Najnowsze informacje
Strona główna / Relacje z sądów - aktualności / Sędzia sama oceni praworządność w Polsce

Sędzia sama oceni praworządność w Polsce

Irlandzka sędzia Aileen Donnelly ( nas fotografii) sama podejmie decyzję czy Polska jest krajem praworządnym. Jeżeli uzna,że nie, poszukiwany ENA Polak nie zostanie nam wydany. Sędzia ma do tego prawo. Tak orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Organ sądowy, do którego zwrócono się o wykonanie europejskiego nakazu aresztowania,

musi wstrzymać się od jego wykonania, jeśli uzna, że dana osoba mogłaby zostać narażona na ryzyko naruszenia prawa podstawowego do niezawisłego sądu, a tym samym istotnej treści prawa podstawowego do rzetelnego procesu sądowego, ze względu na nieprawidłowości mogące mieć wpływ na niezawisłość władzy sądowniczej w wydającym nakaz państwie członkowskim – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Sprawa dotyczyła stosowania europejskiego nakazu aresztowania. Polska wystąpiła do Irlandii o wydanie ENA wobec podejrzanego o handel narkotykami. Irlandzki sąd odmówił. Powód? W Polsce zagrożona jest praworządność. I zapytał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak to jest z praworządnością w Polsce.
W dzisiejszym (25.07) wyroku Trybunał stwierdził w pierwszej kolejności, że odmowa wykonania europejskiego nakazu aresztowania stanowi wyjątek od zasady wzajemnego uznawania, która legła u podstaw mechanizmu europejskiego nakazu aresztowania, który to wyjątek należy w związku z tym interpretować ściśle. Trybunał orzekł następnie, że istnienie rzeczywistego ryzyka narażenia osoby wskazanej w europejskim nakazie aresztowania na naruszenie jej prawa podstawowego do niezawisłego sądu, a w konsekwencji istotnej treści jej prawa podstawowego do rzetelnego procesu sądowego, może pozwolić organowi sądowemu wykonującemu nakaz, w drodze wyjątku, wstrzymać się od wykonania europejskiego nakazu aresztowania. W tym względzie Trybunał podkreślił, że zachowanie niezawisłości organów sądowych jest kluczową kwestią dla zapewnienia skutecznej ochrony sądowej jednostek, w szczególności w ramach mechanizmu europejskiego nakazu aresztowania. Wynika stąd, że w przypadku, gdy osoba wskazana w europejskim nakazie aresztowania sprzeciwia się swemu przekazaniu organowi sądowemu wydającemu nakaz i w tym kontekście powołuje się na istnienie systemowych lub ogólnych nieprawidłowości, które według niej mogą mieć wpływ na niezawisłość władzy sądowniczej w wydającym nakaz państwie członkowskim oraz na prawo podstawowe tej osoby do rzetelnego procesu sądowego, wykonujący nakaz organ sądowy powinien w pierwszej kolejności dokonać ? w oparciu o obiektywne, wiarygodne, dokładne i należycie uaktualnione informacje ? oceny istnienia rzeczywistego ryzyka naruszenia takiego prawa w wydającym nakaz państwie członkowskim, związanego z brakiem niezawisłości sądów tego państwa członkowskiego, z uwagi na takie nieprawidłowości. Trybunał stwierdził, że informacje zawarte w uzasadnionym wniosku skierowanym niedawno przez Komisję do Rady na podstawie art. 7 ust. 1 TUE stanowią szczególnie istotne informacje w kontekście tej oceny.
Głos w sprawie zabrał 28 czerwca rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości UE. ? Nie wystarczy samo stwierdzenie, że zmiany w polskim sądownictwie stwarzają ryzyko naruszenia zasady praworządności, by sąd w Irlandii miał prawo odmówić ekstradycji do Polski osoby aresztowanej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania ? uznał. Na wstępie opinii podkreślił, że to na wykonującym nakaz organie sądowym spoczywa obowiązek ustalenia, czy w Polsce występuje rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego ze względu na nieprawidłowości w polskim systemie sądownictwa. Zdaniem Evgenia Tancheva irlandzki sąd jest zobowiązany do odroczenia wykonania europejskiego nakazu aresztowania tylko wówczas, gdy oprócz stwierdzenia rzeczywistego ryzyka rażącego naruszenia prawa do sądu w wydającym nakaz państwie członkowskim z powodu nieprawidłowości w jego systemie sądownictwa stwierdzi również, że na to ryzyko jest narażona sama osoba, wobec której ów nakaz wydano.
Rzecznik generalny uznał, że ?właściwy organ sądowy jest zobowiązany do odroczenia wykonania europejskiego nakazu aresztowania tylko wówczas, gdy oprócz istnienia rzeczywistego ryzyka rażącego naruszenia prawa do sądu w wydającym ENA państwie członkowskim z uwagi na nieprawidłowości w jego systemie sądownictwa stwierdzi również, że na to ryzyko jest narażona sama osoba, wobec której ów nakaz wydano”. Rzecznik generalny uważa zatem, że irlandzki sąd musi dokonać dwuetapowej analizy. Po pierwsze, stwierdzić, czy w Polsce rzeczywiście istnieje ryzyko nieludzkiego lub poniżającego traktowania ze względu na nieprawidłowości systemowe. Po drugie, ustalić, czy istnieją poważne podstawy, aby uznać, iż na wspomniane ryzyko narażona jest sama osoba, której dotyczy europejski nakaz aresztowania, czyli Artur Celmer.
Sądy państw unijnych, „mają oceniać ryzyko dla rzetelnego procesu biorąc pod uwagę stan praworządności w Polsce”. Ostateczną decyzję ws. wydania Polsce Artura C. podejmie irlandzka sędzia Aileen Donnelly, która zwróciła się z pytaniem do TSUE. Jak komentował na Twitterze prawnik dr Ryszard Balicki, decyzja unijnego trybunału to „wyraźny znak dla partii władzy, że nie można być 'w Europie’ niszcząc podstawy europejskiej kultury prawnej”.
O sprawę Artura C. pytana była w Poranku Radia TOK FM prof. Ewa Łętowska. – On prawdopodobnie może liczyć na uczciwy sąd w Polsce – mówiła była rzecznik praw obywatelskich. Sędzia TK w stanie spoczynku zwróciła uwagę, że w sprawie Polaka bardzo interesujące będzie uzasadnienie przedstawione przez TSUE. – Na to z dużym zainteresowaniem czekam. Tam będą wskazane standardy generalne, które muszą być spełnione przez wymiar sprawiedliwości, żebyśmy mogli mówić o przynależności do wielkiej grupy europejskiego myślenia o wymiarze sprawiedliwości – stwierdziła prof. Łętowska w rozmowie z Dorotą Warakomską.
STANOWISKO ZBIGNIEWA ZIOBRO

Sentencja wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie ekstradycji z Irlandii Polaka podejrzanego o udział w mafii narkotykowej jest zgodna z sugestiami polskiego rządu. Trybunał w żadnym punkcie nie stwierdził naruszenia praworządności w Polsce. Dlatego nie zgodził się na automatyczną odmowę wydania polskiego obywatela podejrzanego o popełnienie poważnych przestępstw. Trybunał nie podzielił stanowiska sądu irlandzkiego, że samo wszczęcie wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu Unii Europejskiej może być podstawą odmowy wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wyraźnie stwierdził, że jest to okoliczność niewystarczająca do podjęcia takiej decyzji. Według Trybunału irlandzki sąd powinien bezwzględnie ustalić, czy rzekome naruszenia zasad praworządności mogą negatywnie wpływać na sytuację osoby ściganej w wypadku jej przekazania do Polski. Ustalenia te nie mogą mieć charakteru generalnego i abstrakcyjnego, ale muszą być szczegółowe, precyzyjne i konkretne. Trybunał stwierdził, że należy wziąć przy tym pod uwagę m.in. realia konkretnej sprawy i charakter przestępstwa zarzuconego oskarżonemu. Irlandzki sąd musi w tym celu skontaktować się z polskim sądem, który wydał Europejski Nakaz Aresztowania, aby ustalić, czy zagrożenie dla praw oskarżonego jest rzeczywiste. Do tych kwestii odniósł się podczas dzisiejszego (25 lipca 2018 r.) spotkania z dziennikarzami Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. – Trybunał zwrócił uwagę, że odmowa wydania podejrzanego o popełnienie przestępstwa może być jedynie absolutnym wyjątkiem ? zauważył Minister Sprawiedliwości. Jak zaznaczył, Trybunał Sprawiedliwości kazał irlandzkiemu sądowi dokładnie sprawdzić i wykazać, jak reformy w polskich sądach – np. obniżenie wieku emerytalnego sędziów – miałyby zagrozić uczciwemu procesowi Artura C. w Poznaniu. – Sprawa jest bulwersująca, bo mamy do czynienia z osobą podejrzaną o udział w zorganizowanej grupie przestępczej związanej z mafią narkotykową. Chodzi o rozprowadzanie ciężkich narkotyków, tak zwanej białej śmierci. W tym kontekście stanowisko irlandzkiego sądu jest szczególnie zastanawiające ? powiedział Zbigniew Ziobro. Jak zaznaczył, irlandzki sąd przyjął bezkrytycznie linię obrony oskarżonego, który ma prawo bronić się wszelkimi, nawet najbardziej absurdalnymi metodami. Przypomniał, że Artur C. był od wielu lat ścigany listem gończym w całej Europie. – Irlandzki sąd, dopytując, czy może automatycznie nie wydać podejrzanego o poważne przestępstwo, poniósł porażkę. Spotkał się z rozstrzygnięciem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który wyraźnie, choć w bardzo subtelny sposób, pouczył ten sąd, że trzeba stosować procedury obowiązujące od lat w tego rodzaju przypadkach ? podsumował Minister Sprawiedliwości. Trybunał już w przeszłości zajmował podobne stanowisko. Np. w wyroku z 5 kwietnia 2016 r. w sprawie C-404/15 Aranyosi i Căldăraru stwierdził, że sąd rozstrzygający o ekstradycji musi dokonać konkretnych, a nie generalnych ustaleń, iż osoba ścigana będzie miała zapewnione odpowiednie warunki w zakładzie karnym w państwie, które żąda jej wydania. Ponadto każdy sąd w Unii Europejskiej ma zawsze obowiązek badania poszanowania praw podstawowych w każdej sprawie. Stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest w pełni zgodne z polskimi przepisami implementującymi decyzję ramową w sprawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. W myśl art. 607p par. 1 pkt 5 Kodeksu postępowania karnego polski sąd ma obowiązek odmowy wykonania nakazu, jeżeli naruszałoby to wolności oraz prawa człowieka i obywatela.
Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwo Sprawiedliwości

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …