Strona główna / Aktualności / Polityczny wymiar wyroku

Polityczny wymiar wyroku

Nieuznawana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła decyzję o zawieszeniu olszyńskiego sędziego Pawła Juszczyszyna. Sędzia został zawieszony w 2020 roku i miało to związek z jego wnioskiem o udostępnienie list poparcia dla członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

Nieuznawana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która w ocenie wielu ekspertów, prawników, sędziów i konstytucjonalistów nie jest sądem w rozumieniu prawa, zajmowała się na poniedziałkowym posiedzeniu sprawą zawieszonego, przez tę samą izbę, w obowiązkach służbowych Pawła Juszczyszyna, sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie.

Po godzinie 15 podjęto decyzję o uchyleniu zawieszenia sędziego Juszczyszyna.

Więcej na tvn24.pl

Poniedziałkowe posiedzenie Izby Dyscyplinarnej SN miało rozstrzygnąć kwestię konieczności kontynuacji zawieszenia w czynnościach służbowych Juszczyszyna.

Paweł Juszczyszyn zaznacza na wstępie, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem i on za sąd jej nie uznaje. – Dlatego to rozstrzygnięcie jest tak naprawdę bez znaczenia prawnego – mówi sędzia Paweł Juszczyszyn. – Ma natomiast faktyczny skutek dopuszczenia mnie do pracy. Należałoby jednak zacząć od tego, że samo zawieszenie mnie było bezprawne.

Cieszę się z tego, że mogę wrócić do orzekania, ale na pewno nie traktuję tego jako czegoś, co zawdzięczam Izbie. 

Przywrócenie Pawła Juszczyszyna do pracy można odczytywać nie tyle jako autonomiczną decyzję, biorącą pod uwagę okoliczności, co jako manewr mający umożliwić ułożenie się Polski z Komisją Europejską, tak by można było sięgnąć po zablokowane miliardy euro. Przywrócenie zawieszonych sędziów to jeden z warunków stawianych przez KE. Paradoksalnie, decyzję podejmuje gremium, którego likwidacja jest warunkiem tego, żeby Polska otrzymała europejskie środki finansowe.
Czy Polska kroczy rosyjską drogą?

  • Nasuwa mi się myśl, że tak jak zostałem zawieszony zgodnie z oczekiwaniami władzy, tak jestem przywrócony, bo takie jest aktualne oczekiwanie rządzących – mówi Juszczyszyn.

Paweł Juszczyszyn dodaje, że z wielkim niepokojem przygląda się temu, co dzieje się z polską praworządnością, a analogie z Rosją same mu się narzucają. – Ten kraj postawił się poza nawiasem państw cywilizowanych, a my jesteśmy na podobnej drodze – uważa. – Porównanie o tyle jest uprawnione, bo w przypadku Rosji cała wspólnota europejska, no może poza Węgrami, mówi jednoznacznie: „łamiecie prawo i popełniacie zbrodnie”, a Rosjanie oburzają się i mówią, że wszystko jest w porządku. Nam wszyscy mówią: „naruszacie praworządność”, a władze polskie są na to głuche i mówią, że to nieprawda.
Sędzia Nawacki poinformował „Wyborczą Olsztyn”, że czeka teraz na odpis orzeczenia. – Nie będę dyskutował z orzeczeniem Sądu Najwyższego – powiedział.

Oznacza to, że jutro lub pojutrze Juszczyszyn wróci do orzekania. – Dostanie podział obowiązków, wystąpię o zaopiniowanie tego podziału obowiązków do kolegium Sądu Okręgowego. Sędzia Juszczyszyn ma jednak jeszcze zaległy urlop, na który jako pracodawca jestem zobligowany go wysłać – dodaje Maciej Nawacki.

Jednak nawet przywrócenie do pracy wcale nie musi oznaczać końca represji. – Nie będę zaskoczony, jeśli wkrótce znowu zostanę odsunięty od orzekania, bo wydam orzeczenie nie po myśli rządzących – kończy Paweł Juszczyszyn.

Więcej na wyborcza/pl

Sprawdź także

Sądowe roszady w Poznaniu

Minister Adam Bodnar powołał właśnie troje nowych prezesów w sądach w Poznaniu. Tutejsze i krakowskie …