Największym zaskoczeniem jest to, że z góry politycy zakładają, że Sąd Najwyższy wyda orzeczenie określonej treści, że stwierdzi nieważność czegoś, co w ogóle nie zostało przeprowadzone – mówił w TVN24 były prezes Trybunału Konstytucyjnego, Jerzy Stępień. Odniósł się w ten sposób do oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina, dotyczącego przeprowadzenia wyborów prezydenckich.
Jak stwierdził, „to są jakieś absurdy, które nie mieszczą się w głowie sędziowskiej”.
- Odbieram porozumienie tych dwóch polityków jako rozpaczliwe odsunięcie w czasie tego, co było nieuchronne. Oni sami chyba nie wiedzą, co może się zdarzyć. Jedno możemy powiedzieć na pewno – gdyby Sąd Najwyższy uznał o nieważności tych wyborów (…), to muszą być (rozpisane – red.) nowe wybory, na normalnych zasadach określonych przez Kodeks wyborczy i konstytucję – wskazywał były prezes TK.
Podkreślił przy tym, że takie nowe wybory „nie mogą stwarzać nikomu uprzywilejowanej sytuacji”. – Czyli na nowo otwieramy całą procedurę wyborczą, na nowo zgłaszamy kandydatów, na nowo zbieramy podpisy – dodał.
Zastrzegł jednak, że w sytuacji, w której wybory nie odbędą się 10 maja, jego zdaniem należałoby „uregulować ustawą nową sytuację i utworzyć proces wyborczy na nowo”.
- Sąd Najwyższy nie powinien być tutaj w ogóle zaangażowany – stwierdził Stępień.