Najnowsze informacje

Oszczercze szczucie TVP

Rada Etyki Mediów stwierdziła m.in., że „prezydent Gdańska Paweł Adamowicz był obiektem oszczerstw, ale nie miał prawa do obrony”. Na oświadczenie REM, na Twitterze, odpowiedział szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski.

O analizę działań TVP do Rady Etyki Mediów zwrócili się prezydenci pięciu polskich miast 26 stycznia. Zarząd Związku Miast Polskich wystosował wówczas pismo do premiera, prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, z prośbą o sprawdzenie, czy działania TVP i prokuratury, prowadzone wobec niektórych samorządowców, były zgodne z prawem i czy mieszczą się w ramach misji mediów publicznych.

Opublikowana w poniedziałek opina REM opiera się na kilkunastu publikacjach TVP, głównie z 2018 roku. Jak pisze przewodniczący Rady Ryszard Bańkowicz „autorzy tych publikacji manipulują faktami, sugestiami i domniemaniami tak, by przedstawić Pawła Adamowicza jako osobę niegodną zaufania”.

– W żadnej z analizowanych przez REM publikacji nie dano Pawłowi Adamowiczowi szansy odparcia zarzutów, przedstawienia argumentów zaprzeczających oskarżeniom formułowanym wprost, między wierszami, lub w tytułach zniekształcających rzeczywisty przebieg opisywanych wydarzeń lub naginających fakty tak, by przemawiały przeciwko prezydentowi Gdańska – stwierdzili autorzy raportu.

Według oświadczenia REM autorzy publikacji TVP złamali pięć z siedmiu zasad zapisanych w Karcie Etycznej Mediów:

zasadę prawdy stanowiącą, że dziennikarze, wydawcy, producenci i nadawcy dokładają wszelkich starań, aby przekazywane informacje były zgodne z prawdą, sumiennie i bez zniekształceń relacjonują fakty w ich właściwym kontekście, a w razie rozpowszechnienia błędnej informacji niezwłocznie dokonują sprostowania;

zasadę obiektywizmu, która zakłada, że dziennikarz przedstawia rzeczywistość niezależnie od swoich poglądów, rzetelnie relacjonuje różne punkty widzenia;

zasadę oddzielania informacji od komentarza – co znaczy, że wypowiedź ma umożliwiać odbiorcy odróżnianie faktów od opinii i poglądów;

zasadę szacunku i tolerancji – czyli poszanowania ludzkiej godności, praw dóbr osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia;

zasadę pierwszeństwa dobra odbiorcy – co znaczy, że podstawowe prawa czytelników, widzów, słuchaczy są nadrzędne wobec interesów redakcji, dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców.

W wydanej opinii przewodniczący REM przytoczył diagnozę dr Wiesława Baryły, psychologa społecznego z Uniwersytetu SWPS, według którego „Telewizja Polska uprawia propagandę, która służy do niszczenia przeciwników partii rządzącej” i „sięgając po najgorsze techniki komunikacji nie daje zaatakowanym najmniejszych szans na przedstawienie własnego stanowiska”. „[Telewidzowie] mieli odnieść wrażenie, że Paweł Adamowicz jest osobą co najmniej podejrzaną” -Taka też jest konkluzja REM – stwierdził Bańkowicz.

REM zastrzegła, że nie ma „wiedzy, doświadczenia, a przede wszystkim kompetencji” by stwierdzić, czy załamanie zasad etyki dziennikarskiej mogło wpłynąć na zamachowca, który zamordował Pawła Adamowicza.

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci

 

Sprawdź także

„Dewianci” a pogrzeb bliskich

Opinia „amicus curiae” Rzecznika Praw Obywatelskich do ETPC w sprawie udziału pacjentów KOZZD w pogrzebach …