Fundusze Norweskie nie dla rządu Przyszłym operatorem Funduszy Norweskich w obszarze „społeczeństwo obywatelskie” będą organizacje pozarządowe. Rząd Szydło chciał, by miliony euro od Norwegów rozdzielał Narodowy Instytut Wolności. Ambasador Norwegii w Polsce Karsten Klepsvik wyjaśnił, że specjalne biuro w Brukseli dokona oceny wnioskówod organizacji, które chciałyby się podjąć tego zadania i przekaże swoją opinię dwustronnemu komitetowi. Ten, złożony z równej liczby przedstawicieli Polski i Norwegii, dokona wyboru. W przypadku braku porozumienia, według ambasadora, zdecyduje strona norweska.
Obie strony zgodziły się jednak, że wybór operatora środków w obszarze „społeczeństwo obywatelskie” odbędzie się w drodze konsensusu, a cały proces będzie transparentny. Wiceminister Rozwoju Jerzy Kwieciński powiedział dziennikarzom, że wybór może być kilkuetapowy. Zastrzegł, że obszar „społeczeństwo obywatelskie” będzie podzielony na ogólnokrajowy i regionalny. Na część ogólnopolską zostanie przeznaczonych 30 mln euro, a 23 mln euro na cześć regionalną. Każdą z nich będzie zarządzać osobna organizacja niezależna od rządu, co – jak podaje OKO.press – Norwegowie wymogli na Polakach.
Do końca roku Polska i Norwegia mają uzgodnić szczegóły kolejnej rundy tak zwanych Funduszy Norweskich. Zobacz też: Premier Norwegii „grozi Polsce palcem”: Nie oddamy kontroli nad pieniędzmi na społ. obywatelskie W latach 2007-2014 Polska otrzymała prawie 580 milionów euro. W obecnym budżecie do podziału było około 2 miliardów 800 milionów euro. Wsparcie przyznano 15 państwom.
Polsce przypadło najwięcej środków, czyli około 809 milionów 300 tysięcy euro. Środki zostaną przeznaczone między innymi na innowacyjność, zdrowie publiczne, kulturę, wymiar sprawiedliwości oraz społeczeństwo obywatelskie.
Źródło: Radio TOK FM, Gazeta Wyborcza
Sprawdź także
Kneblowanie Trybunału Stanu
Informacja o wszczęciu śledztwa w związku z niezwołaniem posiedzenia Trybunału Stanu W dniu 4 września …