Neosędziowie stracą status. Konkursy do powtórki przed legalną KRS. Klarowny plan Ministra Sprawiedliwości jest zgodny z europejskimi wyrokami.
Przedstawione na spotkaniu środowisk prawniczych z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem Adamem Bodnarem założenia ustawy o przywracaniu ładu konstytucyjnego, przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości, to przede wszystkim wielkie zwycięstwo konsekwentnej, wieloletniej batalii o niezależność sądownictwa stoczonej przez prawnicze organizacje pozarządowe i niedawną jeszcze opozycję demokratyczną.
To swoista pieczęć przyzwoitości państwa, które piętnuje w ten sposób cały stworzony przez PiS nielegalny system politycznego wymiaru sprawiedliwości. To plan skutecznego i kompleksowego rozminowania tego pola, które instalowane było przez osiem lat. Tym symbolicznym i zarazem ze wszech miar praktycznym stemplem polskie państwo mówi wszystkim, którzy mimo szykan i represji, konsekwentnie mówili tej destrukcji praworządności „nie”. Mam przede wszystkim na myśli sędziów i prokuratorów, którzy nie zlękli się machiny represji stworzonej przez Zbigniewa Ziobrę i jego posłusznych funkcjonariuszy.
Mieli rację wszyscy ci, którzy od samego początku protestowali i głośno mówili, że zmieniony w 2017 r. system sądownictwa z politycznie skonstruowaną neo-KRS i „produkowanymi” przez ten niekonstytucyjny quasi-organ, z udziałem prezydenta Dudy, neosędziami, jest z gruntu niezgodny z ustawą zasadniczą, unijnymi traktatami i Europejską Konwencją Praw Człowieka. Potem, w kilkudziesięciu fundamentalnych wyrokach oba europejskie trybunały, ten w Luksemburgu i ten w Strasburgu, potwierdziły jednoznacznie wadliwość wszystkich tych zmian w wymiarze sprawiedliwości z punktu widzenia obowiązujących Rzeczpospolitą Polską standardów międzynarodowych, czyli traktatowych i konwencyjnych. Potwierdził to Sąd Najwyższy w słynnej uchwale połączonych izb, potwierdził NSA, potwierdziły orzeczenia sądów w całej Polsce.
Michał Wawrykiewicz jest adwokatem, europosłem Koalicji Obywatelskiej, współtwórcą inicjatywy Wolne Sądy.
Źródło:wyborcza.pl