Najnowsze informacje
Strona główna / Temat Tygodnia / Jak wyrzucić człowieka na bruk

Jak wyrzucić człowieka na bruk

Paweł Łukaszewski Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Poznania informuje, że nadzór budowlany nie ma uprawnień dotyczących zwalczania aktów wandalizmu, polegających między innymi na: dewastacji mebli, uszkadzaniu elementów wyposażenia mieszkań, czy też zwalczania szykan właścicieli budynków wobec lokatorów. Takimi sprawami zajmuje się policja i prokuratura. Policja, przynajmniej w Poznaniu, umywa w takich sprawach ręce, twierdząc, wbrew Ustawie o Policji, że nie może działać. Nadzór budowlany ? dodaje – P. Łukaszewski – posiada uprawnienia do sprawdzania stanu technicznego budynków wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi, a nie indywidualnych mieszkań. Pomimo tego podjąłem decyzję o przeprowadzeniu kontroli stanu technicznego budynku przy ulicy Chwiałkowskiego 1, wraz ze sprawdzeniem stanu technicznego lokalu pana Włodarczaka. Kontrola odbędzie się 25. lipca 2012 roku o godzinie 13.00.
Ryszard Włodarczak mimo, że nie wygląda na swój wiek ma obecnie 62 lata. Mieszka od 40 lat w kamienicy przy ul. Chwiałkowskiego 1 m.2. Przedtem mieszkał tam w latach 70 wraz ze swoją niepełnosprawną babcią na wózku i nią się opiekował. Babcia pana Ryszarda zamieniła piękne mieszkanie 3 pokojowe w pobliżu (niestety 3 piętro.), ze względu na swoją niesprawność, na mieszkanie parterowe- kawalerka z WC na korytarzu. WC specjalnie dla niej zostało wybudowane w kuchni. Od prawie 10 lat nowym właścicielem kamienicy jest Maciej S. Od tego czasu zaczęły się kłopoty naszego lokatora. Nowy właściciel odebrał właściwą WC z półpiętra. Zaczęły się też nagle ciągłe włamania do piwnicy R. Włodarczaka. Czasami nawet codziennie. Były też uszkadzane zamki od drzwi, etc. 6 lat temu R. Włodarczak otrzymał wyrok eksmisyjny z prawem do lokalu socjalnego, ponieważ w obecnym posiada on tytuł prawny. Maciej S. stwierdził wtedy bowiem, że chce zamieszkać w tejże kawalerce wraz ze swoją rodziną. Mimo że kilka lokali w tej kamienicy było wolnych. Od tego czasu wielokrotnie Pan Ryszard miał kłopoty z wejściem do własnego lokum, ponieważ ciągle ktoś mu zapychał zamki.

Nowi sąsiedzi (kamienica obecnie ma dużą rotację lokatorów- ze starych prawie nikt już nie mieszka) opowiadali albo że R. Włodarczaka nie znają, albo że tu nikt taki nie mieszka. Mimo że jego znajomi widzieli go w mieszkaniu kilka godzin wcześniej. 28 czerwca b.r. znowu miał kłopoty, żeby się dostać do swojego mieszkania, ale w końcu jakimś kluczem otworzył drzwi. Gdy wszedł do siebie, zobaczył częściowo opróżnione z przedmiotów mieszkanie. Brakowało szafy, 2 tapczanów i krzeseł. Lokator mieszkał jednakże w swym lokum dalej. W dniu 2 lipca przyszedł Maciej S. wraz z towarzyszami (nie policjantami) i wyłamał mu drzwi.
Z panem Włodarczakiem była w środku jego znajoma, która po drodze do urzędu postanowiła go odwiedzić. Zadzwoniła po policję i ta gdy przyjechała, zażądała od lokatora mieszkania nr 2 dokumentów dotyczących jego zamieszkania, których naturalnie R. Włodarczak nie mógł mieć, ponieważ uprzednio je już zabrał właściciel lokalu. Wtedy policja zabrała R. Włodarczaka na komendę w celu spisania zeznań i ustalenia stanu faktycznego praw do tego lokalu. W czasie obecności pechowego lokatora na komendzie, właściciel wszedł do lokalu, włożył swoje dwa zamki do drzwi wejściowych, część mebli z kuchni połamał i wyrzucił na podwórko. R. Włodarczak w tym momencie stał się bezdomny i tak, jak stał ( w klapkach i krótkiej koszulce). Tułał się przez 3 dni po ulicach Poznania, a spał na ławce w parku. Zrozpaczony poprosił w końcu o nocleg i pomoc w Kolektywie Rozbrat. Ci w dniu 5 lipca przyszli wraz z nim pod drzwi jego lokalu i obserwowali jak Pan Ryszard, pożyczoną od kolegi wiertarką rozwierca zamki do swoich drzwi, aby wejść do mieszkania. Gdy wszyscy tam weszli, zastali ogromny obraz zniszczeń. Właściciel przez trzy dni zdążył wywieźć zabytkowe meble, zniszczyć zabytkową szafę (zostało z niej tylko dno i góra), pozrywać firany, lampy, skuć część tynków, pomazać sufit i ściany, podziurawić sufit, powyrywać wszystkie kontakty i puszki elektryczne, częściowo wyrwać instalację elektryczną, rozwalić ściankę działową.
Z całego dobytku pozostało w mieszkaniu- pralka automatyczna, trzy uszkodzone święte obrazy, krzyżyk na ścianie, 2 deski od szafy. Mieszkanie nie nadaje się do użytku, wszędzie pełno gruzu, pyłu, z sufitu sypią się resztki tynku. Ryszard Włodarczak przyniósł kilka desek z połamanych mebli z kuchni, karnisz, resztki firan i 2 krzesła kuchenne, które były wyrzucone przez właściciela na śmietnik. Obecnie Pan Ryszard koczuje dalej w tym mieszkaniu. Śpi na desce od niegdysiejszej szafki z kuchni wśród pyłu i gruzu. Czy nastąpi jakiś ciąg dalszy…
Krzysztof Wodniczak, koordynator Wielkopolskiego Porozumienia Dziennikarzy
Ponieważ polcija odmawia w tego typu przypadkach interwencji, przypominamy podstawowe zasdania tej formacji, zawarte w Ustawie o Policji:
1. Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego.
1a. Nazwa ?Policja? przysługuje wyłącznie formacji, o której mowa w ust. 1.
2. Do podstawowych zadań Policji należą:
1) ochrona życia i zdrowia ludzi oraz mienia przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te dobra,
2) ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, w tym zapewnienie spokoju w miejscach publicznych oraz w środkach publicznego transportu i komunikacji publicznej, w ruchu drogowym i na wodach przeznaczonych do powszechnego korzystania,

3) inicjowanie i organizowanie działań mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń oraz zjawiskom kryminogennym i współdziałanie w tym zakresie z organami państwowymi, samorządowymi i organizacjami społecznymi,
4) wykrywanie przestępstw i wykroczeń oraz ściganie ich sprawców.

Sprawdź także

Trzy lata w łagrze

Andrzej Poczobut, dziennikarz i aktywista polskiej mniejszości na Białorusi, przebywa w więzieniu już od trzech …