Sędzia Wojciech Łączewski:Nie tracę wiary w wymiar sprawiedliwości, ale w ludzi – Będą sędzią tak długo, jak długo Polska
będzie demokratycznym państwem prawnym. Od 2,5 roku, czyli chwili wydania wyroku na Mariusza Kamińskiego, jeden z głównych obiektów ataków PiS. Wirtualnej Polsce opowiada o inwigilacji, której stał się celem i o śledzeniu członków jego rodziny. Ocenia też zmiany, które PiS wprowadza w sądach i ostatnie zamieszanie z powołaniem asesorów. Sędzia Wojciech Łączewski: nie jesteśmy bandą pijaków, złodziei, łapówkarzy i piratów drogowych Sędzia Wojciech Łączewski: nie jesteśmy bandą pijaków, złodziei, łapówkarzy i piratów drogowych
– ZACZĘŁO SIĘ OD OSKARŻENIA PANA O PRZYJĘCIE 7 TYS. ZŁ ŁAPóWKI. TO BYŁ POWóD, CZY MOŻE PRETEKST, DO PODSŁUCHIWANIA PANA PRZEZ ROK. TAK PISZE PIOTR PYTLAKOWSKI Z “POLITYKI?.
– Uważam, że to był pretekst do kontrolowania, podkładka. A to, że taka kontrola jest realizowana, mam świadomość od 18 listopada 2015 roku. Komuś zabrakło wyobraźni, skoro oskarżył mnie o branie łapówek, bo ja ich nie biorę. Mogę wręcz powiedzieć, że jestem z tego znany.
CO BYŁO KONTROLOWANE? I JAK?
– Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła prowadzeniu kontroli procesowej. W tym dementi widać, że kogoś poniosły emocje. Bo mylić kontrolę operacyjną, o której napisano w “Polityce? z kontrolą procesową, to jest kompromitacja. PROKURATURA INFORMUJE, ŻE POSTĘPOWANIE BYŁO PROWADZONE OD 21 PAŹDZIERNIKA 2016 ROKU. PAN MóWI O KONTROLI JUŻ OD LISTOPADA 2015 ROKU.
– Toczą się też inne postępowania. Pierwsze, o którym się dowiedziałem, rozpoczęło się chwilę po tym, jak pan prezydent ogłosił jakim to złym człowiekiem jestem. Prowadzi je prokuratura w Opolu, dotyczy jakiegoś ujawnienia tajemnicy, ale nie wiem, o co dokładnie chodzi. Czuję oddech Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wiem też o postępowaniach dotyczących przyjmowania korzyści majątkowych, czy w sprawie składania fałszywych zeznań. Każde z tych postępowań może uzasadniać stosowanie kontroli.
CZYLI PAN UWAŻA, ŻE PROKURATURA ZAPRZECZAJĄC PROWADZENIU KONTROLI PROCESOWEJ DE FACTO POTWIERDZIŁA TO, CO NAPISAŁ PIOTR PYTLAKOWSKI?
Skoro nie było kontroli procesowej, to była operacyjna. Temu nie zaprzeczyli. Jak widzę tę grę na zdyskredytowanie mnie, to ktoś zdecydowanie przekombinował. Bo znany ze swojej rzetelności i bezstronności dziennikarz widział jak byłem śledzony.
JAK TO? TO SIĘ ZDARZYŁO RAZ CZY ZAUWAŻYŁ PAN TEŻ INNE PRZYPADKI?
– Widywałem, choć od jakiegoś czasu tego już nie zauważam. Ale wcześniej i ja, i moja żona, i moje dziecko widzieliśmy, a być może także rejestrowaliśmy, samochody i osoby, które ewidentnie były obserwacją. To co widział Piotr Pytlakowski to, jak myślę, był wypadek przy pracy. Jeśli obserwację się widzi, to tak ma być, ona ma czemuś służyć, ma być wywarciem presji. Jeśli obserwacja jest dobra, to się jej nie widzi.
TERAZ PROKURATORA MA NA GŁOWIE CZŁOWIEKA, KTóRY OSKARŻYŁ PANA O PRZYJĘCIE ŁAPóWKI, TYCH 7 TYS. ZŁ. Sądzę, że tych korzyści było znacznie więcej, niż podano w tym oświadczeniu, tzn. te 7 tys. zł. Niestety, nie mogę powiedzieć więcej, bo zostałbym oskarżony o ujawnienie tajemnicy toczącego się postępowania przygotowawczego.
ZARAZ PAN USŁYSZY, ŻE ANGAŻUJE SIĘ PAN W POLITYKĘ I ŻE NIE JEST PAN APOLITYCZNYM SĘDZIĄ.
– a to słyszę od trzech lat. Strasznie jest mi przykro, kiedy jako zarzut przeciwko sędziom podnosi się zaangażowanie polityczne. Nam się zabiera prawa obywatelskie, a przecież sędziowie są obywatelami. Przede wszystkim jesteśmy obywatelami. A jako sędziowie musimy dbać o to, by wyrażać się powściągliwie, ale poglądy wyrażać możemy.
PIS MóWI, ŻE SĄDY DZIAŁAJĄ ŹLE I WOLNO, A WŁADZA TO NAPRAWIA.
– Kiedyś rzeczywiście postępowania były powolne, ale teraz naprawdę nie jest źle. Także na tle innych państw. Pewne rozwiązania trzeba poprawić, ale mówienie, że problem rozwiąże zmiana prezesa sądu, to kłamstwo. Osobiście optowałbym za rozwiązaniami, które przyspieszyłyby postępowania, a takie nie zostały przedstawione. Ale to jest czystka personalna w połączeniu z umożliwieniem obsadzenia swoimi ludźmi wymiaru sprawiedliwości. Każdy powinien mieć świadomość granicy, za którą przestaje służyć obywatelom, a zaczyna politykom. Choć też strzelamy sobie w stopę tą nieszczęsną ?nadzwyczajną kastą? czy innymi podobnymi stwierdzeniami. Prawda jest taka, że jako sędziowie jesteśmy nieźle wykształconą, w miarę sprawną intelektualnie grupą i robimy to co robimy, najlepiej jak potrafimy. Jedni lepiej, drudzy gorzej, ale też nie jest tak, że jesteśmy bandą pijaków, złodziei, łapówkarzy i piratów drogowych.
ięcej na portalu wp.pl skąd przedrukowaliśmy fragmenty obszernej rozmowy; (PAP, Fot: Marcin Obara)
Sprawdź także
Tylko krowa zmienia poglądy
Nie kończy się debata nad dziwnym zwrotem w poglądach na status neo-sędziów dr. hab. Ryszarda …