Najnowsze informacje
Strona główna / Aktualności / Podwyżki z kieszeni sędziów

Podwyżki z kieszeni sędziów

Sędziowskie kilometrówki za dojazd do pracy zostaną zmniejszone o połowę. Oszczędności mają zostać przeznaczone na podwyżki dla pracowników sądownictwa – powiedział w czwartek wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Jak powiedział Piebiak, „są już przygotowane wytyczne w sprawie obniżenia stawki kilometrówek z 60 do 30 groszy za kilometr”. Chodzi o zwrot kosztów przejazdu do pracy tym sędziom, którzy uzyskali zgodę na zamieszkiwanie poza miejscowością będącą siedzibą sądu i dojeżdżanie tam własnym samochodem. Resort przewiduje też ograniczenie środków na pożyczki mieszkaniowe sędziów. – Jest to oczywiście pokłosie tej niedawnej akcji quasi-strajkowej i próba znalezienia pieniędzy dla pracowników sądów – zaznaczył wiceminister. Pracownicy sądów chcą podwyżek W grudniu odbywał się protest pracowników sądów polegający m.in. na korzystaniu przez nich ze zwolnień lekarskich. Pracownicy domagali się podwyżki o 1000 złotych do każdego etatu. „Chcę płacy godnej, a nie głodnej”. Czerwone kartki dla premiera od pracowników prokuratur Pracownicy… czytaj dalej » Iwona Nałęcz-Idzikowska, przewodnicząca Krajowej Rady Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP w połowie grudnia zeszłego roku podkreślała, że „związki zawodowe jako takie nie są organizatorem, ale wspierają postulaty pracowników”.
Sami jako związkowcy występujemy z postulatami do ministra (sprawiedliwości Zbigniewa – red.) Ziobry i do premiera o wzrost naszych wynagrodzeń co najmniej w kwocie 1000 złotych w przyszłym roku – dodała. Przyznała, że „trudno się dziwić pracownikom, ponieważ są rozgoryczeni”. – Trudno się zgodzić z tym, że urzędnik sądowy po 25 czy 30 latach pracy zarabia 1800 złotych na rękę. Są to kwoty niezadowalające, które nie wystarczają na pokrycie, przy rosnących cenach, kosztów utrzymania rodziny – zaznaczyła. Poparcie dla postulatów płacowych „wszystkich pracowników sądów powszechnych i administracyjnych” wyrażali we wspólnym oświadczeniu przedstawiciele stowarzyszeń sędziowskich: „Iustitia”, „Themis”, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych, Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce i Forum Współpracy Sędziów. – Wiemy, że stowarzyszenia sędziowskie gorąco zachęcały pracowników sądów, aby przed świętami Bożego Narodzenia tego rodzaju dezorganizację pracy sądów przeprowadzić po to, żeby wymusić przyznanie dodatkowych środków pieniężnych. Jest dla mnie oczywiste, że sędziowie ci doskonale wiedzieli, że w grudniu już jest gotowy projekt ustawy budżetowej i minister sprawiedliwości nie ma możliwości pozyskania tych środków spoza budżetu resortu. Przepisy prawa nie pozwalają ministrowi na skorzystanie ze środków finansowych, których nie jest dysponentem – mówił w czwartek wiceminister Piebiak.
Dodał, że „skoro zostaliśmy postawieni tak de facto pod ścianą, musieliśmy znaleźć pieniądze, by sytuację uspokoić, i znaleźliśmy je w kieszeniach sędziów”. – Ale tak naprawdę środowisko sędziowskie samo do tego doprowadziło – powiedział wskazując, że działacze stowarzyszeń sędziowskich „musieli zdawać sobie sprawę, że jeżeli będą zachęcali, a nawet inspirowali w grudniu nielegalny protest pracowników, to (…) jedyne miejsce, w którym minister może znaleźć pieniądze, to będzie kieszeń sędziów”. W związku z tym – kontynuował Piebiak – „jedyne możliwości, jakie minister miał w tej sprawie, to były środki z tak zwanych kilometrówek i pożyczek mieszkaniowych dla sędziów”. – Na pewno drastycznie ograniczymy środki na pożyczki mieszkaniowe sędziów z tych samych przyczyn, co w przypadku kilometrówek – poinformował. Wiceminister oszacował, że „ta oszczędność powinna przynieść z ograniczenia środków na pożyczki mieszkaniowe około 35 mln zł, a z redukcji o połowę kilometrówek – 10 mln zł”. „Niech sędziowie podziękują działaczom stowarzyszeń” – Szkoda, że do tego dochodzi, robimy to z dużą niechęcią. Niespełna trzy lata temu sami w resorcie wprowadziliśmy stawkę podstawową kilometrówki na poziomie 60 groszy. Wcześniej stawki były zróżnicowane w zależności od regionu kraju, a nawet konkretnego sądu. Były wręcz przypadki, gdy te kilometrówki miały wymiar w istocie symboliczny, na przykład kilkanaście groszy za kilometr. Sam przekonywałem wtedy ministra Ziobro do tego rozwiązania i ustalenia kilometrówki na poziomie 60 groszy. Zrobiliśmy to i wtedy spotkało się to z bardzo dobrym przyjęciem ze strony środowiska sędziowskiego – przypomniał. „To my jesteśmy filarem sądów”. Pracownicy administracyjni chcą wyższych płac Sędziowie bez… czytaj dalej » Jak dodał, „bardzo jest nam przykro, iż po trzech latach obowiązywania całkiem dobrej zasady zostaliśmy zmuszeni, by ograniczyć te środki”. – Niech sędziowie teraz podziękują działaczom stowarzyszeń sędziowskich, że coś takiego spowodowali, zamiast spokojnie pozwolić realizować nasz plan poprawy sytuacji wynagrodzeń pracowników sądownictwa – powiedział.
W trzy lata podnieśliśmy ich zarobki o 18 procent i wypłaciliśmy nagrody w wysokości nigdy wcześniej niespotykanej, a gdy rządziła poprzednia koalicja, przez lata wzrost wynagrodzeń dla pracowników wynosił zero – zaznaczył. – Nie wiemy, jak w przyszłości będzie wyglądał kolejny budżet. Być może uda nam się, przy jednoczesnej poprawie sytuacji pracowników sądów, wrócić do poprzednich zasad i wysokości kilometrówek, które – jak uważamy – były całkiem rozsądnym kompromisem między możliwościami państwa, a uzasadnionymi potrzebami dojeżdżających do pracy sędziów – zakończył wiceminister. Porozumienie ze związkami zawodowymi 18 grudnia Ministerstwo Sprawiedliwości informowało, że zawarło porozumienie ze związkami zawodowymi w sprawie płac pracowników sądów. Ustalono wtedy m.in. że jeszcze przed świętami wszyscy pracownicy sądów otrzymają tysiąc złotych brutto nagrody, niezależnie od stanowiska i pełnionej funkcji. Kolejny punkt porozumienia gwarantował, że od początku 2019 roku każdy pracownik sądów otrzyma podwyżkę wynagrodzenia w wysokości 200 złotych brutto. Podczas rozmów ze związkowcami reprezentującymi pracowników sądów zapewniano wówczas także, że resort podejmie intensywne działania „na rzecz systemowego zwiększenia wynagrodzeń pracowników sądów”. W zamieszczonej na stronie internetowej Solidarności Pracowników Sądownictwa „notatce roboczej” po tych rozmowach zaznaczono, że resort przekazał, iż rozważa „zamrożenie kilometrówek sędziom, które wynoszą 20 mln zł rocznie, jak również funduszu mieszkaniowego (pożyczki mieszkaniowe dla sędziów), którego kwota roczna to 35 mln zł, co dałoby oszczędności pozwalające na wzrost wynagrodzeń wszystkich pracowników o dodatkowe 100 zł”. „Podwyżka o 200 złotych była obiecywana już w listopadzie” Na porozumienie nie zgadzali się jednak sami pracownicy sądów w Krakowie, Gdyni i Słupsku. Tłumaczyli, że to, co zostało wynegocjowane, nie satysfakcjonuje ich – zwłaszcza, że podwyżka o 200 złotych była obiecywana już w listopadzie. – To już było zagwarantowane wcześniej, była mowa o pięciu procentach, które nam obiecali przed (…) porozumieniem. I to jest zdecydowanie za mało – tłumaczyła wtedy jedna z protestujących.
Źródło: PAP, TVN24

Sprawdź także

Fake newsy są karane

Forum Agencji Praw Podstawowych w Wiedniu Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar wziął udział w forum zorganizowanym …