Najnowsze informacje
Strona główna / Korporacje prawnicze i trybunały / Trwa stygmatyzacja sędziów

Trwa stygmatyzacja sędziów

Sędzia Włodzimierz Brazewicz został przesłuchany przez rzecznika dyscyplinarnego jako świadek w ramach czynności wyjaśniających zachowania innych sędziów; Miało to związek ze spotkaniem sędziów „o charakterze politycznym” we wrześniu 2018 r. w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku; Na udział w przesłuchaniu nie zezwolono pełnomocnikowi sędziego, bo jak go zapewniano, nie będzie w tej sprawie miał zarzutów; Tydzień potem rzecznik dyscyplinarny zobowiązał sędziego Brazewicza by złożył oświadczenie co do nieterminowego sporządzania uzasadnień oraz upublicznienia informacji o wezwaniu go na świadka

Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Michała Lasotę o wyjaśnienia w tej sprawie.

Sprawa sędziego Michała Lasoty

Do RPO wpłynęło pismo dotyczące wezwania przez Michała Lasotę sędziego Włodzimierza Brazewicza w charakterze świadka w ramach czynności wyjaśniających „w związku z pochodzącą z mediów informacją dotycząca udziału 28 września 2018 roku w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, sędziów w spotkaniu o charakterze politycznym z udziałem polityków, w tym polityków biorących udział w wyborach samorządowych”.

Sędziego przesłuchano w charakterze świadka w ramach czynności wyjaśniających dotyczących zachowań innych sędziów. Na udział w przesłuchaniu nie zezwolono pełnomocnikowi sędziego, adwokatowi Radosławowie Skibie. Zapewniano, że udział adwokata nie jest potrzebny, ponieważ postępowanie nie toczy się przeciw sędziemu i nie będzie on w tej sprawie miał przedstawianych zarzutów.

Po tygodniu od tego przesłuchania sędzia Brazewicz otrzymał od Michała Lasoty pismo zobowiązujące go do złożenia oświadczenia dotyczącego nieterminowego sporządzania uzasadnień oraz „niezachowania drogi służbowej poprzez zwrócenie się w sprawie związanej z pełnionym urzędem, to jest z wezwaniem w charakterze świadka (…) do osób postronnych i podanie tej informacji do publicznej wiadomości.”

Jednocześnie zwrócono się do kierownictwa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku o sporządzenie opinii o pracy sędziego, o wynikach statystycznych jego pracy, a także o informację, czy w latach 2002-2007 nie toczyły się przeciwko niemu czynności dyscyplinarne.

– Wskazana praktyka rodzi poważne wątpliwości co do prawidłowości prowadzonego w tym zakresie postępowania – napisał do Michała Lasoty zastępca RPO Stanisław Trociuk.

Wskazał, że z aktualnego brzmienia przepisów nie wynika kompetencja rzecznika dyscyplinarnego do przesłuchiwania w charakterze świadka sędziów w ramach czynności wyjaśniających. Jako świadka można przesłuchać wyłącznie osobę zgłaszająca delikt dyscyplinarny. Tym samym przesłuchania świadków w ramach czynności wyjaśniających są podejmowane poza granicami obowiązującego prawa. Rzecznik zwrócił się do Michała Lasoty o dostosowanie podejmowanych czynności wyjaśniających w sprawach dyscyplinarnych do obowiązujących od dnia 3 kwietnia 2018 r. przepisów prawa.

Ponadto w ocenie RPO takie działania rzeczników dyscyplinarnych mogą prowadzić do wywołania wśród sędziów tzw. „efektu mrożącego”, polegającego na zniechęceniu ich do udziału w debacie publicznej na temat reform dotykających sądownictwa i bardziej ogólnie – problemów związanych z zapewnieniem niezależności sądów.

Rzecznik zwrócił się do Michała Lasoty o podanie, jakie przesłanki przemawiały za wezwaniem sędziego Brazewicza do złożenia wyjaśnień co do jego rzekomego udział we wrześniu 2018 r. w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku w spotkaniu o charakterze politycznym. Ponadto poprosił o wyjaśnienie motywów odmowy dopuszczenia pełnomocnika sędziego do udziału w przesłuchaniu tego sędziego jako świadka.

Sprawa sędziego Przemysława Radzika

W oddzielnym piśmie Stanisław Trociuk zwrócił się do prezesa Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda Wojciecha Wieczorkowskiego. Chodzi o skierowany do niego w październiku 2018 r wniosek Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysława Radzika o opinię służbową wobec sędzi Moniki Frąckowiak, informacji na temat stabilności jej orzecznictwa tej, nadesłanie kontrolki jej uzasadnień oraz zapytań związanych z ewentualnym stwierdzeniem przewlekłości prowadzonych przez nią postępowań.

Rzecznik ma wątpliwości wobec żądanego przez rzecznika dyscyplinarnego zakresu informacji w ramach postępowania wyjaśniającego prowadzonego wobec sędzi Moniki Frąckowiak. Wykraczają one bowiem w oczywisty sposób poza zakres przedmiotowy prowadzonego postępowania wyjaśniającego. Prowadzą niejako do zbierania informacji „na zapas i na wszelki wypadek” w celu znalezienie ewentualnego uchybienia w zachowaniu sędzi, które mogłoby stanowić podstawę do postawienia jej zarzutu dyscyplinarnego.

Takie zachowanie jest krytycznie oceniane m.in. w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdza, że „naruszenie autonomii informacyjnej poprzez żądanie niekoniecznych, lecz wygodnych dla władzy publicznej informacji jest typowym dla czasów współczesnych instrumentem, po który władza publiczna chętnie sięga i dzięki któremu uzyskuje potwierdzenie swej pozycji wobec jednostki”.

Przedmiotem czynności wyjaśniających jest wyłącznie potwierdzenie informacji o ewentualnym popełnieniu deliktu dyscyplinarnego. Służą one więc wyłącznie temu, aby zapobiec podejmowaniu zbędnych postępowań dyscyplinarnych – podkreśla Rzecznik.

Stanisław Trociuk zwrócił się do prezesa poznańskiego sądu o podanie, czy przekazał rzecznikowi dyscyplinarnemu informacje dotyczące sędzi Frąckowiak.

Spytał też, czy zamierza on podjąć przewidziane w art. 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego kroki prawne wobec rzecznika dyscyplinarnego. Zgodnie bowiem z opinią prof. dr hab. Katarzyny Dudki, takie działania rzecznika dyscyplinarnego mogą wypełniać znamiona art. 231 § 1 Kodeksu karnego. Mówi on o przekroczeniu uprawnień funkcjonariusza publicznego zarówno na szkodę interesu prywatnego sędziego, przeciwko któremu dokonuje czynności, jak i na szkodę interesu publicznego wyrażającego się w potrzebie ochrony dobra wymiaru sprawiedliwości.

Sędziowie Frąckowiak i Krupa – bez „dyscyplinarek” za symulację rozprawy

11 stycznia 2019 r. zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Przemysław Radzik poinformował o zakończeniu czynności wyjaśniających ws. podejrzenia popełnienia przez sędziów Monikę Frąckowiak i Arkadiusza Krupę przewinień dyscyplinarnych, polegających na uchybieniu godności sprawowanego urzędu podczas publicznego udziału w symulacji rozprawy sądowej na festiwalu Pol`and`Rock w sierpniu 2018 r.

Zdaniem Przemysława Radzika sędziowie wyczerpali znamiona deliktów dyscyplinarnych. Zdecydował jednak nie wszczynać postępowań dyscyplinarnych wobec nich. Powołał się na ich przekonanie, że ich działania zmierzały do osiągnięcia skutków pożądanych społecznie, na podstawie scenariuszy przygotowanych przez jedną z organizacji pozarządowych. Według rzecznika, będąc przekonanymi o doniosłym znaczeniu swojej aktywności na festiwalu, sędziowie ci nie uświadamiali sobie, że naruszyli przepisy prawa oraz reguły etyki zawodowej.

Sprawdź także

Podatnik na łasce „skarbówki”

System narzuca formę opodatkowania osobie podejmującą działalność gospodarczą. BRPO pisze do MF Po wypełnieniu wniosku …