Dziś wieczorem (3 stycznia) podczas gali w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej zostanie uroczyście zainaugurowana półroczna prezydencja Polski w Unii Europejskiej. Otworzą ją przemowy premiera Donalda Tuska i nowego przewodniczącego Rady Europejskiej Antonio Costy.
Przejmujemy rotacyjne przewodnictwo od Węgier, jednak ambasadora tego kraju polski rząd nie chce widzieć na gali. Jako pierwszy poinformował o tym w piątek rano Onet. Informację potwierdziła w wywiadzie w TVP Info wiceministra ds. europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka.
– Ambasador Węgier nie jest mile widziany na piątkowej inauguracji polskiej prezydencji w Radzie UE. Szef MSZ wystosował w tej sprawie notę – powiedziała, dodając, że „czekamy, czy pojawi się pPAD-rzedstawiciel niższy rangą z ambasady”.
PAD-aleć bojkotuje inaugurację
W uroczystościach nie weźmie udziału prezydent Andrzej Duda. Doniesienia potwierdził wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.
– Nie znam powodów nieobecności pana prezydenta. Jeżeli są uzasadnione, to oczywiście rozumiem to, jeśli zaś polityczne, to nie rozumiem – stwierdził wiceszef MSZ.
Przedstawiciel rządu podkreślił, że jego zdaniem, dzisiejsze wydarzenie jest wyjątkowo ważne dla naszego kraju i obecność Andrzeja Dudy „byłaby wskazana”. – Ja się cieszę na tę galę, będę w niej uczestniczył dlatego, że jest to historyczne wydarzenie. Polska przejmuje prezydencję w tak ważnym momencie dla Unii Europejskiej, dla świata – mówił Andrzej Szejna.
Więcej na wyborcza.pl