Najnowsze informacje

I.Tuleya z immunitetem

Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że sędzia Igor Tuleya ma immunitet i cały czas może orzekać. – W poniedziałek wystąpię o przywrócenie mnie do służby – zapowiada sędzia.

Orzeczenie zapadło przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, który rozpoznawał zażalenie złożone przez prokuraturę. Śledczy zakwestionowali postanowienie wydane przez Igora Tuleyę po odebraniu mu immunitetu i odsunięciu go od orzekania. „Tuleya nie był uprawniony od orzekania” – uznała prokuratur, ale sąd był odmiennego zdania i utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie.

Orzeczenie wydał trzyosobowy skład pod przewodnictwem sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek. Zasiadali w nim także sędziowie Dorota Tyrała oraz Przemysław Filipkowski. Postanowienie zapadło w środę, jego treść poznaliśmy w piątek. Stowarzyszenie Iustitia nazywa orzeczenie „bezkompromisowym”.

"Igor Tuleya jest nieprzerwanie sędzią sądu powszechnego Rzeczypospolitej Polskiej, z przypisanym do tego urzędu immunitetem i prawem do orzekania. Był zatem uprawniony do wydania 18 listopada 2020 r. postanowienia" - uznał sąd.  

18 listopada immunitet Tulei odebrała Izba Dyscyplinarna utworzona przy Sądzie Najwyższym. Tego samego dnia Tuleya zdążył zapytać unijny Trybunał Sprawiedliwości o status ID, a także zawiesić jedno z postępowań. Właśnie to orzeczenie zakwestionowała prokuratura. Sąd apelacyjny uznał, że jej celem było „unicestwienie” postanowienia Tulei.
Izba Dyscyplinarna nie jest sądem

„Odwołanie się prokuratury do rozstrzygnięcia Izby Dyscyplinarnej jest nieskuteczne, tak samo jak bezpodstawny i nieskuteczny jest dokument tego organu” – tak sąd apelacyjny nazwał uchwałę ID o uchyleniu immunitetu Tulei. „W uznawanym przez SA konstytucyjnym porządku prawnym nie sposób zaakceptować dopuszczalności podważania immunitetu sędziego przez organy, który nie mają cech sądu” – czytamy w uzasadnieniu.

Sąd powołał się w nim na orzeczenia innych sądów krajowych, a także TSUE. Wszystkie dotyczyły izby obsadzonej w całości przez prezydenta Andrzeja Dudę z pomocą upolitycznionej KRS. To m.in. orzeczenia Sądu Najwyższego, który stwierdzał: ID nie jest sądem, a jej orzeczenia obciążone są nieusuwalną wadą. Później działalność Izby zamroził unijny Trybunał Sprawiedliwości – izba przestała wtedy rozpoznawać sprawy dyscyplinarne, ale cały czas orzeka w sprawach immunitetowych. Tuleya i wielu prawników od dawna mówiło, że jej decyzje nie są skuteczne.

Do podobnych wniosków doszedł sąd apelacyjny.

„Izba nie może orzekać w sprawach dyscyplinarnych sędziów, a tym bardziej w sprawach o uchylenie immunitetu i zawieszeniu w czynnościach służbowych” – czytamy. Sąd podkreślił, że immunitet można odebrać sędziemu tylko „na podstawie prawomocnego orzeczenia niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu”. „Izba Dyscyplinarna nie ma żadnej z tych właściwości” – uznał.

Wydanie takiego orzeczenie wymagało od sędziów dużej odwagi, bo za kwestionowanie umocowania innego sądu – zgodnie z tzw. ustawą kagańcową PiS – grozi dziś usunięcie z zawodu. SA stwierdził jednak, że izba jest nie sądem, ale bardziej „rodzajem organu wyjątkowego”, a osobom w niej orzekającym „brak immanentnej cechy osób tam powołanych, czyli niezawisłości”.

Jak zauważył SA, o losie sędziów – którym konstytucja gwarantuje nieusuwalność – decyduje „wąska grupa osób, dobranych na podstawie krótkotrwałego niemerytorycznego konkursu przed Krajową Radą Sądownictwa”. Samą KRS „powołano w sposób zakwestionowany przez SN i inne sądy z powodu jawnych zależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej” – dodał.

Rzekomych przedstawicieli sądownictwa do Rady w 2018 r. zamiast sędziów wybrał Sejm. Dziś zasiadają w niej m.in. prezesi z nominacji Zbigniewa Ziobry i byli pracownicy jego resortu.
„Dni Izby Dyscyplinarnej są policzone”

Według SA działania podejmowane przez izbę od jej powołania „są niedopuszczalne” i stanowią dowód, że „organ ten realizuje zadania polityki karnej stosowanej wobec niezawisłych sędziów, broniących zasad państwa prawnego”.

Izba Dyscyplinarna odsunęła od orzekania m.in. sędziego z Olsztyna Pawła Juszczyszyna, bo chciał wykonać niewygodny dla PiS wyrok TSUE. Immunitetu pozbawiła sędzię Beatę Morawiec, prezeskę „niepokornego” stowarzyszenia Themis. „Oczekujemy dopuszczenia jej do orzekania” – pisał w piątek na Twitterze sędzia Maciej Czajka, obrońca Morawiec.

  • To orzeczenie pokazuje, że dni Izby Dyscyplinarnej są policzone. Izba ta nie jest uznawana przez sądy w Polsce – mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Iustitii. – Po tym orzeczeniu prezes Sądu Okręgowego w Warszawie, który odsunął sędziego Igora Tuleyę od orzekania, powinien się wytłumaczyć ze swojej decyzji, a być może ponieść za nią konsekwencje – dodaje.

Tym prezesem jest Piotr Schab, główny rzecznik dyscyplinarny sędziów w kraju powołany przez Zbigniewa Ziobrę. Schab zastosował się do decyzji Izby Dyscyplinarnej pomimo zastrzeżeń co do jej skuteczności. Czy teraz przywróci Tuleyę do pracy? – zapytaliśmy prezesa i czekamy na odpowiedź. Wydaje się to mało prawdopodobne, bo Schab prezesurę zawdzięcza Zbigniewowi Ziobrze.

  • Sędzia Tuleya został pozbawiony immunitetu orzeczeniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Orzeczenie Sądu Apelacyjnego należy oceniać w kategorii kolejnej próby anarchizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości przez niektórych sędziów podważających porządek konstytucyjny RP – skomentował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
  • W poniedziałek złożę wniosek o dopuszczenie do służby – zapowiedział Tuleya. W piątek minęło sto dni, od kiedy nie może orzekać. Izba Dyscyplinarna obniżyła mu również wynagrodzenie, a prokuraturze dała zielone światło do ścigania sędziego.

Sędzia od lat walczy o niezależność sądownictwa i jest atakowany przez polityków partii rządzącej. Tulei grozi kara do dwóch lat więzienia, bo umożliwił mediom rejestrację uzasadnienia w sprawie nieprawidłowości przy sejmowym głosowaniu. Zgodnie z przepisami Tuleya miał prawo zdecydować o jawności sprawy, ale prokuratura uważa, że ujawnił tajemnicę śledztwa.
Co we wtorek powie TSUE

  • Czas najwyższy zabrać się do porządków w wymiarze sprawiedliwości i naprawić to, co zostało zepsute. Uważam, że należy rozwiązać Izbę Dyscyplinarną – mówi Przymusiński.

Sędzia zauważa, że we wtorek unijny Trybunał Sprawiedliwości zajmie się konkursami do Sądu Najwyższego przeprowadzonymi z pomocą upolitycznionej KRS. TSUE odpowie wtedy na pytania NSA dotyczące nieprawidłowości przy powoływaniu nowych sędziów. – Trybunał w Luksemburgu za chwilę wypowie się o wadach konkursu. To, jak szybko te wady zostaną usunięte, będzie zależeć od NSA, który dostanie od TSUE odpowiedzi na swoje pytania – przewiduje wyrok TSUE rzecznik Iustitii.
Prokuratura Krajowa: Postanowienie sądu prawnie bezskuteczne

Głos w sprawie zabrała również Prokuratura Krajowa.

„Zgodnie z obowiązującymi przepisami decyzję o uchyleniu immunitetu sędziemu czy prokuratorowi podejmuje Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie jest prawnie bezskuteczne, gdyż żaden przepis prawa nie przewiduje kompetencji tego sądu do procedowania w zakresie sędziowskiego immunitetu czy zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych” – napisała w oświadczeniu.

Źródło:gazeta.pl

Sprawdź także

Apel do sumień prokuratorów

List otwarty Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka do Prokuratorów, Asesorów, Asystentów, Urzędników i Pracowników Prokuratury W …