Strona główna / Aktualności / Straszliwe skutki reformy Gowina

Straszliwe skutki reformy Gowina

17 lipca Sąd Najwyższy – w poszerzonym, siedmioosobowym składzie – rozstrzygał przedstawione mu przez zwykły skład Sądu Najwyższego zagadnienie prawne. Z zagadnieniem zwrócił się do Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy w Lęborku. Zagadnienie dotyczyło tego, czy wadliwie przeniesionuy sedzia może orzekac i czy takie wyroki są ważne.
Pytanie dotyczyło możliwości orzekania sędziego sądu zniesionego, przeniesionego do tzw. sądu przejmującego w sprawach, które wpłynęły do sądu zniesionego i w ogóle podstawy prawnej orzekania sędziego takiego w sądzie „przejmującym”. Uchwała Sądu Najwyższego, która wraz z uzasadnieniem niedawno się ukazała.
Analizując treść uchwały, trzeba pamiętać, że wszystkie decyzje o przeniesieniu sędziów zniesionych sądów na nowe miejsca służbowe w tzw. sądach przejmujących podpisali podsekretarze stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
– Od wczoraj część sędziów nie wychodzi na salę rozpraw i nie wydaje wyroków – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”. Nie wiedzą, czy mają prawo do orzekania. Powodem jest błąd Jarosława Gowina podczas reformy sądownictwa ze stycznia 2013 r. Jak pisze „DGP”, sędziowie mają wątpliwości, czy mogą wydawać wyroki. – Nie wychodzę także na salę rozpraw. Część z moich kolegów wybrała salomonowe rozwiązanie – prowadzi rozprawy, ale unika podejmowania merytorycznych decyzji – powiedział gazecie sędzia Robert Słabuszewski, przewodniczący zamiejscowego wydziału cywilnego Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim. Powodem bałaganu jest uzasadnienie podjętej w lipcu uchwały Sądu Najwyższego. Wynika z niego, że Jarosław Gowin jako minister sprawiedliwości, wdrażając swoją reformę sądownictwa, popełnił w styczniu 2013 roku ogromny błąd. Reforma polegać miała m.in. na tym, że 79 najmniejszych sądów rejonowych o limicie etatów do dziewięciu sędziów stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Jak pisze „DGP”, Gowin „nie podpisywał osobiście decyzji o przenoszeniu sędziów ze znoszonych sądów, lecz scedował to na swoich zastępców. Efekt jest taki, że w opinii SN decyzje te są nieważne, a sędziowie nie mogą orzekać”. To zaniedbanie może oznaczać wyroki sędziów ze zniesionych jednostek są nieważne. To z kolei równałoby się anulowaniu setek tysięcy wyroków. Jak przyznał jeden z rozmówców „DGP”, od początku roku wydał on tysiące orzeczeń.
Oświadczenie Ministerstwa Sprawiedliwości

W związku z publikacjami prasowymi dotyczącymi uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2013 roku, w której uzasadnieniu SN wskazał, że uprawnienie do przeniesienia sędziego na inne miejsce służbowe przysługuje wyłącznie Ministrowi Sprawiedliwości, w związku z czym nie może być przekazane innej osobie, w tym sekretarzowi lub podsekretarzowi stanu, Ministerstwo Sprawiedliwości oświadcza: Z uwagą i szacunkiem przyjąć należy rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego. Nie mniej jednak, w ocenie Ministerstwa, decyzje o przeniesieniu sędziów na inne miejsce służbowe, w ramach reorganizacji sądów z przełomu lat 2012-2013, a także w każdym wcześniejszym przypadku, zostały wydane prawidłowo. Znajdowały one oparcie nie tylko w obowiązujących przepisach prawa, ale również ? co szczególnie istotne ? w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu z dnia 14 listopada 2007 roku stwierdził, że: ustawowe uprawnienia Ministra Sprawiedliwości do delegowania sędziego do pełnienia obowiązków sędziego w innym sądzie […] może być w jego zastępstwie […] albo z jego upoważnienia […] wykonywane przez sekretarza stanu lub podsekretarza stanu. Pogląd ten wyznaczał stabilną dotąd linię orzecznictwa i z nią właśnie zgodna była praktyka Ministerstwa Sprawiedliwości stosowana w wypadku decyzji kadrowych.
Stanowisko to, Sąd Najwyższy potwierdził m.in. w postanowieniu z dnia 25 stycznia 2012 r., w którym wskazano, że wprawdzie uchwała ta w pierwszym rzędzie dotyczyła problematyki delegacji sędziego, jednak merytorycznie odnosiła się do wszystkich przyznanych ustawowo danemu ministrowi (w tym wypadku Ministrowi Sprawiedliwości) kompetencji. W postanowieniu podkreślono, że jest to pogląd wiążący dla pozostałych składów Sądu Najwyższego. W okresie od 2009 do 2013 roku wywiedziono ponad 1400 skarg kasacyjnych od orzeczeń w sprawach, w których orzekali sędziowie przeniesieni na inne miejsce służbowe decyzją podpisaną przez podsekretarza stanu.
W żadnej z tych spraw ważność składu nie była przez Sąd Najwyższy kwestionowana, choć badanie nieważności postępowania ? jak stwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z 17 lipca br. ? sąd ?bierze pod uwagę z urzędu w każdym stanie sprawy?. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2013 roku, odrębna wobec dotąd prezentowanego przez Sąd Najwyższy stanowiska, wiążącą pozostaje w jednostkowej sprawie.

Sprawdź także

Sądowe roszady w Poznaniu

Minister Adam Bodnar powołał właśnie troje nowych prezesów w sądach w Poznaniu. Tutejsze i krakowskie …