Najnowsze informacje
Strona główna / Moja kancelaria / Religijny przywilej

Religijny przywilej

Zwycięstwo Dody nad państwem polskim przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka rodzi pytania o przystawalność naszego prawa do norm europejskich. Pogoda dla cenzorów na Zachodzie się skończyła, u nas trwa w najlepsze. Więcej w rubryce „Szczypta soli”

Przypomnijmy: 15 września ETPC w Strasburgu orzekł, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka, skazując Dodę za obrazę uczuć religijnych. Konkretnie złamany został przepis o gwarantowaniu każdemu prawa do wolności wypowiedzi. Polska ma teraz zapłacić Dodzie – Dorocie Rabczewskiej – 10 tys. euro

To kolejna spektakularna porażka państwa polskiego w europejskim sądzie. Tym razem nie chodzi jednak – jak w poprzednich sprawach przed tym samym sądem albo przed Trybunałem Sprawiedliwości UE – o niezależność sędziowską, ale o ograniczenie wolności słowa, gdy tylko w tle pojawia się religia. Geneza sprawy sięga lat sprzed dojścia PiS do władzy. Przywileje dla dominującej religii są głęboko zakorzenione w polskim prawie i były starannie konserwowane także przez rządy lewicowe i liberalne po 1989 roku, które były w tym wspomagane nawet przez Trybunał Konstytucyjny, gdy ten organ jeszcze w Polsce istniał.

Szczególną rolę w tych proreligijnych przywilejach ma przepis o ochronie uczuć religijnych, za których obrażanie grozi kara do lat dwóch (art. 196 kodeksu karnego) Więcej na wyborcza.pl

Wojciech Sadurski jest profesorem filozofii prawa na Uniwersytecie Sydnejskim i profesorem w Centrum Europejskim UW. 14 lipca b.r. ukazała się jego książka „A Pandemic of Populists” („Pandemia populistów”) nakładem Cambridge University Press. Twitter: @WojSadurski

Sprawdź także

Herakles czy Syzyf

Wojciech Sadurski: Herakles czy Syzyf? O dziedzictwie ustawowego bezprawia w postautokratycznej Polsce – List z …