Strona główna / Relacje z sądów - aktualności / Wolność słowa w Strasburgu

Wolność słowa w Strasburgu

16 lipca 2013 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał kolejne wyroki w sprawach przeciwko Polsce, w których analizował zasadność skarg pod kątem kwestii prawa do wolności wypowiedzi w kontekście odmowy opublikowania płatnego ogłoszenia prasowego, a także obowiązków sądu krajowego w zakresie likwidacji skutków publikacji w internecie.Sprawa Remuszko przeciwko Polsce
W dniu 16 lipca 2013 roku Trybunał wydał wyrok w sprawie Remuszko przeciwko Polsce (skarga nr 1562/10).
Stanisław Remuszko, jest autorem ksiązki pt. ?Gazeta Wyborcza. Początki i okolice?, która w niekorzystnym świetle prezentuje historię powstania jednego z największych polskich dzienników. Kiedy redakcje kilku gazet odmówiły skarżącemu publikacji płatnej reklamy, mającej na celu promocję wskazanej książki, skarżący zdecydował się na skierowanie przeciwko ich właścicielom powództwa, mającego na celu zobowiązanie pozwanych do wykonania zamówionej przez siebie usługi. Sąd Apelacyjny w Warszawie w dwóch orzeczeniach przychylił się do prośby skarżącego, jednakże w pozostałych przypadkach Stanisław Remuszko nie uzyskał korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia. Podobnie zakończyło się postępowanie cywilne, w której po stronie pozwanej występował redaktor naczelny dziennika ?Rzeczpospolita? oraz jego wydawca spółka ?Presspublica?. Wyrokiem z dnia 30 marca 2004 roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo skarżącego, a w uzasadnieniu wyroku powołał się na treść art. 36 Ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku Prawo prasowe (Dz. U. z 1984 r. nr 5 poz. 24), w myśl którego ogłoszenia i reklamy nie mogą być sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego. Sąd w swym orzeczeniu stwierdził, iż redakcja ?Rzeczpospolitej? znając treść książki skarżącego miała nie tylko prawo, ale i obowiązek odmowy publikacji jej reklamy. Jednakże na skutek apelacji Stanisława Remuszki wyrokiem z dnia 4 listopada 2005 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił zaskarżony wyrok sądu I instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd Apelacyjny stwierdził, iż art. 36 Prawa prasowego nie pozwala na ocenę treści promowanej publikacji. Mimo to Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 30 stycznia 2007 roku ponownie powództwo skarżącego oddali, stwierdzając, iż publikację jego ogłoszenia można byłoby zrozumieć jako poparcie przez ?Rzeczpospolitą? poglądów wyrażonych w książce. Skarżący ponownie wniósł apelację, którą Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił wyrokiem z dnia 7 lutego 2008 roku. Z kolei skarga kasacyjna wniesiona w tej sprawie przez Stanisława Remuszkę została oddalona przez Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 26 marca 2009 roku. Sąd ten stwierdził między innymi, iż ?Rzeczpospolita?, nie będąc monopolistą na rynku prasowym, korzysta z zagwarantowanej prawem wolności działalności gospodarczej, co oznacza, iż ma prawo odmówić wykonania usługi zleconej przez skarżącego. W zaistniałej sytuacji Stanisław Remuszko skierował skargę do Trybunału, opierając się na treści art. 10 Konwencji.
Trybunał rozpoznając tę sprawę jeszcze raz podkreślił, iż możliwość swobodnego korzystania z wolności wypowiedzi stanowi fundament demokratycznego państwa, zaś prasa odgrywa szczególnie istotną rolę w przekazywaniu informacji i poglądów na tematy polityczne. Przypomniał także, iż istnienie prawa do wolności wypowiedzi nakłada na państwo obowiązek powstrzymania się od wykonywania wszelkich działań mogących przeszkodzić swobodnemu i skutecznemu korzystaniu z tego prawa. Trybunał podkreślił, iż w określonych okolicznościach, jego realizacja rodzi także obowiązek pozytywny podjęcia takich środków ochronnych, które pozwolą urzeczywistnić prawo wyrażania swoich opinii, nawet w sytuacji, gdyby takie działania swoim zakresem wkraczały w sferę relacji między jednostkami. Z drugiej jednak strony Trybunał zauważył, iż państwo podejmując tego typu działania musi brać pod uwagę fakt, czy istnieją inne, alternatywne sposoby realizacji prawa wolności wypowiedzi. W przypadku skargi Stanisława Remuszki ocena obowiązków pozytywnych spoczywających na państwie nie mogła się odbyć bez odpowiedniego wyważania interesów zarówno skarżącego, jak i wydawcy gazety, któremu także przysługuje prawo wyrażania własnych poglądów oraz prawo prowadzenia działalności gospodarczej bez nieuzasadnionej ingerencji ze strony organów państwowych.
Trybunał przychylił się do stanowiska tych sądów krajowych, które stanęły w obronie praw spółki ?Presspublica?.
