Strona główna / Aktualności / Podanie ręki Dudzie hańbi

Podanie ręki Dudzie hańbi


Matczak nie odbierze nominacji profesorskiej od Andrzeja Dudy. „Jestem zobowiązany pozostać wierny wartościom”
Marcin Matczak poinformował w liście do Andrzeja Dudy, że nie odbierze nominacji profesorskiej w Pałacu Prezydenckim. „(…) Jestem zobowiązany pozostać wierny wartościom, które są bliskie każdemu prawnikowi: wierności Konstytucji i szacunkowi dla prawa. Pana działania w ostatnich latach były, niestety, zaprzeczeniem tych wartości” – napisał prawnik.
Marcin Matczak na początku swojego listu do prezydenta Andrzeja Dudy informuje, że 15 listopada w Monitorze Polskim opublikowano postanowienie, dotyczące nadania mu tytułu profesora nauk społecznych w dyscyplinie nauk prawnych. „Pragnę zupełnie szczerze i bez żadnej ironii podziękować Panu za to, że z mojej nominacji profesorskiej nie uczynił Pan sprawy politycznej i że krytyka, którą wobec Pana i Pana obozu politycznego wielokrotnie kierowałem, nie została przez Pana wykorzystana, aby tę nominację opóźniać” – pisze do Dudy prawnik.

Dalej konstytucjonalista zwraca uwagę, że na nominację czekają inni naukowcy – m.in. prof. Michał Bilewicz i prof. Walter Żelazny. „Proszę nie kazać im dłużej czekać – oni także poświęcili istotną część swojego życia, aby zrozumieć, jak działa ten złożony świat i aby służyć społeczeństwu tą wiedzą. Także oni zasługują na nominacje profesorskie, a czekają na nie o wiele dłużej, bo już kilka lat” – pisze Matczak.
Marcin Matczak pisze do Andrzeja Dudy ws. nominacji profesorskiej

Prawnik podkreśla, że nominacja profesorska „jest wielkim zaszczytem” i „ukoronowaniem katorżniczej pracy”. „Myślę, że zgadzamy się co do tego, że różnica w poglądach na kwestie publiczne nie powinna mieć żadnego wpływu na ocenę czyichś dokonań naukowych. Jeśli kiedyś zdecyduje się Pan na napisanie pracy habilitacyjnej, teoretycznie będę mógł być jej recenzentem. Gdybym w takiej sytuacji oceniał Pana poglądy na kwestie publiczne zamiast Pana dorobku naukowego, z pewnością uznałby Pan to za zachowanie głęboko niewłaściwe. I miałby Pan świętą rację” – czytamy w liście.

Łącznie prezydent Andrzej Duda przyznał tytuły profesorskie niemal 300 osobom. Wśród nich znalazł się dr hab. Marcin Matczak, znany z komentowania wydarzeń polityczno-prawnych w mediach. Niejednokrotnie wypowiadał się on krytycznie na temat działań Zjednoczonej Prawicy w kwestii reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

„Pragnę zupełnie szczerze i bez żadnej ironii podziękować Panu za to, że z mojej nominacji profesorskiej nie uczynił Pan sprawy politycznej i że krytyka, którą wobec Pana i Pana obozu politycznego wielokrotnie kierowałem, nie została przez Pana wykorzystana, aby tę nominację opóźniać” – napisał na swoim blogu Matczak. Jak dodał, Andrzej Duda tą decyzją pokazał „normalność”.
Zarzuca jednocześnie prezydentowi opieszałość w nadaniu tytułów profesorskich określonym osobom, wymienia tu konkretnie prof. Michała Bilewicza, psychologa z UW czy prof. Waltera Żelaznego, socjologa z Uniwersytetu w Białymstoku.

„Nominacja profesorska jest wielkim zaszczytem, na który każdy z nas pracuje wiele lat. (…) Nie tylko otrzymanie nominacji profesorskiej jest wielkim zaszczytem, ale także jej uroczyste odebranie w Pałacu Prezydenckim. Z tym większym żalem informuję, że nawet jeśli otrzymam zaproszenie na uroczystość wręczenia nominacji profesorskiej, nie będę mógł, niestety, jej z Pana rąk odebrać. (…) Szczególnie teraz jestem zobowiązany pozostać wierny wartościom, które są bliskie każdemu prawnikowi: wierności Konstytucji i szacunkowi dla prawa. Pana działania w ostatnich latach były, niestety, zaprzeczeniem tych wartości. Nie jest to moja prywatna opinia, ale zdanie podzielane przez ogromną większość polskich prawników, a także potwierdzone przez niezależny, polski Trybunał Konstytucyjny oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej” – pisze Marcin Matczak.

Sprawdź także

Sądowe roszady w Poznaniu

Minister Adam Bodnar powołał właśnie troje nowych prezesów w sądach w Poznaniu. Tutejsze i krakowskie …