Uniewinniony przez sąd lekarz żąda odszkodowania za policyjną prowokację. Kardiochirurg prof. Tomasz Hirnle, uniewinniony od zarzutu przyjęcia łapówki, domaga się ponad 721 tys. zł odszkodowania za utracone zarobki oraz zadośćuczynienia za pobyt w areszcie. Podstawą zatrzymania lekarza była policyjna prowokacja.
Termin pierwszej rozprawy w białostockim sądzie okręgowym został wyznaczony na 6 maja. Lekarz domaga się od Skarbu Państwa nieco ponad 621 tys. zł z tytułu utraty zarobków, co było związane najpierw z aresztowaniem, a potem ze zmianą warunków zatrudnienia na gorsze. 100 tys. zł prof. Hirnle chce jako zadośćuczynienie za przeżycia związane z aresztem, w którym spędził sześć tygodni.
W czerwcu 2005 roku szef kliniki w szpitalu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku został zatrzymany w pracy i trafił do aresztu pod zarzutem przyjęcia 5 tys. zł łapówki. Podstawą zatrzymania była policyjna prowokacja – kobieta, która odegrała rolę córki pacjenta, zostawiła na jego biurku kopertę z pieniędzmi. Sprawa trafiła do sądu, Hirnle przez cały proces do zarzutów się nie przyznał. Mówił, że łapówki nie domagał się i nie wiedział, co jest w kopercie.
Proces trwał długo i dopiero w procesie odwoławczym zapadł wyrok uniewinniający, zaakceptowany przez Sąd Najwyższy, który oddalił kasację prokuratury. Sądy uznały, że w tym przypadku takiej prowokacji nie można było przeprowadzić legalnie, bez żadnych wcześniejszych wiarygodnych informacji o tym, że lekarz przyjmuje łapówki. Gdy ten proces trwał, rozpoczęło się śledztwo dotyczące samej prowokacji.
Okazało się, że za wszystkim stał były podwładny Tomasza Hirnle z białostockiego szpitala. Sąd Rejonowy w Białymstoku wciąż zajmuje się tą sprawą, na ławie oskarżonych zasiada lekarz uznany za inspiratora prowokacji oraz trzech policjantów zajmujących się zwalczaniem korupcji.
Źródło: PAP
Sprawdź także
Sędziowie pozwali S. Piotrowicza
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …