4 czerwca 1989 roku Polska odniosła zwycięstwo, z którego może być naprawdę dumna – podkreśliła marszałek Sejmu Ewa Kopacz w oświadczeniu z okazji 24. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych i ustanowieniem dnia 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. Być może doczekamy się, iż będzie to niebawem kolejny dzień wolny od pracy, a godny dzień zostanie przekształcony w święto państwowe.
4 czerwca 1989 roku Polacy dali wyraz głębokiego poparcia dla obozu Solidarności oraz zachodzących w naszym kraju przemian społeczno-politycznych. I chociaż nie były to wybory w pełni demokratyczne, to po raz pierwszy w historii PRL mogliśmy samodzielnie i swobodnie zadecydować o swoim losie. Wybraliśmy wolność i demokrację” – napisała marszałek w oświadczeniu. Sejm ustanowił 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. „Wierzę, że ten właśnie dzień w naszym kalendarzu zajmować będzie miejsce szczególne, przypominając, że właśnie wtedy kształtować zaczęła się nowa, wolna Polska” – mówiła E.Kopacz.
Wybory z 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu. Frekwencja w pierwszej turze (4 czerwca) była wysoka – około 62 proc. Ich wynik był sukcesem Solidarności – 60 proc. wyborców oddało swój głos na kandydatów wystawionych przez Komitet Obywatelski „Solidarność”. Na 161 możliwych mandatów poselskich „S” zdobyła w pierwszej turze 160 miejsc, a także 92 mandaty na 100 miejsc w Senacie. W drugiej turze Komitet Obywatelski „Solidarność” zdobył ostatni wolny mandat sejmowy; w wyborach do Senatu „S” zdobyła w sumie 99 mandatów na 100, a jedynym niezależnym, senatorewm był Henryk Stokłosa. Kilka miesięcy ntemu skazany przez Sąd Okręgowy w Poznaniu na karę więzienia za przekupywanie ministerilanych nurzedników.
Do dziś sprawa transformacji dla wielu osób nie jest oczywista. Według danych Centrum Badania Opinii Społecznej w tym roku 59 procent Polaków uznało, że warto było zmieniać ustrój w Polsce, zaś 25 procent twierdzi, że nie było warto. W 1994 roku przekonanych, że zmiana warto było zmieniać system było 60 procent, zaś tych, którzy uznali, że nie 29 procent.
Inne zdanie mają ci, którzy nie mają pracy, nie mają gdzie mieszkać, a jedyną szansą godziwego życia jest emigracja. To ci ludzie pamiętają, że na drzwiach Sali BHP Stoczni Gdańskiej im. Lenina wśród postulatów był także ten: ?Socjalizm tak. Wypaczenia nie.?
Sprawdź także
(NIE)zgoda na hałas
Który resort jest właściwy do uregulowania hałasu z imprez masowych. Wystąpienie RPO do premiera Donalda …