Strona główna / Moja kancelaria / Mała Róża znów w sądzie

Mała Róża znów w sądzie

Czy Wioletta Szwak znowu utraci dzieci? Co ze sprawą jej sterylizacji, wykonanej przez lekarzy bez jej wiedzy i zgody? Czy jej mąż znęcał się nad zwierzętami hodowlanymi ? rozmawiamy o tym z adwokat Małgorzatą Heller ? Kaczmarską.

– Kiedy mała Róża wracała do domu, po tym jak Wiolecie Szwak odebrano prawa rodzicielskie, jej sytuację śledziła cała Polska. We wrześniu, paździeniku, listopadzie i grudniu mają odbyć się znowu sparwy o ograniczenie praw rodzicielskich temu małżeństwu. Co się stało?
– Z uwagi na ważny interes dzieci zwróciłam się do sądu, aby ta sprawa odbyła się jak najwcześniej. Nic jednak nie wskórałam, sąd pozostwił w mocy wyznaczone terminy. Proces przeciwko tej rodzinie toczy się już od roku. To wtedy sąd zadecydował o odebraniu Szwakom ich córki dopiero co narodzonej córki Róży. Biegli stwierdzili wtedy, że dzieci są w dobrej formie psycho ? fizycznej i dlatego uchylono postanowienie sądu i Róża wróciła do domu, ale postępowanie sądowe toczy się nadal. Dzieci są objęte nadzorem kuratora.
– Wszyscy byli poruszeni sprawą sterylizacji matki Róży. Podobno lekarze ratowali jej życie. Prokuratura umorzyła postępowanie nie dopatrując się w działaniach lekarzy nic nagannego.
– Prokurator umorzył sprawę, ale sąd w wyniku mojego zażalenia uchylił je ? stwierdzając wprost,że zagrożenie wynikające z przyszłej ciąży nie może być powodem sterylizacji. Operacja taka byłaby dopuszczalna tylko w sytuacji gdyby podczas zabiegu wykonywanego u pani Wioletty Szwak wystąpiła sytuacja zagrażająca jej życiu lub zdrowiu. Z opinii biegłych i dokumentacji lekarskiej wynika, że takiego zagrożenia nie było, a lekarze bez zgody i wiedzy kobiety wysterylizowali ją. Lekarze nadal twierdza, że dokonali sterylizacji, aby ratować zagrożone życie pani Wioletty, ale, powtarzam, dokumentacja lekarska i opinia biegłych wykluczają takie stanowisko. W tej chwili wniosłam o dodatkowe przesłuchanie biegłego bo mam jeszcze kilka wątpliwości. Co zrobi prokuratura? Nie wiem. Według mojej oceny powinna przedstawić zarzuty lekarzom, może jednak sprawę ponownie umorzyć. Ja jestem gotowa, w obliczu posiadanej dokumentacji sporządzić nawet prywatny akt oskarżenia.
– Przykrości ma też mąż pani Wioletty, Władysław Szwak. Cały kraj obiegła wieść, że znęca się nad zwierzętami.
– Rzeczywiste, w maju tego roku działacze pogotowia dla zwierząt i Państwowy Inspektor Weterynarii stwierdzili, że zwierzęta w gospodarstwie pana Władysława przebywają w urągających warunkach. Zawiadomiona o tym prokuratura bada sprawę i jak dotąd nie zajęła żadnego stanowiska . Inspekcję tego gospodarstwa przeprowadzano już w 2009 roku i wówczas nie stwierdzono faktu, żeby ktoś znęcał się nad zwierzętami. Fakt, że gospodarstwo znajduje się w fatalnym stanie, a warunki w oborze i innych pomieszczeniach są złe, jest bezdyskusyjny, ale od tego jeszcze daleko do tezy, że pan Władysław znęcał się nad zwierzętami. To przykre, ale w innych gospodarstwach w tej wsi jest podobnie, a tych ludzi nikt o nic nie oskarża. Sołtys tej wsi powiedział wprost, „trudno aby zwierzęta mieszkały w lepszych warunkach niż ludzie”. To wszystko tłumaczy.
– Nie za dużo tych spraw jak na jedną rodzinę?
– Sytuacja tam jest bardzo trudna. Tym ludziom trzeba naprawdę pomóc a nie piętrzyć przed nimi kolejne przeszkody. Ta rodzina ma poważne problemy, ale przy pomocy z zewnątrz potrafi sobie z nimi poradzić.

Sprawdź także

Szok dla sędziów

W niedzielę 14 kwietnia w programie „Wstajesz i Wiesz” na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, …