Strona główna / Korporacje prawnicze i trybunały / Prawne problemy autoryzacji

Prawne problemy autoryzacji

W lipcu 2011 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał odmiennie niż Trybunał Konstytucyjny w 2008 r., że obowiązujące przepisy dotyczące obowiązku autoryzacji w prawie prasowym nie dają się pogodzić ze standardami swobody wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie. ETPCz skrytykował stanowisko TK.
ETPCz skrytykował stanowisko Trybunału Konstytucyjnego jednogłośnie orzekając, że obowiązek uzyskania przez dziennikarza autoryzacji oraz odpowiedzialność karna związana z jego niewypełnieniem stanowi naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawa do wolności słowa). Trybunału w Strasburgu stwierdził, że regulacja autoryzacji w obecnym kształcie sprawia, że staje się ona środkiem podobnym cenzurze. Jednocześnie, od kilku lat trwają prace nad reformą prawa prasowego, w tym także instytucji autoryzacji, prowadzone w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. ?Zmiany zaproponowane przez Ministerstwo w ostatnim projekcie nowelizacji z grudnia 2010 r., szczególnie w kontekście wyroku Wizerkaniuk p. Polsce, wydają się niewystarczające. Czy w nadchodzącej kadencji Sejmu uda się wreszcie uchwalić nowe przepisy, zgodne z wytycznymi ETPCz? I czy wymóg autoryzacji pozwala czy raczej uniemożliwia zapoznanie się z oryginalną treścią wypowiedzi prasowej? Czy za brak autoryzacji powinna grozić odpowiedzialność karna? Jakie są obowiązki mediów elektronicznych w zakresie autoryzacji? Czytamy w biuletynie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
O tym, że nie jest to problem wydumany świadczy interwencja prof. Ireny Lipowicz, rzecznika praw obywatelskich. W wyroku z dnia 29 września 2008 r. (sygn. akt SK 52/05) Trybunał Konstytucyjny orzekł, między innymi, iż art. 49 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24, z późniejszymi zmianami, dalej: Prawo prasowe) w zakresie, w jakim przewiduje grzywnę albo karę ograniczenia wolności za naruszenie wynikającego z art. 14 ust. 1 lub 2 tej ustawy ciążącego na dziennikarzu obowiązku autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi, przed jej ewentualnym opublikowaniem, jest zgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Postępowanie przed Trybunałem zostało zainicjowane złożeniem przez p. Jerzego W. skargi konstytucyjnej. Rzecznik Praw Obywatelskich brał udział w tym postępowaniu, prezentując – podobnie jak pozostali uczestnicy: Sejm RP oraz Prokurator Generalny – stanowisko odmienne od stanowiska Trybunału Konstytucyjnego zawartego w powołanym orzeczeniu. Nowym bodźcem do podjęcia problematyki zagrożenia sankcją karną czynu polegającego na uchybieniu przepisom Prawa prasowego dotyczącym obowiązku autoryzacji stał się wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (dalej: ETPC) z dnia 5 lipca 2011 r. w sprawie Wizerkaniuk przeciwko Polsce (wniosek nr 18990/05).
W wyroku tym ETPC stwierdził naruszenie art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności poprzez warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec dziennikarza oskarżonego, między innymi, o opublikowanie bez autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi posła na Sejm RP. Podstawą do rozważań ETPC w przedmiotowej sprawie było stwierdzenie, że sankcja karna nałożona na dziennikarza za naruszenie przepisów Prawa prasowego dotyczących autoryzacji dosłownie cytowanych wypowiedzi stanowiła ingerencję w jego prawo do wolności słowa. W uzasadnieniu swego wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazał na szereg okoliczności, które zadecydowały o uznaniu zasadności skargi i które – w opinii Rzecznika Praw Obywatelskich – stanowią ważkie argumenty przemawiające za tym, aby znowelizować Prawo prasowe i znieść karalność przestępstwa polegającego na uchybieniu obowiązkowi autoryzacji. W szczególności ETPC stwierdził, iż sam fakt uznania przez ustawodawcę przestępstwa z art. 49 w zw. z 14 ust. 1 Prawa prasowego za ścigane z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy w polskim systemie prawnym wyodrębnione zostały przestępstwa mniejszej wagi ścigane z oskarżenia prywatnego świadczy o tym, że przestępstwo zostało to uznane za na tyle poważne, że wymaga zaangażowania prokuratora w postępowaniu. Ponadto – jak zauważył Trybunał – przepisy prawa dotyczące niniejszej sprawy mogą mieć inne negatywne konsekwencje poprzedzające publikację, w ten sposób, że mogą sprawić, iż dziennikarze będą unikać stawiania wnikliwych pytań z obawy, że ich rozmówca może później zablokować publikację całego wywiadu, odmawiając autoryzacji lub wybierać rozmówców uznanych za współpracujących, ze szkodą dla jakości debaty publicznej (podobny pogląd wyraził prof. A. Rzepliński w zdaniu odrębnym do powołanego na wstępie wyroku Trybunału Konstytucyjnego). ETPC odnotował także, iż w polskim systemie prawnym istnieją instrumenty obrony dobrego imienia o charakterze cywilnoprawnym. Odnosząc się do okoliczności, iż przepisy ustawy Prawo prasowe, uchwalonej w 1984 r. w omawianym zakresie nie zostały do tej pory zmienione, Trybunał uznał, że przepisy te nie mogą być uznane za zgodne z założeniami społeczeństwa demokratycznego i miejscem wolności słowa, jakie zajmuje w takim społeczeństwie. ETPC zauważył nadto, że paradoksem polskich przepisów jest to, że im bardziej wiarygodni są dziennikarze przekazujący wypowiedzi osób, z którymi przeprowadzono wywiad, tym bardziej są narażeni na ryzyko postępowania karnego wniesionego przeciwko nim za brak uzyskania autoryzacji. W tym kontekście sam fakt, że skarżący mógł swobodnie parafrazować słowa używane przez osobę, z którą przeprowadził wywiad – ale zdecydował się opublikować jego wypowiedzi dosłownie i został za to ukarany – sprawia, że sankcja karna nałożona na niego nie jest proporcjonalna. W projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo prasowe dostępnym na stronach internetowych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przewidziana została istotna nowelizacja art. 14 Prawa prasowego, w tym wprowadzenie dla osoby udzielającej dziennikarzowi informacji terminów autoryzacji oraz zasady, iż nieudzielenie autoryzacji w tych terminach będzie uznawane za zgodę na publikację. Zmiany powyższe należy bez wątpienia uznać za krok w dobrym kierunku, bowiem utrudnią osobom udzielającym informacji ?blokowanie” publikacji. Jednocześnie jednak projekt nie przewiduje zasadniczych zmian w art. 49 Prawa prasowego. Za taką zmianę nie można w szczególności uznać – z punktu widzenia omawianego zagadnienia – wyeliminowanie kary ograniczenia wolności, jako sankcji za, między innymi, naruszenie obowiązków związanych z autoryzacją. Należy bowiem zauważyć, że zgodnie z projektem, opublikowanie wiernego zapisu wywiadu np. z politykiem będzie w dalszym ciągu stanowiło przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego.
Na gruncie stanu faktycznego będącego podstawą do wydania przez Europejski Trybunał Praw Człowieka omawianego wyżej orzeczenia oznaczałoby to, że zachowanie red. Jerzego W. w dalszym ciągu wyczerpywałoby znamiona czynu zabronionego z art. 49 w zw. z art. 14 ust. 1 Prawa prasowego. Przekazując Panu Ministrowi powyższe rozważania uprzejmie proszę o przedstawienie stanowiska, co do potrzeby depenalizacji czynu polegającego na naruszeniu przez dziennikarza przepisów dotyczących autoryzacji dosłownie cytowanych wypowiedzi w świetle rozważań Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Wizerkaniuk przeciwko Polsce.

Sprawdź także

Doroczny raport AI

50 tysięcy osób odwiedziło naszą stronę internetową w poszukiwaniu rzetelnych informacji w dniu ogólnokrajowego referendum …