Wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w Sądzie Najwyższym na temat wymiaru sprawiedliwości podbija sieć i wywołuje falę komentarzy. „Pan prezydent mianował się właśnie cesarzem Kaligulą, a neosędziom przyprawił kopytka Incitatusa” — pisze na platformie X (Twitter) posłanka Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica). „Na takiego prezydenta wielu głosowało” — uważa z kolei posłanka Joanna Lichocka (PiS).
Prezydent mógłby sam wskazywać sędziów na zasadzie ten się nadaje, ten się nadaje, ten się nadaje — oświadczył Andrzej Duda
- — Nie jestem w stanie tego zrozumieć, dlaczego prezydent tak bardzo się upiera przy dotychczasowym rozwiązaniu — odpowiada minister sprawiedliwości Adam Bodnar, nawiązując do kłopotliwych zmian w funkcjonowaniu Krajowej Rady Sądownictwa z 2018 r.
- „To jest wręcz przerażające, że takie poglądy głosi głowa państwa” — uważa sędzia Piotr Gąciarek
Andrzej Duda mówił w czwartek podczas konferencji naukowej w Sądzie Najwyższym, że w demokratycznym państwie prawa nie ma zgody na kwestionowanie statusu sędziów powołanych przez KRS po 2018 r. Prezydent podzielił się również — jak powiedział — bardziej osobistymi refleksjami dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości.
Andrzej Duda: sędziów, których nominowałem będę bronił do upadłego
— Krajowa Rada Sądownictwa nikomu nie daje prawa do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej. To prawo daje wyłącznie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej poprzez realizację swojej prerogatywy, jaką jest nominacja sędziowska i to jest jego odpowiedzialność — powiedział.