Najnowsze informacje

Słuchałem tylko szefów

Przed Sądem Rejonowym Poznań Stare Miasto, 14 września 2009 r. kontynuowano proces pięciu oskarżonych o wykorzystanie działalności TBS PARTNER w Słupcy dla własnych korzyści majątkowych.

Szefowie firmy Emil D. i Jędrzej P. nie przyznają się, aby przydział w mieszkaniu w ramach TBS uzależniali od gratyfikacji finansowej. Także oskarżeni nabywcy takich mieszkań ( głównie w Murowanej Goślinie) Bartosz D., Adam P. i Tomasz S. zaprzeczają, aby dawali im jakiekolwiek łapówki. Sądzili, że płacą tylko wymagane prawem rachunki. Wszystkich pogrąża 36-letni Radosław M. marketingowiec z zawodu, wieloletni znajomy Emila D. I Jędrzeja P., który twierdzi, że wymuszał i brał łapówki na polecenie swoich zwierzchników w firmie, z którymi dzielił się ?działką” i namawiał do ich dawania potencjalnych lokatorów mieszkań w TBS-ach.

Radosław M. został skazany prawomocnym wyrokiem za to przestępstwo ( był współoskarżony, ale tylko jako jedyny przyznał się do stawianych zarzutów i dobrowolnie poddał karze, idąc na współpracę z prokuraturą) na półtora roku pozbawienia wolności, z zawieszeniem wykonania kary; 10.000 złotych grzywny oraz musi zwrócić jedną trzecią uzyskanego w drodze przestępstwa majątku. Wczoraj został w sprawie przesłuchany jako świadek. Sąd słuchał go prawie dwie godziny. Ponownie potwierdził, że został skazany za wyłudzanie łapówki pod pretekstem przydzielenia mieszkania w TBS-ach.

Motorem całego przedsięwzięcia miał być według świadka Emil D. On jednak najczęściej współpracował z Jędrzejem P. W zależności od sytuacji od przydziału mieszkania inkasowali od 15 do 30.000 złotych. Radosław M. szczegółowo opowiadał o transakcjach, kłopoty z pamięcią miał tylko, gdy chodziło o szczegóły przekazywania pieniędzy. Sąd pytał go o wszystkie przekazane za łapówki mieszkania. Radosław M. pamięć ma zaiste fenomenalną. Szczegółowo mówi o każdym przypadku ?przydziału” mieszkania, ale i powtarzał cały czas ?realizowałem tylko polecenia moich szefów. Prawo zostało skonsumowane, a ja nie zastanawiałem się nad tym, co robię”.

Na polecenie sądu w ciągu siedmiu dni ( pod rygorem grzywny w wysokości 10.000 złotych) ma dostarczyć numery wszystkich posiadanych bankowych kont. Miał ich kilka. Sąd odczytał również wszystkie jego wyjaśnienia, jakie składał w charakterze podejrzanego, a w których także obciążał współoskarżonych. Następnie w ?krzyżowy” ogień pytań wzięli świadka obrońcy oskarżonych: adwokaci Maciej Siuda i Rafał Kupsik. Świadek na ich podchwytliwe pytania generalnie potwierdzał swoje tezy ze śledztwa, ale obrońcy wykazali też, że w wielu szczegółach zeznawał, aniżeli wyjaśniał jako podejrzany. Proces trwa. Będą zeznawać kolejni świadkowie.

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …