Strona główna / Moja kancelaria / Prokuratura szczuje

Prokuratura szczuje

„Celem prokuratury jest prowadzenie tej sprawy tak, żeby trwała ona dekady” Krzysztof Kwiatkowski, były szef NIK, niezależny kandydat do Senatu w TVN24 mówił o procesie w swojej sprawie: prokuratura przedstawiła nieprawdziwe zarzuty Ja mówię, że prokuratura przedstawiła nieprawdziwe zarzuty, przygotowując je pod z góry założoną tezę – stwierdził w „Rozmowie Piaseckiego”.
We wrześniu 2017 prokuratura zarzuciła Kwiatkowskiemu – wtedy prezesowi Najwyższej Izby Kontroli – popełnienie przestępstw nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska w NIK. Od sierpnia 2018 roku trwa proces w tej sprawie. Dowodami, które prezentuje prokuratura, są między innymi podsłuchane i nagrane rozmowy telefoniczne. W sierpniu tego roku Kwiatkowski zrezygnował z funkcji szefa NIK w związku z decyzją o starcie w wyborach parlamentarnych.

  • Po trzech latach od mojej rezygnacji z immunitetu prokuratura łaskawie skierowała sprawę do sądu. We wrześniu 2018 roku sąd wydał postanowienie zobowiązujące prokuratora do natychmiastowego ujawnienia całego materiału dowodowego, prokurator mówi, że natychmiast to zrobi. Minął rok od tego posiedzenia sądu, było wiele rozpraw w międzyczasie. Do tej pory prokurator nie ujawnił tego materiału, do tej pory bazujemy na pociętych fragmentach rozmów – mówił były szef NIK. Jego zdaniem „prokuratura przedstawiła nieprawdziwe zarzuty, przygotowując je pod z góry założoną tezę”. – Prokurator zgłosił dziesiątki świadków, także takich, którzy w internecie dowiedzieli się o nieprawidłowościach w Najwyższej Izbie Kontroli. Rozumiem, że celem prokuratury jest prowadzenie tej sprawy tak, żeby trwała ona dekady, bo już nawet nie miesiące, czy lata – dodał Kwiatkowski. Wskazywał, że „ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli specjalnie została tak napisana”: – Nie przedstawienie zarzutów ze strony instytucji, którą de facto NIK kontroluje, ale prawomocny wyrok sądowy [decyduje o utracie funkcji – przyp. red.]. Jeżeli jeszcze prokuratura może to zrobić w oparciu o pocięty materiał dowodowy, to nie ma niezależnej kontroli. Bo każdy, kto by przyszedł na moje miejsce, na funkcję prezesa NIK-u, wiedziałby, że nie wchodzimy w żadne zderzenie, nie przedstawiamy żadnych wątpliwości przy pracy niektórych instytucji – prokuratury, służb specjalnych – bo dowolny przeciek może doprowadzić do odejścia prezesa NIK-u – wyjaśniał Kwiatkowski. (http://www.tvn24.pl)

Sprawdź także

Szok dla sędziów

W niedzielę 14 kwietnia w programie „Wstajesz i Wiesz” na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, …