Przed sądem w Kaliszu ? jak informuje Radio ?Merkury? ruszył proces w sprawie zabójstwa polskiego lekarza, do którego doszło 20 lat temu w Niemczech. Na ławie oskarżonych zasiadł 42-letni Zbigniew M. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Oskarżony długie lata ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem w Legii Cudzoziemskiej. Śledczym nie udało się go odnaleźć. W ubiegłym roku sam zgłosił się do prokuratury.
Z aktu oskarżenia wynika, że było to morderstwo na tle rabunkowym. – W pobiciu znajomego lekarza pomagał brat oskarżonego – mówiła prokurator Cecylia Majrzak. – Bijąc pokrzywdzonego po głowie, doprowadzili go do utraty przytomności. Po czym zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 3 tys. marek niemieckich i 750 dolarów. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Sędzia Marek Bajger przeczytał zeznania oskarżonego, które złożył w prokuraturze. Zeznał tam, że w morderstwo został „wrobiony”. – Brat opowiadał mi, że był zmuszony do przyznania się do winy i był szantażowany przez tamtejszą policję. Brat oskarżonego został zatrzymany na terenie Niemiec i w 1993 roku skazany za udział w rozboju na lekarzu. We wtorek dalszy ciąg procesu.