Trybunał, analizując swoje wcześniejsze orzecznictwo w tego typu sprawach, zauważył, iż prawo do wyrażania własnych opinii, tak jak nie daje podstaw do żądania udostępnienia odpowiedniego lokalu, w którym możliwe byłoby ich głoszenie, tak też nie może stanowić podstawy do ingerencji w zakres wolności działalności gospodarczej. Trybunał orzekł zatem, iż redakcja czasopisma lub też gazety ma prawo decydować o tym, jakie artykuły, komentarze, czy też listy od jej czytelników zostaną opublikowane. W opinii Trybunału, zasady te stosuje się także wobec publikacji płatnych ogłoszeń. Dlatego też Trybunał w sprawie tej nie stwierdził naruszenia art. 10 Konwencji.
Sprawa Węgrzynowski i Smolczewski przeciwko Polsce
16 lipca 2013 roku Trybunał wydał również wyrok w sprawie Węgrzynowski i Smolczewski przeciwko Polsce (skarga nr 33846/07). Skarżący w 2002 roku na łamach dziennika ?Rzeczpospolita? zostali oskarżeni o to, że uzyskali – jako prawnicy – znaczne korzyści majątkowe, pomagając szeregu politykom w prowadzeniu nielegalnych operacji finansowych. W związku z powyższym Szymon Węgrzynowski oraz Tadeusz Smolczewski skierowali powództwo przeciwko wydawcy dziennika ?Rzeczpospolita?. W dniu 8 maja 2002 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał w tej sprawie orzeczenie potwierdzające, że artykuł dotyczący skarżących miał kłamliwy charakter. Sąd uznał, iż ?Rzeczpospolita? musi opublikować sprostowanie treści artykułu. Po upływie dwóch lat skarżący ujawnili jednak, że w internetowym archiwum dziennika wciąż znajduje się w niezmienionej postaci artykuł, który przedstawiał ich działalność zawodową w nieprawdziwym świetle. W zaistniałej sytuacji ponownie wystąpili z powództwem przeciwko wydawcy dziennika ?Rzeczpospolita? żądając usunięcia wskazanego tekstu z archiwum, gdyż w ten sposób nadal rozpowszechniano za pośrednictwem sieci Internet nieprawdziwe informacje na ich temat. Sąd uznał jednak, że nie może rozpoznać powództwa skarżących, ponieważ w ich sprawie zapadł prawomocny wyrok mający powagę rzeczy osądzonej.
Szymon Węgrzynowski oraz Tadeusz Smolczewski wnieśli do Trybunału skargę opierając ją na treści art. 8 Konwencji twierdząc, iż państwo nie wywiązało się z pozytywnego obowiązku ochrony ich życia prywatnego oraz rodzinnego, co w tym przypadku swoim zakresem obejmowało również prawo do poszanowania reputacji zawodowej skarżących. Trybunał rozpoznając tę sprawę jeszcze raz potwierdził, iż osoba korzystająca z prawa do wolności wypowiedzi nie może naruszać prawa do życia prywatnego innej osoby, podkreślając, iż dziennikarze nie mogą przekraczać pewnych granic, w szczególności w zakresie praw i reputacji osób prywatnych. Ponadto Trybunał doszedł do wniosku, że Internet jest narzędziem informacji i komunikacji w znacznym stopniu różniącym się od tradycyjnych mediów drukowanych, zwłaszcza jeśli chodzi o zdolność do przechowywania i przekazywania informacji. Z tego powodu ryzyko naruszenia prawa do poszanowania życia prywatnego oraz rodzinnego jest w tym przypadku wyższe niż w przypadku mediów drukowanych. Jednocześnie Trybunał zauważył, że skarżący, kierując powództwo przeciwko wydawcy dziennika ?Rzeczpospolita? po raz pierwszy, nie domagali się podjęcia odpowiednich kroków celem usunięcia lub sprostowania dotyczącego ich artykułu, pomimo faktu, iż ukazał się on jednocześnie zarówno w wersji drukowanej, jak i elektronicznej. To właśnie z tego powodu sądy krajowe nie mogły orzekać w tej sprawie po raz drugi. Trybunał podkreślił także, że organy sądowe nie mają obowiązku podejmowania działań, których celem jest usunięcie z domeny publicznej wszelkich śladów publikacji, co do których w przeszłości zapadło prawomocne orzeczenie stwierdzające, iż taka publikacja narusza prawa osób prywatnych. Biorąc więc pod uwagę wszystkie okoliczności niniejszej sprawy Trybunał nie stwierdził naruszenia Artykułu 8 Konwencji.
ETPC uznał, że archiwa internetowe służą interesowi publicznemu i podlegają gwarancjom wynikającym z ochrony swobody wypowiedzi. Trybunał zwrócił uwagę, że skarżący nie formułowali żadnych roszczeń dotyczący elektronicznej wersji artykułu w pierwszym procesie, więc dziennik nie miał obowiązku usunięcia go z archiwum elektronicznego na mocy tamtego orzeczenia. Co więcej, ETPC ocenił, że ?nie jest rolą sądów pisanie historii na nowo poprzez nakazywanie usunięcia ze sfery publicznej wszelkich śladów publikacji, co do których stwierdzono, że naruszają prawa innych osób?. Orzeczenia dostępne są w języku angielskim w bazie orzeczniczej Trybunału (www.echr.coe).
Zródło: Ministerstwo Sprawiedliwości

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …