Najnowsze informacje
Strona główna / Szczypta soli / „Podniósł” rękę na SKOK

„Podniósł” rękę na SKOK

Państwo Prawa i Sprawiedliwości pokazuje, nie pierwszy zresztą raz, swoją prawdziwą twarz. Prawo to dbanie o interesy jedynej i słusznej władzy czyli mafijnego państwa PiS. Oto dowód -człowiek, który chciał kontrolować SKOK-i został zatrzymany przez CBA, bo według szeryfa Zbigniewa Ziobry nie kontrował skutecznie SKOK-ów – co uniemożliwiało mu skutecznie PiS. Paradoks? Dla ludzi myślących tak; dla aparatczyków spod znaku PiS to właśnie jest Prawo i Sprawiedliwość (KB)

Zatrzymanie byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego i jego współpracowników to szczyt PiS-owskiej bezczelności – pisze Wojciech Maziarski.

Były szef KNF Andrzej Jakubiak ( na fotografii na początku artykułu) i grupa jego współpracowników zostali zatrzymani przez CBA. By zrozumieć rzeczywistą wymowę tej akcji, trzeba się cofnąć o ładnych kilka lat. Sekwencja zdarzeń jest następująca: najpierw ludzie z obozu PiS zakładają sieć SKOK-ów, stanowiącą autonomiczne imperium finansowe wspierające przedsięwzięcia służące partii Jarosława Kaczyńskiego. Na czele tego imperium stoi jeden z jego głównych twórców, szef Krajowej Kasy, polityk PiS Grzegorz Bierecki.

Nadzór finansowy i fachowcy od finansów alarmują jednak, że imperium to jest oparte na glinianych nogach i ulokowane tu depozyty ludzi nie są bezpieczne – trzeba więc SKOKi poddać nadzorowi KNF, tak jak inne banki.

SKOKi bardzo się przed tym bronią, a politycy PiS dokładają starań, by KNF nie wtykał nosa w finanse, które służą celom tej partii. Dopiero gdy wybucha kilka głośnych afer z aferą SKOK Wołomin na czele i gdy okazuje się, że wiele kas trzeba ratować przed upadkiem gigantycznym zastrzykiem ze środków bankowych, udaje się je poddać kontroli KNF.

Kilka lat lat później PiS dochodzi do władzy i przejmuje Komisję Nadzoru Finansowego. Na jej czele stawia człowieka gotowego dyskretnie spełniać życzenia politycznych protektorów.

„Gazeta Wyborcza” ujawnia jednak przypadek próby skorumpowania przez niego bankiera Leszka Czarneckiego i plan przejęcia jego banku „za złotówkę”. Dekonspiruje plan rządzących, którego elementem jest uchwalenie w zdumiewającym trybie ustawy pozwalającej na takie przejęcia.

Skandal zmusza rządzących z PiS do wyrzucenia szefa KNF (formalnie on sam podał się do dymisji), odcięcia się od niego i stworzenia wrażenia, że próba korupcyjna była jego prywatną inicjatywą.

Następnie zaś specsłużby kontrolowane przez PiS, na których czele stoi człowiek skazany w I instancji za przestępstwo nadużycia władzy i ułaskawiony po znajomości przez PiS-owskiego prezydenta, zatrzymują byłego szefa KNF Andrzeja Jakubiaka pod zarzutem, że przed laty nie dopełnił obowiązków przy kontroli SKOK Wołomin. Tego samego Jakubiaka, który długo zabiegał o to, by wbrew protestom i oporom PiS móc kasy kontrować.

Podkreślmy to jeszcze raz: człowiek postronny, niezwiązany z obozem PiS ląduje za kratkami, bo ponoć nie dość starannie kontrolował SKOK stanowiący element finansowego imperium obozu PiS, na którego kontrolę politycy PiS nie chcieli się zgodzić. Wobec senatora PiS Grzegorza Biereckiego, który to imperium budował, nikt żadnych zarzutów nie wysuwa. CBA najwyraźniej nawet się nim nie interesuje. Bierecki swobodnie bryluje w parlamencie i mediach, domagając się cenzurowania gazet publikujących niewygodne dla niego materiały.

Zatrzymanie byłego niepisowskiego szefa KNF sprawia więc wrażenie zasłony dymnej, mającej stworzyć pozór, że patologie zdemaskowane przez „Gazetę Wyborczą” nie obciążają partii rządzącej, lecz ludzi z szeroko rozumianego środowiska bankowo-finansowego. Że jest tu jakaś sitwa, z którą PiS nie ma nic wspólnego.

Podsumujmy i wyciągnijmy narzucający się wniosek: specsłużby zostały użyte, by dać alibi partii władzy i odwrócić od niej uwagę opinii publicznej. Były szef KNF znalazł się w celi z powodów politycznych.

PiS bardzo się ostatnio denerwuje słysząc sformułowania „państwo mafijne” czy „gangsterskie metody”. Ale jeśli to nie są metody gangstersko-mafijne, to co nimi jest?
Wojciech Maziarski

***
Eliot Ness dostał wolną rękę do walki z mafią Ala Capone, którego posadził nie za przestępczość zorganizowaną, ale za podatki. Ness był nietykalny – nawet dla Capone, gdyż był przedstawicielem państwa, które reprezentowało dobro. To nie tylko jeden z mitów popkultury, ale i mit założycielski nowoczesnych Stanów Zjednoczonych, który nie został dotychczas podważony.

Gdyby przy tak pojętej walce dobra ze złem próbowano majstrować, jedno z najpotężniejszych państw wszech czasów rozpadłoby się. Społeczeństwa scala tego typu narracja, tak jak kiedyś mity Greków. Chrześcijaństwo zaś nigdy nie było tak użyteczne, bo to kultura hierarchiczna, feudalna, namaszcza władców, a jak im się chwieje tron, chrześcijaństwo udziela krzyża do walki z rzeczywistym bądź wyimaginowanym wrogiem.

Odwołuję się do Eliota Nessa nieprzypadkowo. Władza PiS zachwiała się w wyniku afery KNF, której korupcji jeszcze nie poznaliśmy, tylko wierzchołek góry lodowej. Od początku jest zamiatana pod dywan. Nieudane to próby, co rusz wypada jakiś trup z szafy.

I chyba mamy owe „podatki”, które w wyniku zamiatania wyszły na wierzch. Mianowicie aresztowany został bogu ducha winny poprzedni zarząd KNF z szefem Andrzejem J. Typowy zabieg rozmycia, zabieg względności, który polega na tym, że jeżeli „nasi” kradną („nasi” – pisowscy), to dlaczego nie mieliby kraść poprzednicy. Ta względność – w moralności nazywa się relatywizmem – ma zaciemnić obraz, a nawet zastraszyć.

Wojciech Kwaśniak

I oto mamy wśród aresztowanych naszego Eliota Nessa – wcale nie przesadzam – Wojciecha Kwaśniaka, który walczył z mafijnymi układami, gdy w poprzednim KNF był wiceszefem. Walczył do tego stopnia, że nie był „nietykalny” dla lokalnych Al Caponów, mianowicie – nie podlega to raczej dyskusji – członek zarządu SKOK Wołomin nasłał na Kwaśniaka bandytę z Wołomina z wieloletnim stażem w więzieniach.

Kwaśniak ledwo przeżył, a dzisiaj w ramach zamiatania pod dywan, w ramach pisowskiego relatywizmu prawnego i moralnego, został aresztowany. Jankes Eliot Ness miał za sobą siłę państwa i prawo, nasz Ness Kwaśniak ma przeciw sobie państwo.

Aresztowanie Kwaśniaka Andrzej S. Nartowski (prawnik z praktyką w organach spółek handlowych, publicysta, ekspert corporate governance) użył porównania i snuje oskarżycielskie przypuszczenia: – „Zatrzymać Wojciecha Kwaśniaka za SKOKi to jak papieża ekskomunikować za herezję. Potępiam tych, którzy wydali taką decyzję, i tych, co wcześniej zlecili pobicie/zabójstwo Kwaśniaka. Może to ci sami, kto wie?”

Taka jest siła odśrodkowa afery KNF, ze wszystkimi podanymi przeze mnie konsekwencjami ujętymi w metafory, ale przede wszystkim z głównym zarzutem, które samo się formułuje: państwo polskie reprezentuje zło.
Waldemar Mystkowski

*****

Były przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak, jego zastępca Wojciech Kwaśniak  i 5 urzędników podejrzanych o niedopełnienie obowiązków wz. z nadzorem nad SKOK Wołomin – wyszli na wolność. Prokuratura zwolniła całą grupę za kaucją. Poręczenia majątkowe sięgają od 100 do 200 tys. zł.
Prowadzący śledztwo prokurator Adam Gołuch postanowił zastosować wobec byłych urzędników KNF środki zapobiegawcze. – „Są to środki o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczenia majątkowe i dozory policyjne” – powiedział rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Marcin Lorenc
Wojciech Kwaśniak po wyjściu ze szczecińskiej prokuratury w rozmowie z TVN 24 powiedział: – „Wierzę, że niezawisły sąd w postępowaniu skutecznie uchyli te zarzuty i zarówno ja, jak i osoby o wielkim doświadczeniu w restrukturyzacji podmiotów rynku finansowego, które przez szereg lat gwarantowały międzynarodowo szeroko znaną stabilność rynku finansowego, zostaną oczyszczone
Według niego, postawiono mu teraz zarzuty wbrew opinii innych prokuratorów, którzy już wcześniej badali sprawę SKOK Wołomin i nie stwierdzili jakichkolwiek naruszeń. – „Żałuję, że moja utrata zdrowia, przelana krew i wieloletnie zaangażowanie zostały tym postępowaniem podważone” – dodał Kwaśniak. Przypomnijmy, że został on brutalnie pobity przed swoim domem przez bandytę, którego wynajął członek rady nadzorczej SKOK Wołomin.
Adwokat Kwaśniaka Jerzy Naumann poinformował, że jego klient będzie skarżył wysokość kaucji ustanowionej w wysokości 200 tys. zł, a także „dolegliwe i kontynuujące ujmę na dobrym imieniu zawieszenie w czynnościach służbowych w NBP”, gdzie Kwaśniak jest obecnie zatrudniony.

Źródło: wyborcza.pl, tvn24.pl

Sprawdź także

Ścigają prokuratora

Przekroczenie uprawnień, fałszowanie dokumentów, groźby. Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie prokuratora Maludego Artur Maludy(Fot. …