Najnowsze informacje
Strona główna / Aktualności / NIK o PKP i ulgach na przejazdy

NIK o PKP i ulgach na przejazdy

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia udzielanie podmiotom zewnętrznym zamówień na usługi doradcze i eksperckie przez skontrolowane spółki Grupy PKP. Obowiązujące w nich procedury nie zapobiegały zlecaniu na zewnątrz zadań należących do komórek organizacyjnych spółek i ich pracowników, a także zamawianiu usług, które nie zostałypóźniej wykorzystane. Funkcjonujący w spółkach system zlecania usług doradczych i eksperckich stwarzał warunki do kupowania prac zbędnych oraz zawyżania ich kosztów. Celem kontroli NIK była ocena efektywności wydatkowania środków na usługi doradcze i eksperckie zlecane podmiotom zewnętrznym przez cztery spółki grupy PKP (PKP S.A., PKP Informatyka, PKP Energetyka i PKP Intercity). W latach 2012-2014 w czterech firmach objętych kontrolą zawarto 1 029 umów na usługi doradcze i eksperckie, na które wydano ponad 171 mln zł. NIK zbadała 68 umów, za które zapłacono ok. 24 mln zł. Wszystkie kontrolowane spółki Grupy PKP przyjęły i wdrożyły procedury regulujące sposób prowadzenia postępowań w sprawie udzielania zamówień podmiotom zewnętrznym. Jednak w przypadku zamówień na usługi doradcze i eksperckie procedury nie wymagały przeprowadzania i dokumentowania analizy celowości zakupu danej usługi. Spółki co prawda były zobowiązane do sporządzania wniosków zakupowych, które powinny zawierać uzasadnienie dla zlecenia usługi, jednak w 34 proc. skontrolowanych postępowań takich dokumentów nie tworzono. Zawartość pozostałych wniosków była lakoniczna i ograniczała się do wskazania konieczności zakupu danej usługi. Sprowadzało się to do tego, że w wielu przypadkach nie badano, czy dana usługa doradcza lub ekspercka jest potrzebna, nie szacowano jej kosztów ani korzyści, jakie miałaby przynieść spółce. ( cały raport na stronie NIK)
X X X
Obowiązujący w latach 2013-2014 system finansowania ulg na przejazdy komunikacją autobusową i kolejową funkcjonował na ogół prawidłowo. Kontrola pięciu przewoźników kolejowych i 16 przewoźników autobusowych wykazała, że większość z nich spełniała wymogi uprawniające do uzyskania dopłat, czyli m.in. posiadała ważne licencje i zezwolenia na wykonywanie przewozów. NIK zwraca jednak uwagę na niewielką liczbę kontroli przeprowadzonych przez urzędy marszałkowskie u części przewoźników autobusowych otrzymujących dopłaty. NIK stwierdziła uchybienia tylko u jednego przewoźnika autobusowego, który na jednej z obsługiwanych linii nie posiadał przez kilka miesięcy odpowiedniego zezwolenia i w związku z tym nienależnie pobrał dopłaty w łącznej kwocie 14,3 tys. zł. Marszałkowi Województwa Dolnośląskiego, który przyznał przewoźnikowi tę kwotę, Izba poleciła odzyskanie nienależnie przekazanych środków. Kontrola przewoźników autobusowych wykazała również nieprawidłowe stosowanie przez jednego z nich kasy fiskalnej, niepozwalające na rejestrację dwóch spośród ośmiu ustawowych ulg. W ocenie NIK, stwarzało to ryzyko nieprawidłowego ewidencjonowania części sprzedaży biletów. W przypadku czterech przewoźników stwierdzono zaniedbywanie przez nich obowiązku informowania pasażerów o cenach biletów, przysługujących ulgach oraz rozkładach jazdy. W okresie objętym kontrolą badane urzędy marszałkowskie przekazały przewoźnikom autobusowym środki w łącznej wysokości 436 mln zł. NIK zwróciła szczególną uwagę na niewielką liczbę kontroli przeprowadzanych przez dwa z czterech zbadanych urzędów marszałkowskich. W latach 2013-2014 Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski skontrolował tylko czterech spośród 36 przewoźników autobusowych, a Wielkopolski Urząd Marszałkowski – żadnego z 88 przewoźników, pozostawiając tym samym prawidłowość wykorzystania większości przekazanych środków bez należytej, bezpośredniej weryfikacji. Cały raport na stronie NIK

Sprawdź także

Wybraliśmy samorządy

PiS oczywiście przegrał te wybory, jeśli przez przegraną rozumiemy utratę części władzy. Jego stan posiadania …