Najnowsze informacje
Strona główna / Szczypta soli / Powrót liberum veto

Powrót liberum veto

Rokosz, warcholstwo, powrót liberum veto ? oto co przychodzi na myśl, a zażenowanie, wielki smutek, ból i żal targają człowiekiem, gdy widzi sceny spod krzyża przed Pałacem Prezydenckim i bezradność Sądu Najwyższego.

Dwóch krzykaczy w brutalny, chamski sposób uniemożliwiło ogłoszenie orzeczenia, obrażali sędziów, a trybunał był bezradny. Okazuje się, że to tylko w sądzie Anny Marii Wesołowskiej pan Dudzik potrafi na polecenie sądu zatrzymać i wyprowadzić tych, którzy obrazili autorytet Temidy.
Sąd Najwyższy ? co brutalnie pokazała telewizja – tego nie potrafił. Policjanci wezwani do wykonania polecenia trybunału wdali się w dyskuje, zamiast wykonać polecenie sądu. W wyniku karczemnych słownych przepychanek kilkunastu sędziów uciekło z sali, a pozostało w niej dwóch warchołów.Dlaczego przewodniczący tlumaczył się pyskaczom. To niepojęte. Jeżeli sam Sąd Najwyższy nie będzie dbał o swój autorytet, to nie oczekujmy, że sądy i sędziowie będą szanowani.
Bezradność sędziów Sądu Najwyższego to coś najgorszego co mogło spotkać sędziów, którzy twierdzą, że mają społeczny kredyt zaufania. Może i mają, ale nie potrafią tego mandatu w sposób godny wykorzystać. To przykre. To upokarzajace dla naszej demokracji.
Tragifarsa w Sądzie Najwyższym odbyła się w tle drugiej tragifarsy przed Pałacem Prezydenckim, gdzie PiS dał kolejną lekcję upokarzania polskich władz i polskiej demokracji. Niestety, liberum veto i świat ograniczony do czubka własnego nosa, znowu jest modelem życia politycznego w Polsce.

Sprawdź także

Bezzasadny pozew

Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił w czwartek – jako bezzasadny- pozew kandydata do rady miasta …