Najnowsze informacje
Strona główna / Aktualności / Powrót do ekstradycji

Powrót do ekstradycji

Sędzia Wojciech Sych z Wydziału Penitencjarnego Sądu Okręgowego w Poznaniu uczestniczył w Trewirze, w IV Dorocznym Forum Sędziów i Prokuratorów Unii Europejskiej poświęconego Wzajemnym Uznaniom Orzeczeń Sądowych w Sprawach Karnych. Forum organizuje Europejska Akademia Prawa.

– Wbrew nazwie, Europejska Akademia Prawa – mówi sędzia W. Sych – nie jest uczelnią, ale agendą UE, której prace zmierzają do unifikacji prawa europejskiego. Przed wyjazdem do Trewiru spotkałem się z kolegami z wydziału karnego i mogłem przedstawić ich uwagi oraz spostrzeżenia na europejskim forum.
Trzeba dodać, że były to uwagi krytyczne. Niemcy, jako jedno z niewielu państw, godząc się na wdrożenie do swoich procedur karnych Europejskiego Nakazu Aresztowania ( też w tym celu zmieniono niemiecką konstytucję) dokonały zastrzeżenia, że nie będzie on dotyczył ich obywateli.
Interpretację taką potwierdził Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe. Zastrzeżenia takiego nie sporządziła Polska i dlatego nasze sądy, chcąc nie chcąc, na podstawie także zmienionej w tym celu Konstytucji wydają obcym państwom naszych obywateli. W wyniku takiego traktowania ENA, a zwłaszcza podejścia do sprawy przez nimieckich policjantów, Polacy, którzy po wyroku w polskim sądzie zbiegli do Niemiec ?wynaleźli? patent na bezkarność.
Dochodzi do sytuacji, że nawet ustalenie miejsca pobytu Polaka w Niemczech i wskazanie niemieckiej policji konkretnego adresu, kończy się niczym. Dla państwa niemieckiego ich obywatelem jest także cudzoziemiec, który na ich terenie ma miejsce stałego pobytu i ma tam rodzinę, nie musi ona żyć w Sakramencie. Jeżeli więc niemiecki policjant zobaczy, że Polak siedzi przed telewizorem z piwem w ręku w towarzystwie frau i dzieci, a na umywalce leży jego maszynka do golenia, twierdzi, że Polak ma tam swoje centrum życiowe i nie można go ruszyć.
Ponieważ jednocześnie Niemcy odrzucają wnioski polskich sądów, aby w takim przypadku osoba skazana w Polsce odbyła karę więzienia w Niemczech, przestępcy śmieją się polskiemu wymiarowi sprawiedliwości prosto w nos. Sprawa jest tak poważna, że jeden z sędziów ze Szczecina zaproponował nawet, aby w ramach retorsji nie wydawać Niemocom ich obywateli, ale jest to prawnie niemożliwe.
Problem ten W. Sych przedstawił w Trewirze i wywołał on sporą dyskusję. Okazuje się, że z patowej sytuacji jest jednak wyjście. – Podszedł do mnie- mówi poznański sędzia- prokurator Joachim Mende, szef Prokuratury Apelacyjnej w Kolonii i powiedział, że skoro Europejski Nakaz Aresztowania nie spełnia swoich zadań, to trzeba szukać innych dróg wyjścia. Zaproponował on, aby o wydanie takich obywateli zwracać się poprzez ministerstwa sprawiedliwości. De facto oznacza to powrót do klasycznej ekstradycji, której przepisy wciąż przecież obowiązują.
Okazuje się, że o Polsce jest głośno nie tylko z powodu rygorystycznego przestrzegania przez nas zasad ENA. Okazało się, że wiele dyskusji wzbudził wyrok poznańskiego sądu ( przypomnijmy, że wydał go sędzia Mariusz Sygrela) na mocy którego Polak skazany na karę, która nie istnieje w polskim kodeksie karnym ( Jakub Tomczak został skazany za gwałt i inne przestępstwa na karę dwukrotnego dożywocia, mimo że najsurowszy wyrok w naszym kraju za gwałt to w najgorszym przypadku 15 lat więzienia) i mimo to może odbyć karę w Polsce. Przypadek ten nie doprowadził do żadnego konkretnego rozstrzygnięcia, ale jeżeli kiedyś praktyka taka stanie się powszechna oraz skodyfikowana w prawie europejskim, to warto zapamiętać, że trudną drogę do unifikacji wzajemnego uznawania orzeczeń obcych sądów, przetarł poznański sędzia i Sąd Najwyższy, który ten wyrok utrzymał w mocy.

Sprawdź także

Wybraliśmy samorządy

PiS oczywiście przegrał te wybory, jeśli przez przegraną rozumiemy utratę części władzy. Jego stan posiadania …