Strona główna / Moja kancelaria / I znowu ta aborcja

I znowu ta aborcja

Profesor Andrzej Zoll: Posłowie w Sejmie do problemu aborcji podeszli bardzo nieodpowiedzialnie

Barbara Nowacka, liderka ruchu „Ratujmy Kobiety”, przez ponad 40 minut przemawiała do niemal pustych ław. Kultura polityczna naszych parlamentarzystów, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, jest niezwykle niska. To jest naprawdę skandaliczne zachowanie w tak ważnej sprawie. Bo problem aborcji traktuję niezwykle poważnie. Posłowie podeszli do niego bardzo nieodpowiedzialnie. Wstyd! – mówi prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były Rzecznik Praw Obywatelskich, w rozmowie z Wirtualną Polską.
– Ewa Koszowska: W Polsce znowu wojna o aborcję…
– Prof. Andrzej Zoll: Sprawa aborcji i jej przesłanek – bo w projekcie „Ratujmy Kobiety” chodzi o to, jakie warunki muszą być spełnione, żeby aborcja była dopuszczalna – jest kontrowersyjna wszędzie. To nie jest tylko polska sprawa. W różnych krajach także borykają się z tym problemem. – Obywatelski projekt ustawy liberalizującej prawo do aborcji został odrzucony w pierwszym czytaniu różnicą zaledwie 9 głosów. W opozycji mamy trzęsienie ziemi. Za niedotrzymanie dyscypliny partyjnej PO wyrzuca swoich posłów, a Nowoczesna zamyka swoim usta. Różnica w światopoglądzie pogrzebała resztki poparcia, na które mogła liczyć opozycja?
– Od lat jestem zaangażowany w sprawę aborcji. I nie traktuję jej jako problem światopoglądowy, tylko prawniczy. Dla mnie to jest w dużym stopniu sprawa potraktowania płodu ludzkiego jako człowieka, a nie jakiś element kobiety.
– Dla partii lewicowych płód jest częścią kobiety. A przecież to jest odrębny organizm, choć oczywiście związany z matką.
– To jest nieporozumienie. Już dzisiaj właściwie w większości orzeczeń sądowych, np. Trybunału Sprawiedliwości, zarodek ludzki jest traktowany jako początek rozwoju człowieka. I jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości, który mówi, że ten zarodek jest obdarzony godnością człowieka. Czyli to jest inny zupełnie poziom, inna płaszczyzna dyskursu.
Reprezentująca projekt komitetu „Ratujmy Kobiety” Barbara Nowacka zwracała się do posłów PiS słowami: „Nie używajcie języka nieadekwatnego, zrozumcie: żołądź to nie jest dąb; jajko to nie jest kura; a płód, zarodek, zygota i zlepek komórek nie jest dzieckiem”.
– Nie zgadzam się z tym. Walczyłem zresztą o to, by zamienić określenie „płód” na „dziecko poczęte”, a sformułowanie „kto przerywa ciążę” na „kto powoduje śmierć dziecka poczętego”.
– Dlaczego?
– Bo ciąża jako pewien proces nie podlega ochronie prawnej. W przeciwieństwie do życia dziecka. Jeżeli mówimy: „kto przerywa ciążę”, to ja nie wiem, co ten przepis ma chronić. – I teraz, oczywiście, są takie rozstrzygnięcia, które mówią, że czasami zarodek może być poświęcony dla takich lub innych wartości. Ale dzisiaj przyjmuje się, że to muszą być wartości, które uzasadniają poświęcenie zarodka ludzkiego. Tymi wartościami nie może być dyskomfort społeczny, gospodarczy czy chęć posiadania możliwości wykształcenia się przez kobiety itd. To są już problemy poza dyskusją. Legalna aborcja do 12. tygodnia życia nie powinna mieć miejsca. Tak nie można sprawy stawiać. (Cała rozmowa na wp.pl)
Rozmawiała Ewa Koszowska, WP Opinie

Sprawdź także

Szok dla sędziów

W niedzielę 14 kwietnia w programie „Wstajesz i Wiesz” na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, …