PE przyjął w środę rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania zasad praworządności i praw podstawowych, zapisanych w Traktacie o UE. Europosłowie zainicjowali też procedurę zmierzającą do uruchomienia wobec Polski art. 7 traktatu. Oznacza, że Polskę mogą objąć sankcje, w tym zawieszenie jej prawa głosu. Za rezolucją głosowało 438 eurodeputowanych; 152 – przeciw; 71 wstrzymało się od głosu.
Sześciu europosłów PO, którzy głosowali „za”, to: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Różna Thun.
- Głosowałem za, bo to narzędzie presji na zmianę pozycji przez rząd; to nie jest decyzja, to kierunek prac, nie ma żadnego przesądzenia o sankcjach, jak to niektórzy interpretują. Jestem przeciwko sankcjom – przekazał Boni.
Od głosu wstrzymało się 12 eurodeputowanych PO: Jerzy Buzek, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska, Jan Olbrycht, Marek Plura, Dariusz Rosati, Adam Szejnfeld, Bogdan Wenta, Jarosław Wałęsa, Tadeusz Zwiefka, Bogdan Zdrojewski.
- Nie poparłem uruchomienia art. 7, bo uderzyłby w Polskę i Polaków. Ubolewam, że rząd brakiem dialogu naraża nas na niebezpieczeństwo sankcji – oświadczył Buzek na Twitterze.
Od głosu wstrzymali się też polscy europosłowie SLD: Adam Gierek, Janusz Zemke, Krystyna Łybacka i Bogusław Liberadzki oraz Lidia Geringer de Oedenberg.
Wszyscy europosłowie PiS zagłosowali przeciw rezolucji, podobnie Robert Iwaszkiewicz z Grupy Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej oraz niezrzeszeni: Janusz Korwin-Mikke i Jacek Saryusz-Wolski.
Siedmioro europosłów z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, poparło rezolucję. Byli to: Anneleen Van Bossuyt, Helga Stevens, Eleni Teocharus, Mark Demesmaeker, Rikke Karlsson, Sander Loones i Monica Macovei.
Apel o przestrzeganie prawa
Przegłosował również poprawkę do rezolucji wzywającą polskie władze do „potępienia faszystowskiego, ksenofobicznego marszu 11 listopada w Warszawie”.
„Obecna sytuacja w Polsce stanowi jednoznaczne ryzyko poważnego naruszenia wartości, o których mowa w art. 2 traktatu o UE” – podkreślono w dokumencie. PE wyraził też zaniepokojenie zmianami w przepisach dotyczących polskiego sądownictwa, „zwłaszcza że mogą one strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce”.
Wyraził też głębokie ubolewanie, że nie znaleziono kompromisowego rozwiązania problemu należytego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego (kwestia jego niezależności i legitymacji, a także publikowania i wykonywania wszystkich wyroków). Eurodeputowani ocenili, że niebezpiecznie podważa to konstytucję RP oraz zasady demokracji i praworządności w Polsce.
Posłowie zaapelowali też w rezolucji do polskich władz o przestrzeganie m.in. prawa do wolności zgromadzeń, o zdecydowaną obronę praw kobiet i dziewcząt poprzez zapewnienie bezpłatnej i dostępnej antykoncepcji bez dyskryminacji oraz udostępnienie antykoncepcji doraźnej bez recepty.
Dopiero po raz drugi Parlament Europejski podejmuje formalne kroki, aby wezwać Radę do rozpoczęcia procedury przewidzianej w art. 7. Zdarzyło się to po raz pierwszy w maju, w odniesieniu do Węgier. Procedura dotycząca tego kraju jest w toku.
W rezolucji europosłowie dali mandat Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE do opracowania specjalnego sprawozdania dotyczącego Polski, by Parlament Europejski mógł przegłosować uzasadniony wniosek wzywający Radę UE do podjęcia działań zgodnie z art. 7 ust. 1 Traktatu o UE.