Strona główna / Korporacje prawnicze i trybunały / Fiskus nie lubi uniewinnień

Fiskus nie lubi uniewinnień

Pan Ryszard wystąpił do sądu o odszkodowanie i zadośćuczynienie od Skarbu Państwa za niesłuszne aresztowanie;
Sąd aresztował go na 16 dni, bo nie stawiał się na swój proces o oszustwo. Po uniewinnieniu obywatel wystąpił z roszczeniem wobec Skarbu Państwa. Nie dostał jednak ani grosza. Sądy uznały, że nie wypełnił swego obowiązku informowania o zmianie miejsca pobytu, przez co utrudniał proces
Sąd Najwyższy uwzględnił kasację RPO i nakazał sądowi odwoławczemu ponowne zbadanie sprawy,

Prowadzący przedsiębiorstwo pan Ryszard został oskarżony o popełnienie oszustwa wspólnie z innym mężczyzną. W śledztwie nie przyznawał się do tego zarzutu. Przyznał się zaś drugi mężczyzna, który wyjaśnił, że pan Ryszard jest niewinny, bo nie miał wpływu na jego decyzje o nieuregulowaniu zobowiązań finansowych wobec poszkodowanej firmy.
Pan Ryszard trafił do aresztu – ostatecznie został uniewinniony

Pierwszą rozprawę obu mężczyzn w czerwcu 2011 r. Sąd Rejonowy odroczył z powodu niestawiennictwa pana Ryszarda (wezwanie wysłane na jego adres nie zostało podjęte). Taka sama sytuacja powtórzyła się na drugiej rozprawie. Sąd uzyskał informacje, że oskarżony nie przebywa pod adresem wskazanym przez niego jako adres dla doręczeń. Uznał, że pouczony wcześniej o obowiązku informowania sądu o każdej zmianie miejsca pobytu, nie uczynił tego. Dlatego sąd wydał nakaz aresztowania pana Ryszarda i zarządził poszukiwanie go listem gończym. Drugi oskarżony dobrowolnie poddał się zaś karze i został skazany.

Pan Ryszard został zatrzymany 6 września 2011 r. W areszcie przebywał do 22 września 2011 r. Po procesie sąd wydał wobec niego wyrok uniewinniający. Słowa pana Ryszarda potwierdziły nie tylko wyjaśnienia współoskarżonego, ale i zeznania pokrzywdzonego oraz dokumentacja sprawy.

Po uniewinnieniu pan Ryszard wniósł o zasądzenie od Skarbu Państwa odszkodowania i zadośćuczynienia za oczywiście niesłuszne tymczasowe aresztowanie. Wskazał, że mimo iż areszt trwał tylko 16 dni, to doprowadził do ruiny przedsiębiorstwa budowlanego, którym zarządzał; pogorszył też jego relacje rodzinne.

Sąd Okręgowy oddalił jego wniosek. Uznał, że to jego zawinione zachowanie spowodowało areszt, bo zaniechał on poinformowania sądu o zmianie miejsca pobytu. Decyzję o areszcie sąd uznał za prawidłową, bowiem jako oskarżony utrudniał on postępowanie, ukrywając się przed sądem. Według sądu aresztowanie nie było oczywiście niesłuszne – a tylko to uzasadnia przyznanie odszkodowania czy zadośćuczynienia.

Pan Ryszard odwołał się, podkreślając że sąd nie uwzględnił tego, że został uniewinniony. Zarzucił też Sądowi Okręgowemu błędne ustalenie, że bezprawnie utrudniał swój proces. Sąd Apelacyjny utrzymał jednak wyrok I instancji.
Argumenty kasacji RPO

Kasację na rzecz wnioskodawcy wniósł Rzecznik Praw Obywatelskich. Uznał, że orzeczenie sądu II instancji zapadło z rażącym naruszeniem prawa. Sąd dokonał bowiem błędnej wykładni przepisów prawa – oceniał decyzję o areszcie według stanu sprawy z chwili podejmowania tej decyzji.

Tymczasem w uzasadnieniu uchwały z 15 września 1999 r. Sąd Najwyższy podkreślił, że ocena niewątpliwej niesłuszności aresztowania wymaga uwzględnienia przede wszystkim ostatecznego rozstrzygnięcia co do odpowiedzialności karnej osoby, która była pozbawiona wolności. – W ocenie SN z tego punktu widzenia, za niewątpliwie niesłuszne, w zasadzie uznać należy każde tymczasowe aresztowanie oskarżonego, który prawomocnie został uniewinniony – napisał RPO w kasacji.

Sąd Apelacyjny przeważającą część swej analizy, w ślad za sądem I instancji, poświęcił ocenie zasadności aresztowania. Zabrakło zaś odniesienia się do słuszności tej decyzji z punktu widzenia ostatecznego wyroku uniewinniającego i zasady ryzyka, na której opiera się odpowiedzialność Skarbu Państwa.

W ocenie Rzecznika, teza że oskarżony miał utrudniać proces nie została należycie uargumentowana. Wątpliwości RPO budziło także niewyjaśnienie przez sąd, dlaczego nie podjęto próby zastosowania mniej dolegliwego środka – w postaci zatrzymania oskarżonego i doprowadzenia go na rozprawę.

Zdaniem RPO biorąc pod uwagę wyjaśnienia i postawę współoskarżonego oraz zeznania pokrzywdzonego, sąd powinien był rozważyć, czy przy stosowaniu tymczasowego aresztowania wobec wnioskodawcy została dochowana zasada ultima ratio wyrażona w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP oraz art. 257 § 1 k.p.k.

Kasację RPO poparł prokurator obecny na rozprawie 8 stycznia 2019 r. w SN. SN uchylił zaskarżony wyrok i zwrócił sprawę Sądowi Apelacyjnemu, aby ponownie zbadał apelację w tej sprawie.

Sprawdź także

Doroczny raport AI

50 tysięcy osób odwiedziło naszą stronę internetową w poszukiwaniu rzetelnych informacji w dniu ogólnokrajowego referendum …