Najnowsze informacje
Strona główna / Moja kancelaria / Unicestwianie palestry

Unicestwianie palestry

Patryk Słowik, Wirtualna Polska: Zwinął pan już sztandar adwokatury?

Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: Nie. Wręcz przeciwnie. Zamierzam coraz mocniej go rozwijać.

O to może być trudno. Zbigniew Ziobro z kolegami zmierzają w praktyce do rozwiązania samorządu adwokackiego i osłabienia adwokatury.
Adwokatura była, jest i będzie. Silna jednością i wspólnotą. Jesteśmy dla obywateli. Jesteśmy po to, aby bronić ich praw. Osłabianie adwokatury to osłabianie obywateli. Brzmi to górnolotnie do czasu, jak obywatel nie pojawi się w sądzie lub prokuraturze. Jak już tam jest, brzmi bardzo praktycznie, wręcz namacalnie.
Posłowie Solidarnej Polski złożyli wniosek do TK, który prowadzi do unicestwienia samorządów adwokackiego i radcowskiego. I jeśli TK orzeknie po ich myśli, to słowa o adwokaturze „silnej jednością” nic nie dadzą. Będą jedynie frazesami.

Po pierwsze, wniosek od strony merytorycznej jest całkowicie bezzasadny. Grupa posłów kwestionuje przynależność do izby adwokackiej lub izby radców prawnych na podstawie kryterium miejsca położenia siedziby zawodowej lub miejsca zamieszkania. Posłowie twierdzą, że to sprzeczne z zasadą swobody działalności gospodarczej, a także z prawem do zrzeszania się. Szczerze mówiąc, nie wiadomo o co dokładnie tej grupie posłów chodzi. Trudno wskazane kryterium uznać na ograniczające swobodę prowadzenia działalności prawniczej w sytuacji, w której zawód możemy wykonywać na terenie całego kraju, a także poza granicami. Sam wniosek jest napisany niechlujnie. Co więcej w uzasadnieniu tego wniosku wnioskodawcy kreują rzeczywistość, której nie ma.

Przypomnę, przede wszystkim tej grupie posłów, że takie kryterium jest absolutnie naturalne, organizacyjnie optymalne, występuje nie tylko w zawodach zaufania publicznego, lecz także w codziennym funkcjonowaniu każdego z nas. Miejsce zamieszkania decyduje o tym, gdzie chodzimy do lekarza, który urząd jest dla nas właściwy do załatwiania bieżących spraw, przesądza o tym, gdzie głosujemy w wyborach. Przykłady możemy mnożyć. Dostarcza ich codzienność. Przecież to nas w żaden sposób nie ogranicza, co najwyżej porządkuje nasze życie. Kryterium terytorialnej przynależności do izb adwokackich wprowadził marszałek Józef Piłsudski dokładnie 24 grudnia 1918 r.

Ten wniosek to nieudolna próba uderzenia w zawody zaufania publicznego, a tak naprawdę w prawa i wolności obywateli.

Więcej na wp.pl

Sprawdź także

Herakles czy Syzyf

Wojciech Sadurski: Herakles czy Syzyf? O dziedzictwie ustawowego bezprawia w postautokratycznej Polsce – List z …