Tylko do 9 listopada komitety wyborcze mają czas na usunięcie materiałów wykorzystywanych w kampanii, po tej dacie sprzątnie je gmina. Nie zawsze tak się dzieje, bo na przykład w Kozichgłowach do dzisiaj straszą przy ulicy Poznańskiej plakaty PiS z wyborów do samorządów. Przepisy kodeksu wyborczego precyzyjnie wyjaśniają, kto za usunięcie plakatów, haseł oraz urządzeń służących agitacji wyborczej odpowiada, ani co do tego, w jakim terminie powinny zostać one usunięte. Obowiązek ten obciąża pełnomocników komitetów wyborczych, a wykonany być powinien w terminie 30 dni po dniu wyborów. W przypadku ostatnich wyborów parlamentarnych upływa on 9 listopada. Jeśli pełnomocnik w terminie nie posprząta po wyborach, wójt (burmistrz, prezydent miasta) usunie m.in. plakaty, hasła na koszt pełnomocników (art. 110 § 7 kodeksu).
Maksymalna grzywna za niesprzątnięcie np. plakatów po wyborach to 5 tys. zł. Materiały wyborcze np. na ogrodzeniach czy ścianach budynków mogły być umieszczane wyłącznie za zgodą właściciela lub zarządcy takiego obiektu. Fakt wyrażenia zgody przez właściciela lub zarządcę nieruchomości na umieszczenie plakatu lub hasła wyborczego na określonym obiekcie nie zwalnia od odpowiedzialności karnej za wykroczenie, jeżeli ich usunięcie z tych urządzeń spowoduje szkody.
Sprawdź także
USA: zwrot w prawo
Donald Trump został 47 prezydentem Stanów Zjednoczonych. Biali bez wyższego wykształcenia nadal stanowią podstawową bazę …