Strona główna / Szczypta soli / Kontratak dopalaczy

Kontratak dopalaczy

Prezydent jeszcze nie podpisał ustawy o dopalaczach, a właściciele sklepów z dopalaczami już kontratakują. Poskarżyli się rzecznikowi praw obywatelskich, że naruszono ich prawa podczas akcji zamykania ich sklepów. Przypomnijmy, że sklepy te zamknięto po ujawnionych przypadkach śmierci kilkorga młodych ludzi, po zażyciu dopalaczy.

Z ciekawością będę oczekiwać odpowiedzi RPO. Faktem jest, że władze w postaci policji i pracowników Sanepidu działały w pośpiechu. Stąd liczne błędy proceduralne przy zamykaniu sklepów sprzedających trujące substancje. Co nagle, to po diable, mówi porzekadło i ma, jak zawsze rację.
Gdyby nie czekano na ostatnią, a chwilę, ale problemem zajęto się o co prosiła lewica już rok temu, nie byłoby takiego chaosu, a premier Donald Tusk nie musiałby mówić, że rząd w walce z dopalaczami będzie nawet działać na pograniczu prawa. Rząd noże działać tylko w ramach prawa i nic tego nie może tego zmienić.
Tymczasem dzisiaj, najdalej jutro ma być decyzja prezydenta w sprawie ustawy o dopalaczach powiedział w TVN24 minister w Kancelarii Prezydenta Sławomir Nowak. Jaka? Nie chciał zdradzić. Prezydent może ją podpisać, zawetować lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego. Bronisław Komorowski ustawy jeszcze nie podpisał, ale decyzja ma zapaść najdalej jutro.
rzypomnijmy, że minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski wyraził w zeszłym tygodniu nadzieję, że prezydent podpisze nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która zakazuje wytwarzania, wprowadzania do obrotu, handlowania na terenie Polski substancjami lub produktami, które mogą być używane jako środki odurzające lub substancje psychotropowe, określanymi jako dopalacze. Za złamanie zakazu ma grozić kara od 20 tys. do miliona zł.

Sprawdź także

Czy inwalidzi zagłosują

Nadal nie wszystkie lokale wyborcze są w pełni dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami  Przed …