Strona główna / Moja kancelaria / Patrzenie na opak

Patrzenie na opak

Trybunał Julii Przyłębskiej sygnalizując parlamentowi inne niż dotychczasowe uregulowanie sytuacji powstałej wskutek niewybrania następcy urzędującego Rzecznika Praw Obywatelskich, zmusza parlamentarzystów w gruncie rzeczy do wprowadzenia przepisów, które będą to czyniły gorzej niż obecne dobre rozwiązanie- mówi sędzia, b. prezes TK Jerzy Stępień

Konstytucyjną zasadą sposobu wyboru rzecznika jest współdecydowanie Sejmu i Senatu. Taka konstrukcja wynika z zawartej w Preambule do Konstytucji zasady współdziałania władz. Zasada współdziałania władz, umieszczona w Preambule, to więc podstawowa wartość konstytucyjna. Jeśliby więc w przyszłości doszło do ustanowienia w drodze ustawy możliwości powoływania osoby pełniącej obowiązki rzecznika przez jedną izbę, prezydenta, marszałka Sejmu i kogokolwiek innego, kogo da się w ogóle pomyśleć, to jest oczywiste, że takie rozwiązanie będzie zdecydowanie bardziej niekonstytucyjne niż to uchylone przez trybunał – nawet idąc torem rozumowania tego wyroku, choć osobiście uważam, że dotychczasowe rozwiązanie jest z konstytucją całkowicie zgodne.

Normą podstawową dla istnienia i funkcjonowania instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich jest przede wszystkim art. 80 Konstytucji. Warto go zacytować w całości:

Każdy ma prawo wystąpienia, na zasadach określonych w ustawie, do Rzecznika Praw Obywatelskich z wnioskiem o pomoc w ochronie swoich wolności lub praw naruszonych przez organy władzy publicznej.

Realizacją konstytucyjnego prawa do poszukiwania ochrony u Rzecznika jest obowiązek świadczenia takiej ochrony w każdym momencie – to jest nie tylko podczas trwania kadencji RPO. Obie izby parlamentu mają konstytucyjny obowiązek wyboru rzecznika najpóźniej do chwili zakończenia jego kadencji, ale właśnie z uwagi na możliwość nagannego poślizgu w dotrzymaniu terminu wyboru wprowadzono ustawowy przepis zakwestionowany teraz przez Trybunał. Jeśli więc w tym trzymiesięcznym terminie nie zostanie wybrany nowy RPO, to cytowane wyżej konstytucyjne prawo z art. 80 nie będzie mogło być zrealizowane, a konieczność zapewnienia tej ochrony jest istotą powołania w Konstytucji rzecznika. On jest nie po to przecież, by był i działał według zasad, które określa ustawa o RPO szczegółowo w innych artykułach konstytucji, co oczywiście jest też ważne, ale jest przede wszystkim po to, by realizować nieprzerwanie prawo każdego do poszukiwania u niego ochrony. Rzecznik, który działa nawet po zakończeniu przewidzianej, formalnej kadencji, ma natomiast nad każdym innym zdecydowaną przewagę z punktu widzenia wartości konstytucyjnych, bo w przeciwieństwie do wszystkich innych powołanych ewentualnie w jego miejsce funkcjonariuszy, w tym osób pełniących obowiązki, komisarzy, pełnomocników, zastępców i Bóg wie kogo jeszcze – on właśnie, a nie nie hipotetycznie wszyscy oni, został wybrany przez obie izby parlamentu (przez Sejm i Senat wspólnie).

Orzeczenie Trybunału Julii Przyłębskiej jest więc niewykonalne, jak słusznie zauważono to dziś w Dzienniku Gazecie Prawnej – nie może bowiem prowadzić do sytuacji pełnej zgody z konstytucją, a w gruncie rzeczy otwiera drogę i zachęca do jawnego łamania konstytucji. A ona obowiązuje w całości, a nie tylko w wybranym fragmencie. W pewnym znanym wierszu była mowa o takich co wszystko widzą oddzielnie. Takim to sędziom powierzony został teraz los nas wszystkich.
Jerzy Adam Stępień

Komentarz opublikowany został na profilu FB

Tytuł – od redakcji poprawny.pl

Sprawdź także

Szok dla sędziów

W niedzielę 14 kwietnia w programie „Wstajesz i Wiesz” na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, …