Najnowsze informacje
Strona główna / Szczypta soli / Rządy w czarnej dziurze

Rządy w czarnej dziurze

Ewa Łętowska: O urządzaniu się w czarnej dziurze, czyli kto nawarzył piwska niech je pije
Zjawisko niesłychanie niebezpieczne dla prawa i prawoznawstwa: nadawanie legitymizujących etykiet zjawiskom nielegitymowalnym, w imię uzyskania spójności własnego paradygmatu poznawczego.

To zjawisko widziałam niegdyś, zajmując się ochroną konsumenta, gdy ewidentny brak konsensu przy umowie adhezyjnej zastępowano formalizacją dogmatycznej definicji konsensu. [Gdy] Umowa nie miała już być rzeczywiście przez obie strony „chciana” wystarczyło, że za taką ją uważaliśmy…

Trywialnie: owo zjawisko jest dostrzegane przez krytyków tzw. urządzania się w ciemnej d…ziurze.

Teraz mamy problem z nieodbytymi do końca wyborami prezydenckimi. Tę sytuację politycy usiłują się za wszelką cenę jakoś ulegitymizować. I w tej grze wszyscy (także prawoznawcy) łamią sobie głowę wymyślaniem semantycznych łamańców, żeby nazywać inaczej to, co jest czym innym, albo aby zaangażować do tej niedobrej i nieuczciwej gry w etykiety nieubabranych innych, albo zmienić „pod” politykę – konstytucję (to uważam za szczególnie jadowite; szkoda, że ciągle to słyszę z ust red. Żakowskiego – ostatnio Loża prasowa z 10.5, – który odgrywa tu rolę, z jakiej chyba nie całkiem sobie zdaje sprawę).

Tymczasem należy wyciągać wnioski z tego, że konstytucja – jeszcze – do dyspozycji stawia: podpowiadany już stan nadzwyczajny, doprowadzenie do wygaśnięcia kadencji prezydenta, z następującymi potem wyborami zarządzonymi przez marszałka sejmu, tudzież – ciągiem wydarzeń z art. 131 ust. 2 i uwaga: ust 3 (który – horribile dictu – przyznaje szerszy zakres kompetencji do zastępowania prezydenta w razie vacatu). Jest też możliwy wariant z opuszczeniem urzędu przez prezydenta.
Więcej na monitorkonstytucyjny.pl

Sprawdź także

Kto do TSUE

Kadencja sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej  z ramienia Polski – prof. dr hab. Marka Safjana, …