W środę Andrzej Duda udał się do Lwowa, gdzie spotkał się z prezydentami Ukrainy i Litwy. Prezydent Polski spędził też czas w katedrze lwowskiej, przed którą pojawił się tłum Ukraińców. – Umiejscowienie ludzi, a także dziennikarzy, którym pozwolono filmować przebieg zdarzenia świadczy o tym, że raczej nie było to spontaniczne spotkanie – skomentował ekspert ds. bezpieczeństwa Marcin Samsel.
O sytuację, jaka miała miejsce we Lwowie, zapytany został przez „Fakt” ekspert ds. bezpieczeństwa Marcin Samsel. Według niego spotkanie w katedrze, a więc też z mieszkańcami, musiało być wcześniej zaplanowane. – To było mniej spontaniczne, niż nam się wszystkim wydaje. Na pewno było tam wszystko sprawdzone. Być może ze względów bezpieczeństwa uczestnicy zostali poinformowani o zupełnie innym zdarzeniu. Myślę, że SOP najpierw dokładnie sprawdził ten teren. Zarówno ukraińskie, jak i polskie służby były na takie wydarzenie przygotowane, nie zrobili tego ad hoc – ocenił Marcin Samsel na podstawie nagrań i zdjęć z wyjazdu Andrzeja Dudy do Lwowa.