich. Trybunał przychylił się do zarzutów skargi. Powołując się na swoje wcześniejsze orzecznictwo wskazał, że w sprawach dotyczących opieki nad dziećmi niezwykle istotnym czynnikiem jest czas. Tymczasem polskie władze krajowe nie procedowały jednak w ocenie Trybunału sprawnie. Działania w celu wykonania orzeczenia sądu irlandzkiego w przedmiocie opieki nad małoletnią podjęto po upływie 7 miesięcy od mementu wszczęcia w tym zakresie postępowania przez skarżącą. Jednocześnie ponad rok zajęło władzom krajowym ustalenie, czy to rozstrzygnięcie jest ważne. W ocenie Trybunału ani fakt odmiennych wniosków, do jakich dochodziły sądy obu państw w ocenie tego, co leżało w interesie dziecka, ani też trudności w wykonaniu orzeczenia warunkowane konfliktem rodziców, nie mogły tłumaczyć tak długiego czasu procedowania. Trybunał podkreślił także, że dopóki w obrocie prawnym funkcjonuje rozstrzygnięcie nakazujące powrót dziecka, dopóty istnieje domniemanie, że to właśnie orzeczenie uwzględnia jego dobro i leży w jego interesie.
W konsekwencji Trybunał stwierdził, że doszło do naruszenia art. 8 Konwencji. Tytułem słusznego zadośćuczynienia zasadził na rzecz skarżącej kwotę 15 000 euro oraz kwotę 10 000 euro tytułem zwrotu kosztów.
Przedmiotem rozstrzygnięcia w sprawie Kuchta przeciwko Polsce była kwestia skazania skarżącego na podstawie zeznań współoskarżonego bez możliwości jego przesłuchania. W 2006 roku osiem osób, w tym skarżący Arkadiusz Kuchta, zostało skazanych za oszustwa przy zawieraniu umów abonamentowych i pozyskiwaniu w ten sposób telefonów komórkowych po preferencyjnych stawkach, przeznaczonych dla parafii katolickich. Ich wina została ustalona w szczególności na podstawie oświadczenia głównego oskarżonego, P.N., przedstawiciela handlowego w firmie telekomunikacyjnej, który w wyjaśnieniach złożonych przed policją przyznał się do popełnionych przestępstw i potwierdził, że wszyscy współoskarżeni, w tym skarżący, byli świadomi nieprawidłowości swoich umów. Na wniosek P.N. rozprawa odbyła się pod jego nieobecność, a jego wcześniejsze zeznania zostały odczytane na rozprawie. W związku z powyższym, pozostali oskarżeni nie mieli możliwości zadawania mu pytań i skonfrontowania sprzecznych stanowisk. Sądy krajowe uznały, że przesłuchanie P.N. na rozprawie nie było konieczne dla ustalenia stanu faktycznego. Trybunał przyznał, że P.N. miał status oskarżonego i występując z ww. wnioskiem skorzystał z praw zagwarantowanych mu w Kodeksie postępowania karnego. Ponadto, nawet gdyby został wezwany na rozprawę, mógłby równie dobrze skorzystać z prawa odmowy składania zeznań. W tych okolicznościach jego pojawienie się na rozprawie nie gwarantowałoby możliwości uzyskania od niego dodatkowych informacji. Jednakże uzasadnienia wyroków sądów krajowych nie pozwalają na jednoznaczne ustalenie czy kwestionowane wyjaśnienia zostały uznane za decydujące lub czy sądy dogłębnie zbadały kwestię konsekwencji niestawienia się P.N. w kontekście ustalenia stanu faktycznego. Wprawdzie sądy krajowe stwierdziły, że opierały się na wszystkich dowodach zawartych w aktach sprawy jako całości, jednakże, zdaniem Trybunału, niezaprzeczalne jest, że dowód P.N. odegrał decydującą rolę w skazaniu skarżącego. Co więcej, ani sędzia, ani skarżący nie mogli obserwować P.N. podczas jego przesłuchania w celu oceny jego wiarygodności.
Trybunał przypomniał, że zasady dotyczące wykorzystania zeznań nieobecnego świadka zostały zidentyfikowane w wyroku Al. Khawaja i Tahery przeciwko Wielkiej Brytanii i przywołane w wyroku Schatschaschwili przeciwko Niemcom. Chociaż sprawy te dotyczyły zeznań świadków, a nie wyjaśnień oskarżonych, w ocenie Trybunału wypracowane zasady powinny być stosowane analogicznie. Przedmiotowa sprawa różni się natomiast od sprawy Riahi przeciwko Belgii, gdzie nieobecny był świadek, który został już przesłuchany przez policję, a następnie przez sędziego. W tym przypadku P.N. złożył wyjaśnienia jedynie przed policją, a nie prokuratorem czy sędzią. W świetle powyższych ustaleń, Trybunał stwierdził, że skarżący nie miał wystarczającej możliwości podważenia zeznań złożonych przez P.N., które miały decydujący wpływ na stwierdzenie jego winy, wobec czego naruszone zostało prawo skarżącego do obrony. W odniesieniu do poniesionej szkody niemajątkowej wynikającej z przedmiotowego naruszenia, Trybunał zobowiązał państwo polskie do wypłaty na rzecz skarżącego kwoty 2000 euro. Dodatkowo, przyznano mu 600 euro tytułem poniesionych kosztów.

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …