PoPrawny Poznański serwis prawny
Powiązane artykuły
Rozmowa z adwokatem Jackiem Relewiczem o wyroku Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie uniewinniającego 7 polskich żołnierzy od zbrodni w Nangar Khel. – Czy wojskowy sąd uniewinniając siedmiu polskich żołnierzy od zarzutu złamania polskiego prawa i międzynarodowych konwencji haskich, a tym samem uwalniając ich od zarzutu dokonania zbrodni wojennych, uwzględnił wszystkie argumenty obrony, która od samego początku domagała się uniewinnienia oskarżonych?
-Sąd w bardzo znacznym stopniu uwzględnił argumenty obrońców. Przede wszystkim potwierdził nasze ustalenia, że nie ma żadnych przekonywujących dowodów na to, aby polscy żołnierze dokonali świadomie zbrodni. Takiego dowodu nie było i być nie mogło. Zarzuty popełnienia zbrodni wojennej byłyby zasadny tylko wtedy, gdyby polscy żołnierze wiedzieli, że ostrzeliwują obiekt cywilny i byliby przeświadczeni, że w tym budynku z całą pewnością, znajduje się ludność cywilna, a mimo wszystko zaczęliby taki obiekt ostrzeliwać. Tak nie było. Tutaj nie mieliśmy z działaniami dokonanymi z pełną premedytacją. Doszło do omyłki, jak to na wojnie bywa i w żaden sposób za błąd nie można winić żołnierzy.
-Czy na procesie zaważyły aspekty polityczne całej sprawy?
– W jakiś tam sposób dawało się odczuć polityczne zawirowania, ale uważam, że sąd wojskowy w Warszawie doskonale sobie z tym poradził, koncentrując się na aspektach prawnych. Analizował tylko fakty, a nie polityczne uwarunkowania, a te były, jak się okazuje nie tylko w przeświadczeniu adwokatów, jednoznaczne. W ich wyniku siedmiu polskich żołnierzy, oskarżonych o dokonanie zbrodni podczas działań wojennych w Afganistanie, zostało uniewinnionych.
– Czy prokuratura złoży apelację do wyroku?
– Na to musi odpowiedzieć oskarżyciel publiczny. Sądzę, prywatnie, . ż prokuratura, chociażby w części, będzie starać się zaskarżyć orzeczony wyrok. Odpowiedź na to pytanie przyniesie czas.
