Strona główna / Korporacje prawnicze i trybunały / Protest pracowników sądów

Protest pracowników sądów

Jesteśmy kompletnie przepracowani – mówiła w TOK FM Justyna Przybylska, przewodnicząca Krajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego AD REM. Podkreśliła, że jest przerażona skalą mobbingu w sądach, który nasilił się w ostatnich dwóch latach m.in. przez politykę Ministerstwa Sprawiedliwości.

Do grup, które domagają się podwyżek należą też pracownicy sądów i prokuratur, którzy dziś (10 września) w Warszawie zorganizują demonstrację. Chcą podwyższenia wynagrodzeń o 12 proc., nie tylko dla siebie, ale też dla każdego pracownika sfery budżetowej.

O warunkach pracy w sądownictwie mówiła w TOK FM Justyna Przybylska, przewodnicząca Krajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego AD REM. – Trzeba pamiętać, że przez osiem lat pozostawaliśmy w sądownictwie i prokuraturach całkowicie „zamrożeni”, nie otrzymywaliśmy żadnych podwyżek, pomimo że inflacja rosła. Pierwsze podwyżki pojawiły się dwa lata temu i było to po 100 zł za każdy rok w „zamrożeniu”. Trudno to nazwać podwyżką, to było tak naprawdę wyrównanie strat – stwierdziła.

Przypomniała, że niektórzy pracownicy w sądownictwie zarabiają 2800 zł brutto. – Proszę pamiętać, że sądownictwo to nie są tylko sędziowie, ale asystenci, kuratorzy i część administracyjną, która w każdym sądzie stanowi ok. 50 proc. kadry. Jesteśmy kompletnie przepracowani, w tej chwili sądownictwo w Polsce totalnie leży – oceniła.
Mobbing w sądach

Pracownicy sądów domagają się też od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry podjęcia natychmiastowych działań, by wykorzenić z sądów mobbing. – W sądach nie ma procedur antymobbingowych. W niektórych sądach wprowadza się regulaminy, w których mówi, że jeśli, drogi pracowniku, zgłosisz mobbing, a komisja – nieobiektywna, bo złożona tylko z podległych dyrektorowi pracowników – stwierdzi, że mobbing nie zachodzi, to dyrektor ma prawo cię nawet zwolnić. To nie jest rozwiązywanie problemów, to jest ich zamiatanie pod dywan – zwróciła uwagę Przybylska.

Jak dodała, jest przerażona skalą mobbingu w sądach, który nasilił się w ostatnich dwóch latach m.in. przez politykę Ministerstwa Sprawiedliwości, które ciągle wymienia dyrektorów sądów. – Nie wiemy, z jakich powodów są odwoływani jedni i przychodzą inni. Ci nowi nie są przygotowani do pełnienia tej funkcji, bo byli np. nauczycielami czy przedszkolankami. Wtedy zaczynają się napięcia i bałagan, który kończy się mobbingiem – podsumowała gościni TOK FM.

Podpis pod foto: Poznań, 8 września. Protest pracowników sądu okręgowego przeciwko zamrożeniu płac Fot. Piotr Skornicki / Agencja Gazeta

Sprawdź także

Doroczny raport AI

50 tysięcy osób odwiedziło naszą stronę internetową w poszukiwaniu rzetelnych informacji w dniu ogólnokrajowego referendum …