Najnowsze informacje
Strona główna / Aktualności / Polki i Polacy żądają godności dla kobiet

Polki i Polacy żądają godności dla kobiet

Czarny Piątek – 23 marca na ulicach Warszawy i miast całej Polski protestowali przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego. Wcześniej politycy PiS do dalszych prac w parlamencie skierowali projekt „Zatrzymaj aborcję”. Dokument wywołał ogromne kontrowersje, gdyż zakłada całkowity zakaz aborcji z powodu ciężkich i nieodwracalnych uszkodzeń płodu.
Protesty odbyły się również w wielu polskich miastach, m.in. w Rzesz owie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi czy Olsztynie. Tylko w warszawskim proteście udział brało ok. 55 tys. osób. Czarny Piątek w przeciwieństwie do TVP Info zrelacjonowały „Wiadomości” TVP. „Miał być wielki protest, było kilka tysięcy” – stwierdzili na początku dziennikarze TVP.Publiczna Telewizja postanowiła zbagatelizować piątkową manifestację „W kilku miastach protestowało kilka tysięcy zwolenników i zwolenniczek prawa do zabijania nienarodzonych dzieci” – usłyszeli widzowie dziennika Telewizji Publicznej. TVP nie podało jednak źródła informacji dotyczącej kilku tysięcy uczestników Czarnego Piątku. Pominięto także rzeczywisty powód protestu, który odbył się przeciwko ograniczaniu praw kobiet. W materiale padło również nazwisko byłego szefa KOD, Mateusza Kijowskiego. Stwierdzono, że Kijowski „brylował” wśród uczestników marszu.
Przedstawiciel stołecznego Urzędu Miasta poinformował na Twitterze, że w ramach Czarnego Piątku w obronie praw kobiet w Warszawie demonstrowało 55 tys. osób.

PROTESTY W POZNANIU

W piątek między innymi w Poznaniu na ulice wyszli przeciwnicy zmian w prawie aborcyjnym. Protesty organizowane w ramach tak zwanego Czarnego Piątku? równolegle odbywają się w kilkudziesięciu polskich miastach. W Poznaniu dokładnie o godzinie 16:00 rozpoczął się na placu Adama Mickiewicza. Powodem protestu jest projekt ?Zatrzymaj Aborcję?, który zakłada zakaz przerywania ciąży w przypadku ciężkiego i nieuleczalnego uszkodzenia płodu. W poniedziałek pozytywnie zaopiniowała go Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W kwietniu projektem ma zająć się Komisja Zdrowia. Wychodzimy na ulicę! Zatrzymujemy zakaz aborcji! Stop dla projektu ustawy Zatrzymaj Aborcję! Kto może- będzie w Warszawie, kto nie może- walczy lokalnie! Niech w każdym miejscu, od Warszawy przez każde miasto, miasteczko i wieś rozlegnie się krzyk- ?Stop, koniec z uprzedmiotowieniem kobiet!? Żądamy równych praw, ochrony naszego życia, zdrowia i naszej wolności!- zapowiadali organizatorzy. Możemy stracić prawo do wyboru, prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Zatrzymamy ich. My już nie mamy wyboru! Nie cofniemy się w walce o pełne prawa! – dodali. Jak informuje podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji według szacunków na placu Adama Mickiewicza zgromadziło się około 4 tys. osób, później manifestacja spontanicznie przeniosła się na Ostrów Tumski, gdzie przemaszerowało około 2-2,5. tys. osób. Policjanci nie odnotowali żadnych incydentów
ABORCJA A GODNOŚĆ KOBIETY
Helsińska Fundacja Praw Człowieka wydała stanowisko, w którym wyraża sprzeciw wobec planów zaostrzania przepisów regulujących dostęp do zabiegu przerywania ciąży w Polsce. HFPC przypomina, że obecnie obowiązujące przepisy regulujące dostęp do zabiegu przerywania ciąży w Polsce są jednymi z bardziej restrykcyjnych w Europie. Ponadto w praktyce kobiety napotykają proceduralne przeszkody w dostępie do legalnych zabiegów, na co m.in. zwraca uwagę Komisarz Praw Człowieka Rady Europy oraz ciała traktatowe Organizacji Narodów Zjednoczonych, powołane do monitorowania wykonywania przez Państwa postanowień poszczególnych paktów i konwencji ONZ.

Beata Katkowska, uczestniczka jednoosobowego protestu w Gryficach w Czarny Piątek (23.03.2018).

Beata Katkowska, uczestniczka jednoosobowego protestu w Gryficach w Czarny Piątek (Beata Katkowska/Facebook)Kilkadziesiąt tysięcy osób oblegało w piątek siedzibę PiS w Warszawie, by przeciwstawić się zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Ale serca internautów podbiło zdjęcie samotnej protestującej z malutkich Gryfic.Gryfice leżą w województwie zachodniopomorskim, w odległości 22 km od Bałtyku. Liczba ludności nie przekracza 17 tys. osób. Jedną z mieszkanek Gryfic jest pani Beata Katkowska, która nie mogła przyjechać wraz z innymi protestującymi do Warszawy więc postanowiła pokazać swój sprzeciw we własnej miejscowości.

?Zaostrzenie przepisów w sposób znaczący ogranicza możliwość zapewnienia kobietom poszanowania ich godności i podstawowych praw oraz może prowadzić do okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania zarówno kobiety jak i samego płodu? ? czytamy w oświadczeniu. Stanowisko HFPC dostępne jest na jej stronie.


Czarny Piątek” polskich kobiet

Stolica i cały kraj 23 marca szykują się na „czarny piątek”, który odbędzie się pod hasłem „Jedziemy na Warszawę”. Wszystko w związku z poniedziałkowym posiedzeniem Sejmowej Komisji Sprawiedliwość i Praw Człowieka, która pozytywnie zaopiniowała projekt „Zatrzymać aborcję”. Tymczasem eksperci ONZ wzywają polski Sejm w sprawie aborcji, aby posłowie odrzucili ustawę „Zatrzymaj aborcję”. Może ona zagrozić zdrowiu i życiu Polek – alarmuje grupa robocza ONZ ds. Dyskryminacji Kobiet. Specjaliści uważają, że zapisy dokumentu naruszają międzynarodowe zobowiązania Polski co do praw człowieka.Zdaniem ekspertów przymus donoszenia ciąży w każdych okolicznościach jest nienaruszeniem praw człowieka .
Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych apelują, aby polski parlament nie zmieniał prawa w zakresie zakazu przerywania ciąży w sytuacji, gdy występuje ciężkie uszkodzenia płodu – podaje gazeta.pl. W swoim stanowisku specjaliści podkreślają, że to jedna z podstaw do legalnej aborcji, a polskie przepisy są jednymi z najbardziej restrykcyjnych w krajach Europy.Członkowie grupy roboczej ONZ ds. Dyskryminacji Kobiet podkreślili w komunikacie, że zaostrzenie obowiązującego prawa może naruszyć równość kobiet, ich godność, autonomię i integralność cielesną. Dodają, że zmiana prawa doprowadzi do ogran iczenia praw Polek do życia intymnego i zdrowia oraz narazi je na okrutne i nieludzkie traktowanie.Znosi on możliwość przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu. Odbył się już wcześniej zbiorowy protest Akcja Demokracja. W ciągu godziny 90 tysięcy osób podpisało się pod takim sprzeciwem wobec tego, co się wydarzyło na komisji.
FALA PROTESTóW
Już w niedzielę pod hasłem „Słowo na Niedzielę” doszło przed siedzibami rzymskokatolickich kurii w kilku miastach do protestów przeciwko zmianom przepisów dot. aborcji oraz zaangażowaniu Kościoła katolickiego. Manifestanci przynieśli ze sobą wieszaki, czyli symbol sprzeciwu wobec zmian. Pod siedzibą warszawskiej Kurii trzymano transparenty z hasłami jak „Kościół katolicki – katem kobiet”, w Gdańsku powieszono transparenty z napisami „Zamach na kobiety w Sejmie”, zaś w Krakowie manifestanci skandowali hasła w rodzaju „Ręce precz od naszych kobiet”.
POLACY PRZECIWNI ZAOSTRZANIU
Gazeta.pl pisała ostatnio o sondażu, który został przeprowadzony dla serwisu ciekaweliczby.pl na panelu Ariadna. Według niego 85 proc. dorosłych Polaków jest przeciwnych zaostrzeniu prawa aborcyjnego. 44 proc. było za pozostawieniem obecnego prawa, zaś 41 proc. za jego liberalizacją. Największa ilość osób opowiadających się za nieruszaniem prawa aborcyjnego była wśród zwolenników Platformy Obywatelskiej (50 proc.) oraz Prawa i Sprawiedliwość (47 proc.). Jeszcze na początku 2018 roku IBRIS zrobiło sondaż dla „Rzeczpospolitej” i na pytanie czy powinno się zakazać aborcji w przypadku ciężkiej i nieusuwalnej wady płodu, 70 proc. ankietowanych dało odpowiedź nie.
ROZPOCZNEMY PROTEST OKUPACYJNY
Studencki Komitet Antyfaszystowski w porozumieniu z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet zorganizował w środę „strajk ostrzegawczy w formie wiecu” przed bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego, wyrażając swój sprzeciw wobec projektu „Zatrzymaj aborcję”. „Nie pozwolimy na to, aby pseudonaukowa argumentacja stojąca za nowelizacją umiejscowiła Polskę w szeregu państw łamiących w rażącym stopniu prawa człowieka. Deklaracje międzynarodowe jasno stanowią o prawach kobiet do dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji” – napisał Studencki Komitet Antyfaszystowski, jeden z organizatorów pikiety. Uczestnicy pikiety trzymali transparenty z hasłami m.in.: „Czarny protest”, „Edukacja zamiast zakazów”, „Literatura, sztuka w walce z fanatyzmem”, „Wybór nie tylko dla bogatych”, „Aborcja wolna od (o)sądów”. Skandowano: „Wolność, równość, aborcja na żądanie”, „Studenci za prawem do aborcji, studentki za prawem do aborcji”, „Nie chcesz aborcji, to jej sobie nie rób”. – Jeżeli Sejm nie odrzuci projektu „Zatrzymaj aborcję”, jako studenci i studentki, akademicy i akademiczki rozpoczniemy protest okupacyjny Uniwersytetu Warszawskiego – powiedział jeden z przemawiających. Organizatorzy zapowiedzieli także dalsze protesty w piątek. – Nie pójdziemy na zajęcia – skandowali protestujący studenci. Uczestnicy pikiety mówili, że nie jest prawdą, iż główną przyczyną aborcji jest wykrycie u płodu zespołu Downa. Ich zdaniem, zdecydowana większość aborcji jest powodowana przez choroby lub zespoły chorób, które sprawiłyby, że po urodzeniu dziecko zagrożone byłoby rychłą śmiercią lub całkowitą niesamodzielności psychofizyczną. – Jego lub jej egzystencja byłaby cierpieniem dalekim od człowieczeństwa, dodatkowo rodzice zostaliby z tym sami. Pomoc oferowana przez państwo jest niewielka, a często jej po prostu nie ma – mówiła jedna z uczestniczek pikiety. Studentki odczytywały też świadectwa kobiet, które urodziły nieuleczalnie chore dzieci.
„POLICJA PRóBOWAŁA NAS SPACYFIKOWAĆ”
Niektórzy studenci przynieśli metalowe wieszaki, które na zakończenie protestu zawiesili na bramie UW. Później część studentów przeszła przed siedzibę Ministerstwa Zdrowia przy ul. Miodowej, a następnie na dziedziniec pobliskiego Pałacu Arcybiskupów Warszawskich, gdzie doszło do przepychanek. – Tam postanowiliśmy siedzieć na ziemi w ramach protestu. Okazało się, że policja próbuje nas spacyfikować, wypychać spod drzwi kurii, do której mamy prawo przyjść, tak jak kuria ma prawo przyjść do naszych domów i zakazywać nam aborcji lub kazać naszym dzieciom, młodzieży uczyć się religii – powiedział Wojciech Łobodziński ze Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego. – Gdy policja zaczęła nas wypychać, trzy osoby rzuciły śnieżką w drzwi kurii i wtedy policjanci użyli przemocy bezpośredniej wobec nas. Uważamy, że rzucenie śnieżką to bardzo symboliczny wymiar oporu wobec Kościoła katolickiego w Polsce – powiedział Łobodziński. Relacjonował, że na dziedziniec kurii weszło ponad sto osób.
POLICJA: MUSIELIŚMY INTERWENIOWAĆ
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji kom. Sylwester Marczak powiedział, że podczas zgromadzenia „nie brakowało prowokacji ze strony uczestników manifestacji”. – Rzucanie śnieżkami w policjantów czy używanie wulgaryzmów pozwalają na postawienie pytania o cel takich zachowań – powiedział. – Idąc z określonymi hasłami, manifestujący powinni w naturalny sposób skupić się na celu zgromadzenia, a nie zaczepianiu policjantów, dbających o ich bezpieczeństwo. Żadne zgromadzenie nie upoważnia do łamania prawa, a do obowiązków policjantów należy reakcja na jego naruszenia – powiedział rzecznik. Poinformował, że policjanci rejestrowali przebieg manifestacji i będzie on przeanalizowany pod kątem ewentualnego naruszenia prawa. – Funkcjonariusze zabezpieczający manifestację do końca zachowali profesjonalizm, tonując emocje zgromadzonych i wskazując na konieczność poszanowania obowiązujących przepisów – zapewnił Marczak.
PIKIETA ZWOLENNIKóW ZAKAZU ABORCJI
W południe przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia pikietę zorganizowała także Fundacja Pro-Prawo do Życia, która w Światowy Dzień Zespołu Downa protestowała przeciw aborcji. – W Polsce wg informacji ministerstwa zdrowia w roku 2016 zostało zabitych przez aborcję 388 podejrzanych o to, że cierpią na Zespół Downa – powiedział Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro-Prawo do Życia. Powołując się na dane rządowe, wskazywał, że liczba aborcji z każdym rokiem wzrasta. – PiS przedstawiał się w kampanii wyborczej jako partia broniąca życia. Okazało się, że to są puste deklaracje. Ten 2016 rok, rekordowy, jeśli chodzi o liczbę zabójstw aborcyjnych, to jest już rok rządów PiS – powiedział Dzierżawski. Krytykował też ministerstwo za to, że „organizuje, administruje i finansuje za pośrednictwem NFZ zabójstwa szpitalne dzieci”. W pikiecie antyaborcyjnej uczestniczyło niespełna dziesięć osób; protestujący trzymali dwa duże transparenty ze zdjęciami abortowanych płodów.
PROTESTY W POZNANIU
Również w Poznaniu odbędzie się Czarny Piątek, czyli kolejna odsłona Czarnych Protestów. Organizuje go Ogólnopolski Strajk Kobiet. Ogólnopolski Strajk Kobiet wzywa do czarnego piątku! Kto może – będzie w Warszawie, kto nie może – walczy lokalnie! Niech w każdym miejscu, od Warszawy przez każde miasto, miasteczko i wieś rozlegnie się krzyk – Stop! Koniec z uprzedmiotowieniem kobiet! Żądamy równych praw, ochrony naszego życia, zdrowia i naszej wolności! – piszą na Facebooku organizatorzy Czarnego Piątku w Poznaniu. Protest rozpocznie się w piątek, 23 marca na placu Adama Mickiewicza, czyli tam, gdzie w 2016 roku odbyły się najliczniejsze Czarne Protesty. Natomiast sobotę w Białym Marszu przejdą przez Poznań zwolennicy zaostrzenia przepisów aborcyjnych.
KOMPROMIS ABORCYJNY OD 1993 ROKU
Obowiązująca od 1993 r. ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki; w przypadku czynu zabronionego – jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni. W związku z pozytywnym zaopiniowaniem przez sejmową komisję projektu „Zatrzymać aborcję”, znoszącego możliwość przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu, przeciwnicy zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej na 23 marca zapowiedzieli wielki protest – „czarny piątek” pod hasłem „Jedziemy na Warszawę”.
Źródło:PAP, Polsat News, Głos Wielkopolski, epoznan.pl, Gazeta.pl, tvn24.pl

Sprawdź także

Wybraliśmy samorządy

PiS oczywiście przegrał te wybory, jeśli przez przegraną rozumiemy utratę części władzy. Jego stan posiadania …