Najnowsze informacje
Strona główna / Relacje z sądów - aktualności / Podsłuchy specsłużb nie do końca legalne

Podsłuchy specsłużb nie do końca legalne

W dniach 1, 2, 3 kwietnia i 30 lipca 2014 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznawał połączone wnioski Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Prokuratora Generalnego dotyczące określenia katalogu zbieranych informacji o jednostce za pomocą środków technicznych w działaniach operacyjnych oraz zasad niszczenia pozyskanych danych.Wyrok został ogłoszony 30 lipca 2014 roku Przepisy wymienione w punktach 2, 5, 6 i 8, ( cytuje je wyrok TK) w zakresach w nich wskazanych, tracą moc obowiązującą z upływem osiemnastu miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw. W pozostałym zakresie Trybunał umorzył postępowanie. Zdania odrębne do wyroku zgłosili sędziowie TK: Wojciech Hermeliński i Marek Zubik.
1. W dniu 30 lipca 2014 r. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie siedmiu połączonych wniosków Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego. Wnioski te dotyczyły przepisów regulujących stosowanie kontroli operacyjnej i udostępnianie danych telekomunikacyjnych Policji, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, organom kontroli skarbowej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu oraz ? co dotyczy wyłącznie udostępniania danych telekomunikacyjnych ? Służbie Celnej.
2. Trybunał Konstytucyjny szeroko przypomniał dotychczasowe ustalenia na temat konstytucyjnie chronionego zakresu prywatności (art. 47) oraz tajemnicy komunikowania się (art. 49 konstytucji), a także jakie wymagania muszą spełniać przepisy regulujące niejawne pozyskiwanie informacji o jednostkach. Prywatność stanowi wolność konstytucyjnie chronioną ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Przede wszystkim oznacza to swobodę działania jednostek w ramach wolności, tak długo, aż ustawa nie określi jej granic. Tylko jednoznaczna regulacja ustawowa może nakładać ograniczenia w zakresie podejmowania określonych zachowań mieszczących się w ramach konkretnej wolności. Nie każda jednak regulacja jest dopuszczalna w świetle norm, zasad i wartości konstytucyjnych.(…) Dokonując oceny zaskarżonych przepisów dotyczących czynności operacyjno-rozpoznawczych, Trybunał Konstytucyjny odwołał się do własnego, dotychczasowego orzecznictwa, utrwalonego orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i sądów konstytucyjnych niektórych państw europejskich w tym zakresie.(…) Zaskarżone w ramach tej grupy przepisy regulują przedmiotowy zakres kontroli operacyjnej.
Ustawodawca przewidział w nich możliwość zarządzenia kontroli operacyjnej celu zapobieżenia, wykrycia, ustalenia sprawców oraz uzyskania i utrwalenia dowodów ?przestępstw ściganych na mocy umów lub porozumień międzynarodowych?. Ustawodawca nie wskazał, w jakich konkretnie umowach oraz porozumieniach międzynarodowych mają być określone przestępstwa ani nie sprecyzował, o jakie rodzaje przestępstw chodzi, czy też jakim dobrom prawnym mają zagrażać. Trybunał dostrzegł wątpliwości interpretacyjne powstające na tle językowej interpretacji tych przepisów. Uznał jednak za możliwe przyjęcie wykładni zgodnej z konstytucją. Skoro przepisy te upoważniają do niejawnej ingerencji w konstytucyjne wolności i prawa jednostek, polegającej na poddaniu kontroli operacyjnej i pozyskaniu za jej pomocą informacji dotyczących życia prywatnego lub objętych tajemnicą komunikowania się, to w świetle art. 31 ust. 3 konstytucji sprecyzowanie okoliczności, w jakich ingerencja taka będzie konstytucyjnie dopuszczalna, może mieć miejsce wyłącznie w aktach normatywnych o randze co najmniej ustawy. Uwzględniając, że kontrola operacyjna dotyczy wolności i praw konstytucyjnych jednostek, a jednocześnie wymaga unormowania ustawowego (vide: art. 89 ust. 1 pkt 2 i 5 konstytucji), warunek ten będą spełniały wyłącznie umowy międzynarodowe ratyfikowane za uprzednią zgodą w ustawie.
Trybunał Konstytucyjny podzielił zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich co do niezgodności z konstytucją art. 27 ust. 1 w związku z art. 5 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Podtrzymał także stanowisko zajęte w postanowieniu o sygn. S 4/10, w którym wymagał od ustawodawcy precyzyjnego określenia typów przestępstw godzących w podstawy ekonomiczne państwa. (…) Zdaniem Trybunału zwrot ?przestępstwa godzące w bezpieczeństwo państwa? występuje w systemie prawa (m.in. w art. 112 ust. 1 pkt 1 Kodeksu karnego). Nie budzi także nadmiernych trudności interpretacyjnych. Określone zostało wobec tego dobro prawnie chronione, a w konsekwencji natura przestępstwa, co do którego może być stosowana kontrola operacyjna. Spełnione są zatem minimalne wymagania, których należało oczekiwać od przepisu prawa pozwalającego na zastosowanie kontroli operacyjnej.(…) Przepis ten upoważnia do stosowania kontroli operacyjnej w celu rozpoznawania, zapobiegania lub ścigania przestępstw korupcji popełnianych przez określone w tym przepisie osoby pełniące funkcje publiczne, jeśli czyny te mogą godzić w bezpieczeństwo państwa.
Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne stanowią najpoważniejsze zagrożenia dla uznanych konstytucyjnie dóbr. Trudno jest w konsekwencji stwierdzić, że stosowanie kontroli operacyjnej w tym przypadku stanowi nieproporcjonalną ingerencję w wolności i prawa gwarantowane w art. 47 i art. 49 Konstytucji. Trybunał nie znalazł także racjonalnych argumentów przemawiających za naruszeniem art. 8 Konwencji europejskiej. Zakwestionowane przepisy regulują sposób prowadzenia kontroli operacyjnej za pomocą ?środków technicznych?.
Rzecznik Praw Obywatelskich podniósł zarzut, że ustawa nie określa, jakiego rodzaju środki techniczne i jakiego rodzaju informacje o jednostce mogą być pozyskiwane. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego z punktu widzenia zasady określoności prawa i ustawowej formy ograniczeń konstytucyjnych wolności i praw nie jest bezwzględnie konieczne unormowanie w ustawie zamkniętego katalogu środków technicznych kontroli operacyjnej. W niektórych przypadkach może być to wręcz szkodliwe dla sprawności oraz efektywności działań operacyjnych służb zważywszy, że sposoby przekazywania informacji są coraz bardziej wyrafinowane. Konieczne jest natomiast, aby w przepisach prawa określono rodzaje środków technicznych, a organ zarządzający kontrolę operacyjną wskazywał, jaki konkretnie środek techniczny może być w indywidualnej sprawie zastosowany. Trybunał podzielił przy tym argumentację Marszałka Sejmu co do istnienia wystarczających gwarancji proceduralnych, chroniących przed arbitralnością w stosowaniu kontroli operacyjnej. wiedzy i woli podmiotów, o których informacje są gromadzone, a zarazem przy ograniczonej kontroli społecznej, brak niezależnej kontroli nad tym procesem stwarza ryzyko nadużyć. Może przyczyniać się nie tylko do podejmowania nieuzasadnionej ingerencji w wolności lub prawa osób, ale i stanowić zagrożenie dla demokratycznych mechanizmów sprawowania władzy. Trybunał Konstytucyjny nie przesądził, jak dokładnie ma wyglądać procedura dostępu do danych telekomunikacyjnych, a w szczególności, czy konieczne ma być w odniesieniu do każdego rodzaju zatrzymywanych danych, o których mowa w art. 180c i art. 180d prawa telekomunikacyjnego uzyskanie zgody na ich udostępnienie. Nie wszystkie dane tego rodzaju powodują taką samą intensywność ingerencji w wolności i prawa człowieka.
Trybunał nie przesądził również, czy w każdym przypadku konieczne jest istnienie kontroli uprzedniej, czy wystarczająca może być kontrola następcza. Obecnie jednak w polskim porządku prawnym brak jest jakiejkolwiek kontroli nad pozyskiwaniem danych. W związku z tym przepisy obecnie nie zawierają nawet minimalnych gwarancji wymaganych przez konstytucję. Stwierdzenie niekonstytucyjności tych przepisów uczyniło zbędnym odnoszenie się do pozostałych zarzutów związanych z dopuszczalnością pozyskiwania danych również w celu zapobiegania i ścigania przestępstw o relatywnie niewielkim stopniu społecznej szkodliwości i brakiem przesłanki subsydiarności. (…) Odnosząc się do zarzutów sformułowanych przez Prokuratora Generalnego, Trybunał nie znalazł uzasadnienia dla bezwarunkowego wyodrębnienia jakiejkolwiek kategorii podmiotów spod dopuszczalności objęcia czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi, w tym pozyskiwania informacji w trybie kontroli operacyjnej. Konstytucja nie przewiduje bowiem w tym zakresie żadnych podmiotowych wyłączeń. Nie oznacza to bynajmniej dopuszczalności pozyskiwania informacji w takim trybie od wszystkich osób w jednakowym stopniu i na jednakowych zasadach. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego wyższe standardy oceny konstytucyjności regulacji niejawnego pozyskiwania informacji o jednostkach dotyczą wiadomości przekazywanych osobom wykonującym zawody zaufania publicznego w ramach wykonywanych przez nie funkcji. Oznacza to ? co potwierdza dotychczasowe orzecznictwo TK ? że w okresie odroczenia, przepisy te pozostają w dalszym ciągu częścią systemu prawa i mogą być stosowanie przez organy władzy publicznej. Dalsze ich stosowanie musi wszakże uwzględniać, że przepisy te utraciły domniemanie konstytucyjności. Takie rozstrzygnięcie motywowane było przede wszystkim koniecznością ograniczenia ryzyka braku efektywnych mechanizmów walki z zagrożeniami, a w konsekwencji wzrostu przestępczości, bądź choćby osłabienia możliwości ich zapobiegania czy wykrywania. Rozprawie przewodniczył, II sprawozdawca prezes TK Andrzej Rzepliński, I sprawozdawcą był sędzia TK Marek Zubik.

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …